W Austrii w tym roku spodziewany spadek cen mieszkań
Po raz pierwszy od 2015 roku słabnący popyt i rosnąca podaż mogą obniżyć ceny mieszkań – prognozuje na rok 2023 międzynarodowe biuro nieruchomości Remax (działające też w Polsce).
Do zeszłego roku mieszkania wolniej lub szybciej, ale stale drożały i niezmiennie niezaspokojony pozostawał popyt na nie. Był to stały trend, niezależny od pandemii i wojny. Popyt na własne lokum wzrósł w zeszłym roku o 6,7 proc. (rok wcześniej o niecałe trzy procent).
16 tysięcy euro za m2 mieszkania
Znacznie, a niekiedy horrendalnie, rosły ceny nieruchomości. Portal willhaben.at przeanalizował sto tysięcy anonsów i ustalił, że w zeszłym roku ceny mieszkań podskoczyły o ok. 28 proc. w powiecie Bruck-Mürzzuschlag w Styrii, we Freistadt i w Villach, aż o 36,5 proc. w Hollabrunn i o 39,1 proc. w powiecie Klagenfurt Land w Karyntii.
Gdzie w zeszłym roku było najdrożej? Jeśli nie liczyć pierwszej dzielnicy w Wiedniu (1. Wiener Gemeindebezirk) z 23 numerowanych dzielnic, gdzie metr kwadratowy kosztuje 15,8 tys. euro, w prawie wszystkich badanych lokalizacjach ceny były czterocyfrowe.
W znanym kurorcie alpejskim Kitzbühel za metr kwadratowy trzeba było wyłożyć 9200 euro, nieco mniej w wiedeńskich dzielnicach Döbling (9161 euro za m2) i Josefstadt (8722 euro za m2). Najtaniej w Austrii we własnościowym lokum można było zamieszkać w następujących miejscowościach: Gmünd (1429 euro za m2), Murtal (1557 euro za m2), Lilienfeld (1775 euro za m2) czy w Scheibbs (1794 euro za m2).
Część tych cen zapewne się w tym roku nie utrzyma i lekko zachwieje – m.in. z powodu oczekiwanego spadku popytu na mieszkania: nawet o 11,2 proc., jak szacuje Remax.
Spadek cen i wyższa podaż mieszkań
Analitycy przewidują spadek cen o 6,8 proc. O ponad siedem procent wzrośnie „za to” podaż, a więc będzie jeszcze więcej mieszkań, domów i lokali dla celów gospodarczych i biurowych. „To sytuacja, jakiej jeszcze nigdy nie mieliśmy” – skonkludował ekspert Remaxu, Anton Nenning.
Nie stanieją, a może nawet nieznacznie podrożeją, jedynie mieszkania na wynajem w centralnych lokalizacjach miejskich i na atrakcyjnych obrzeżach, a także działki budowlane.
Szef Remaxu na Austrię, Bernhard Reikersdorfer, następująco opisał wnioski z ekspertyzy swojego zespołu: „Rosnące oprocentowanie kredytów, bardziej restrykcyjne wytyczne przy ich udzielaniu, wysoka inflacja i ogólne zaniepokojenie doprowadziły w drugiej połowie 2022 roku do zmniejszenia popytu, podczas gdy podaż, zwłaszcza nieruchomości mieszkalnych, wzrosła od połowy roku o 30 proc. Wszystkie te czynniki sprawiają, że znaczne wzrosty cen z ostatnich lat właśnie się kończą”.
Najsilniej zjawisko odwrócenia tendencji da się zauważyć w tzw. średnim segmencie, czyli na rynku mieszkań i domów nie za drogich, ale i nie tych najtańszych. Nastąpi tu blisko dziesięcioprocentowy spadek popytu przy jednoczesnym wyraźnym wzroście podaży (o 8 proc.). Dlatego ceny tych nieruchomości spadną najbardziej – przewidują analitycy.
Jeśli chodzi o kraje związkowe, to największy spadek popytu na mieszkania i domy nastąpi w Vorarlbergu i Tyrolu (o 19,9 i 15,9 proc.), a za tym pójdzie kilkunastoprocentowe potanienie tych obiektów. Mniejszych zaś, kilkuprocentowych, spadków popytu i cen nieruchomości eksperci spodziewają się w Wiedniu i Karyntii.
Warto więc przyglądać się ruchowi cen nieruchomości w różnych częściach Austrii i w stosownym momencie zainwestować. Ale bez zbędnej zwłoki, bo „normalność” cenowa raczej szybko nad Dunaj wróci i o własne cztery kąty znów będzie trochę trudniej. A w każdym razie drożej.