Tych kompetencji poszukają pracodawcy. Ich posiadanie winduje wynagrodzenie
– Według danych Ministerstwa Cyfryzacji w Polsce jest potrzebnych około 50 tys. programistów więcej, niż obecnie pracuje. Według naszych szacunków w Polsce pracuje 130 tys. programistów, a jest jeszcze potrzebnych kilkadziesiąt tysięcy – mówi Marcin Kosedowski z firmy Kodilla.
Dyplom z uczelni wyższej to za mało
Ukończenie studiów nie gwarantuje już stałej, dobrze płatnej pracy w wyuczonym zawodzie. Współczesny rynek wymaga od pracowników elastyczności, a więc stałego podnoszenia kwalifikacji, zdobywania nowych umiejętności i uprawnień. Z danych firmy Kodilla wynika, że w 2018 roku na czele najbardziej poszukiwanych przez pracodawców kwalifikacji znajdą się umiejętności programistyczne, zarówno u inżynierów, jak i pracowników nietechnicznych.
– Osoby znające JavaScript są bardzo poszukiwane przez firmy, które tworzą aplikacje internetowe oraz bardziej zaawansowane strony, których powstaje z każdym rokiem coraz więcej, a przecież poprzednie trzeba utrzymywać. Stąd właśnie wynika ten wzrost zapotrzebowania na programistów – mówi Marcin Kosedowski. – Wynagrodzenia, na jakie można liczyć, to na początek około 3 tys. zł na rękę i kilkaset złotych podwyżki z każdym rokiem, przy czym w większych miastach te kwoty są wyższe.
Liczą się kompetencje cyfrowe
Na drugim miejscu najbardziej poszukiwanych przez pracodawców umiejętności według Kodilli znajdują się inne kompetencje cyfrowe. Wbrew pozorom umiejętności te wciąż nie stoją wśród polskich pracowników na najwyższym poziomie, ich opanowanie może więc stanowić atut przy poszukiwaniu zatrudnienia lub ubieganiu się o awans. Pracodawcy poszukują przede wszystkim osób mających umiejętność sprawnego korzystania z narzędzi biurowych, poczty elektronicznej i komunikatorów internetowych, a także mających wiedzę z zakresu bezpieczeństwa sieci i programowania.
– Tutaj nie trzeba znać rzeczy, które wydawałyby się zaawansowane, a raczej codzienne narzędzia jak Microsoft Word, Excel, Power Point, z tym, że znajomość tych narzędzi może być niska, może być wysoka, to kwestia sprawnego poruszania się w nich – mówi Marcin Kosedowski.
W zakresie nowych technologii zwłaszcza starsze pokolenia pracowników dążą do poszerzenia swoich kompetencji. Z badań VMware wynika, że 39 proc. badanych w wieku 45-54 lat aktywnie poszukuje możliwości zasięgnięcia porad lub odbywania szkoleń w dziedzinie projektowania i tworzenia aplikacji mobilnych, a 31 proc. osób z grupy powyżej 55 lat podejmuje te same działania również w zakresie programowania i tworzenia treści online.
– Znajomość tych narzędzi jest bardzo istotna, ponieważ pozwala znacząco przyspieszyć pracę i pracownik sprawnie porusza się, nie marnuje czasu pracy i wynagrodzenia, które pracodawca mu płaci – mówi Marcin Kosedowski.
Programistą można zostać w… pół roku
Jak podkreślają eksperci, programowanie i inne kompetencje cyfrowe to umiejętności, które można dziś zdobyć w ciągu kilku miesięcy. Jednak tylko 17 proc. Polaków zdaje sobie sprawę z tego, że w pół roku można stać się programistą. Większość wciąż kojarzy przebranżowienie się z koniecznością ukończenia 3,5-letnich lub 5-letnich studiów. Przedstawiciele firmy Kodilla podkreślają, że z oferty szkoleń firmy do tej pory skorzystało ok. 1,5 tys. osób, z których 97 proc. nie miało żadnego wykształcenia informatycznego.
Do poszukiwanych przez pracodawców kwalifikacji wciąż należy również znajomość języków obcych, zwłaszcza angielskiego oraz języków niszowych takich jak chiński, arabski, węgierski czy szwedzki. W znalezieniu pracy lub uzyskaniu awansu pomóc może także posiadanie prawo jazdy kategorii B raz umiejętność dobrego planowania, wielozadaniowość, zdolność radzenia sobie ze stresem oraz elastyczność przy zmianie branży.
Źródło: Newseria