Webinarium dla dziennikarzy ekonomicznych: co warto wiedzieć o tranzycji wskaźników referencyjnych?
Wiceprezes GPW Benchmark, instytucji będącej administratorem obu indeksów, przypomniała, iż dotychczas używany WIBOR stanowi wskaźnik referencyjny, mierzący rynek międzybankowy, natomiast WIRON rozszerza zakres uwzględnianych danych wejściowych o inne segmenty rynku.
– WIRON w swojej metodzie wyznaczania uwzględnia wyłącznie transakcje, jednak nie są to transakcje tylko z rynku międzybankowego – dodała Aleksandra Bluj.
Przypomniała ona, iż dane wejściowe dla WIRON przekazywane są przez dziewięć dużych banków, i obejmują one wyłącznie transakcje depozytów niezabezpieczonych, zawierane przez te podmioty z innymi instytucjami kredytowymi, ale również funduszami inwestycyjnymi, emerytalnymi i towarzystwami funduszy inwestycyjnych, pozostałymi instytucjami finansowymi, a nawet dużymi firmami spoza tego sektora.
To nie jedyna różnica pomiędzy stosowaną obecnie stawką i jej następcą, wprowadzanym w oparciu o wytyczne Rozporządzenia BMR. Wiceprezes GPW Benchmark przypomniała, iż WIRON jako wskaźnik referencyjny opisuje rzeczywistość jednego dnia, podczas gdy WIBOR, podobnie jak mniej znany kredytobiorcom WIBID, ze swej konstrukcji uwzględniają kilka terminów fixingowych, na które są opracowywane.
– Naturalną cechą stawek referencyjnych WIBOR i WIBID jest to, że one w swej konstrukcji, w swej metodzie, w swej naturze mają różne elementy ryzyka – zauważyła Aleksandra Bluj.
WIRON patrzy w przeszłość, a WIBOR w przyszłość
Stąd ogólnoświatowy trend, by dotychczasowe indeksy zastępować tzw. wskaźnikami risk-free rate, które bazują na danych z przeszłości, w którą to tendencję wpisują się działania, mające na celu zastąpienie dotychczasowego wskaźnika przez WIRON.
Proces tranzycji – na co zwracała uwagę wiceprezes GPW Benchmark – nie wynika z decyzji tej instytucji, ale jest konsekwencją unijnego Rozporządzenia BMR. Wskazywała ona, iż GPW Benchmark opracowuje WIBOR, stosuje się do zasad BMR i robi przegląd tego wskaźnika, jak również przekazuje wszystkie możliwe informacje, w tym dotyczące transakcji, dokumentacji, protokołów, prac komitetu nadzorczego, do KNF.
Te same czynności będą podejmowane w odniesieniu do WIRON. Ten ostatni, jak wielokrotnie przypomniała Aleksandra Bluj, jest wskaźnikiem overnightowym.
Nie jest to oczywiście jedyna możliwa forma wyliczenia właściwego wskaźnika referencyjnego, który mógłby funkcjonować na rynku, jednak stanowi on jedną z form mierzenia części zdarzeń na dość szerokim obszarze rynku pieniężnego. – W ramach nowego myślenia o wskaźnikach referencyjnych odrzuca się wszystkie elementy, wpływające na oprocentowanie depozytów, 3 miesięcznego i 6 miesięcznego. Skupiamy się na tym co najbardziej weryfikowalne, mierzalne i bieżące, czyli jednodniowej transakcji – przypominała wiceprezes GPW Benchmark.
Przyznała, że najbardziej potoczne określenie różnicy pomiędzy obydwoma wskaźnikami można zawrzeć w zdaniu: „WIRON patrzy w przeszłość, a WIBOR w przyszłość.”
WIBOR nie do podważenia
Proces tranzycji w żadnym razie nie powinien stanowić przesłanki dla kwestionowania WIBOR w umowach kredytowych, co próbują robić niektóre kancelarie prawne reprezentujące kredytobiorców.
Wiceprezes ZBP, dr Tadeusz Białek, podkreślił, iż działania te wpisują się w trend zapoczątkowany przez frankowiczów, i mają za cel usiłowanie uwolnienia klienta od zobowiązania. Rzecz w tym, że w tym przypadku próba ta jest ze wszech miar ryzykowna.
– Nie ma na ten moment żadnego stanowiska ze strony jakiejkolwiek instytucji państwowej czy organów nadzoru, które pozwalałoby podważać prawidłowość kwotowania wskaźnika czy elementy jego stosowania w umowach – zauważył wiceprezes ZBP, dodając, iż również orzecznictwo sądowe milczy na ten temat, a pierwsze zapadające w tej materii wyroki są niekorzystne dla kredytobiorców.
Także liczba pozwów rośnie wolniej niż zakładali to jakiś czas temu bankowcy, co zdaje się sugerować, iż sami kredytobiorcy dostrzegli nikłe szanse uzyskania oczekiwanego przez nich rozstrzygnięcia.
Dr Białek zacytował również fragment nieprawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie dotyczącego sprawy, w której kredytobiorca starał się podważyć kredyt złotowy w oparciu o WIBOR. Jego uzasadnienie ukazało się kilka dni temu:
– „Nie wynika z materiału dowodowego, aby powodowy bank mógł samodzielnie, jednostronnie manipulować stawką WIBOR dla zwiększenia oprocentowania, a tym samym dla zwiększenia kosztów kredytu na swoją korzyść. W przedmiotowej umowie zostały określone wszystkie elementy zobowiązania, także elementy, jakie muszą się ziścić by doszło do zmiany oprocentowania, mechanizmy aktualizacji stawki WIBOR, wyliczania. WIBOR jest oficjalnym wskaźnikiem nadzorowanym przez wyspecjalizowane organy. Wszystkie postanowienia kredytobiorca świadomie zaakceptował. Miał również wybór, aby wybrać oprocentowanie stałe, na które w tej sytuacji się nie zdecydował” – zaznaczył skład orzekający.
Także i w cytowanym wielokrotnie postanowieniu sądu w Katowicach, uchylającym wcześniejszą decyzję o ustanowieniu zabezpieczenia w postaci zawieszenia stawki WIBOR w umowie kredytowej do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia, wskazano, iż bank dopełnił wszystkich obowiązków informacyjnych, dotyczących uświadamiania klienta w obszarze ryzyka związanego ze wzrostem stóp procentowych, sam zaś klient posiadał stosowne prognozy.
W tym kontekście nie sposób mówić o zaskoczeniu i braku świadomości ryzyka, wynikłego z aprecjacji stóp procentowych.