WIBOR i źle rozumiana ochrona konsumenta
Prawnicy z kancelarii Kochański & Partners w omawianym komentarzu zajmują się problemem rosnącej ochrony konsumenta i w tym kontekście próbami podważania wskaźnika referencyjnego WIBOR.
Stwierdzają, że znaczna większość zmian w prawie, wynikająca w szczególności z implementacji do krajowego porządku prawnego dyrektyw Unii Europejskiej oraz kierunek wyznaczony przez orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE znacząco poprawia pozycję konsumenta w stosunku do pozostałych uczestników obrotu gospodarczego. Piszą wprost:
„Obecna sytuacja prowadzi bowiem do nierównowagi pomiędzy stronami umowy kredytowej, w której tzw. „Kowalski” jest przekonywany przez środowisko frankowe, że „dzieje się mu krzywda” i warto jest poprowadzić postępowanie sądowe, aby tej krzywdzie zadośćuczynić. Doprowadziło to do sytuacji, w której sektor bankowy traktowany jest jako nieograniczony zasób aktywów, z którego można czerpać bez ograniczeń.”
Podważanie umów sprzed wielu lat
Zwracają uwagę na podważanie umów zawartych wiele lat temu.
„Co gorsze, potrzeba ochrony konsumenta ujawnia się najczęściej w ujęciu retrospektywnym, co powoduje większą nieprzewidywalność prowadzenia działalności bankowej. Podważanie postanowień umowy dawno zawartej i wykonywanej bez przeszkód oznacza groźną niestabilność otoczenia prawnego i obarcza nowo zawierane umowy ryzykiem prawnym, które w razie materializacji, może zagrozić stabilności systemu finansowego.”
Czytaj także: KSF-M: kwestionowanie WIBOR w umowach kredytowych to ryzyko systemowe>>>
Ochrona konsumenta i pokusa nadużycia
Ich zdaniem niewłaściwie rozumiana ochrona konsumenta prowadzi do tzw. pokusy nadużycia. Poszukiwanie nieuzasadnionych korzyści dla jednej ze stron umowy nie jest już bowiem ochroną konsumenta.
„Przez cały okres, gdy w Polsce mieliśmy do czynienia z trendem obniżania się inflacji i stóp procentowych – nie kwestionowano wskaźnika WIBOR. Problem zaczął się pojawiać w momencie, gdy stopy procentowe i wskaźnik WIBOR zaczęły rosnąć, a w ślad za nimi – raty kredytu, a więc potencjalna korzyść ekonomiczna wynikająca ze skutecznego zakwestionowania umowy była znacznie większa” – zwracają uwagę w swoim komentarzu i konkludują:
„W szerszym ujęciu, coraz dalej idąca ochrona konsumenta finalnie obróci się przeciwko niemu samemu, tym samym ograniczając mu możliwość pozyskania finasowania długoterminowego do minimum. W niektórych przypadkach poziom ochrony konsumenta może pozbawiać racjonalnych podstaw dla prowadzenia biznesu bankowego. Ryzyko związane z prowadzoną działalnością gospodarczą w takim uwarunkowaniu prawnym może więc doprowadzić do sytuacji, że pewnej działalności nie warto będzie już prowadzić.„
Pełna treść komentarza w marcowym nr MF BANK.
Czytaj także: Prezes mBanku o podważaniu WIBOR-u, umowach frankowych i wakacjach kredytowych>>>