Trendy na rynku kredytowym w Polsce – prezentacja Prezesa Biura Informacji Kredytowej

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bik.01.400x205Jaki wpływ na rzetelność kredytobiorców ma rodzaj posiadanych zobowiązań? Czy lojalność klientów przekłada się również na ich wiarygodność płatniczą? Wreszcie - jak przenikanie się klientów  pomiędzy sektorem bankowym a pozabankowym wpływa na jakość portfela kredytowego w obu tych sektorach? To tylko niektóre z analiz, regularnie prowadzonych przez Biuro Informacji Kredytowej. Podczas IX Forum Ryzyka Bankowego Prezes BIK Mariusz Cholewa w swej prezentacji zawarł najistotniejsze wnioski z tychże analiz.

Jakie czynniki maja wpływ na naszą rzetelność kredytową? Okazuje się, że jest ich bardzo dużo. Znaczenie mają nawet tak oczywiste kryteria jak płeć kredytobiorcy – i w tym przypadku duży plus należy się płci pięknej. – W przypadku mężczyzn mamy do czynienia z sytuacja taką, że im młodszy mężczyzna, tym gorzej spłaca kredyty – stwierdził Prezes BIK.

Niezwykle istotne znaczenie zarówno dla szacowania ryzyka kredytowego, jak i tworzenia polityki produktowej banku ma wychwycenie korelacji pomiędzy rodzajem kredytu i ilością posiadanych zobowiązań a skłonnością do terminowego ich spłacania. – Przyjrzeliśmy się grupom produktowym w zależności od tego, czy są to kredyty mieszkaniowe, konsumpcyjne, karty czy też kredyty limitowe – jak  klienci się przenikają, jaka jest w konsekwencji jakość tego kredytowania – potwierdził Prezes Cholewa.

Jedną z większych grup na rynku stanowią klienci korzystający wyłącznie z jednej grupy produktów – bądź to hipotecznych, kart kredytowych czy wreszcie bądź też kredytów konsumpcyjnych. – Nie jest tajemnicą, że kredyty mieszkaniowe spłacają się lepiej aniżeli karty kredytowe – a z kolei karty kredytowe lepiej aniżeli kredyty konsumpcyjne – podkreślił Prezes BIK. Okazuje się również, że niska jakość kredytów konsumpcyjnych ma swoje przełożenie na całokształt wiarygodności płatniczej; nierzetelni kredytobiorcy z tej kategorii znajdują się również w grupie podwyższonego ryzyka jeśli chodzi o inne zobowiązania:

– Pytanie: co się dzieje, kiedy dany kredytobiorca posiada dwa kredyty należące do dwóch różnych grup? W sytuacji, kiedy klient ma kredyt mieszkaniowy i jednocześnie bierze kartę kredytową lub kredyt w koncie, to ta grupa klientów lepiej spłaca obydwa zobowiązania. Odwrotna sytuację mamy, kiedy posiadacz karty kredytowej lub kredytu hipotecznego zaciąga kredyt konsumpcyjny. Kredyt konsumpcyjny sprawia, że jakość spłacalności zarówno kredytu mieszkaniowego jak i karty jest dużo gorsza – tłumaczy Mariusz Cholewa.

Chociaż banki wciąż nie muszą się obawiać o pierwsze miejsce na polskim rynku kredytowym, popularność instytucji alternatywnych wciąż rośnie. Zdaniem Prezesa BIK, taki wybór nierzadko może być również uwarunkowany zdolnością – albo częściej niezdolnością – do spłaty pożyczki w terminie:

– Gdzie najczęściej klienci zaciągają kredyty? Zdecydowana większość – około 96 proc. klientów, czyli 14,5 mln osób – kredytuje się w bankach komercyjnych. W bankach spółdzielczych kredyty zaciąga około 900 tysięcy osób, ponad 700 tysięcy osób posiada kredyty w spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych. Właśnie ta ostatnia grupa kredytobiorców najgorzej spłaca swoje zobowiązania; jedna trzecia zobowiązań zaciągniętych w SKOK-ach są to kredyty przeterminowane. Również kiedy mamy do czynienia z klientami korzystającymi z kredytów zarówno w bankach komercyjnych jak i SKOK-ach – a takich klientów jest około pół miliona – to takie osoby również spłacają kredyty z dużym opóźnieniem.

Nie można być trochę lojalnym – mawia stare porzekadło. Analizy Biura Informacji Kredytowej wskazują, że i w tym przypadku ludowa mądrość się nie myli; klient lojalny to z reguły klient nieporównanie bardziej rzetelny aniżeli ten, który chętnie zmienia kredytodawcę:

– Banki często zwracają uwagę na lojalność klientów starają się, żeby klienci nabywali produkty wyłącznie w jednym banku. Warto zwrócić uwagę również na to, jaka jest skala ryzyka w zależności od tego, w ilu bankach posiadają zobowiązania kredytowe. Klient lojalny okazuje się znacznie bardziej wiarygodny – według danych BIK ryzyko w jego przypadku może być nawet trzy-czterokrotnie mniejsze.

Niestety, z lojalnością polskich klientów banków jest coraz gorzej. Kto odpowiada za ten stan rzeczy? Mariusz Cholewa wskazuje na kilka przyczyn takiej tendencji:

– Ma na to wpływ kilka zjawisk. Z jednej strony sami klienci przestają być lojalni. To jest około 660 tysięcy osób, to jest grupa klientów, którzy z punktu widzenia ryzyka są bardzo wiarygodni – i oni z jakichś powodów zrezygnowali z bycia lojalnymi, zakupując produkty kredytowe gdzie indziej. Drugą grupę stanowią klienci, którzy zakończyli finansowanie w sektorze bankowym – i tu można wyodrębnić dwie kategorie. Do pierwszej z nich należą osoby, które spłaciły wcześniej zaciągnięte kredyty i nie biorą nowych, mamy też zjawisko przechodzenia od sektora bankowego na przykład do firm pożyczkowych. Mamy wreszcie do czynienia z takimi przypadkami, że klienci konsolidują kredyty, przenosząc zobowiązania z kilku banków do jednego. Ta grupa klientów, to jest 570 tysięcy osób – również wydaje się być bardzo ryzykowna. Można się zastanawiać, na ile optymalnie została dokonana owa konsolidacja, poza tym w niektórych przypadkach konsolidacja może mieć związek z restrukturyzacją kredytów i chęcią uzyskania lepszej kontroli nad dotychczasowymi zobowiązaniami. Wreszcie mamy około 700 tysięcy osób, które nie miały żadnych kredytów w dniu 1 stycznia i od tego roku rozpoczęły dopiero budowanie swojej historii kredytowej.

Analizy BIK ukazują równocześnie, ze w dziedzinie kredytów kryzys mamy już za sobą – wróciliśmy bowiem do poziomu kredytowania sprzed załamania gospodarczego, a nawet udało się ten poziom przekroczyć:

– Przechodząc do produktów. Kredyty konsumpcyjne sprzedają się bardzo dobrze, do końca sierpnia tego roku sprzedano kredyty o wartości blisko 51 mld złotych, to jest więcej niż w rekordowym roku 2008. Dynamika po ośmiu miesiącach wynosi 13 procent, jednak na koniec pierwszego półrocza osiągnęła wartość 15 proc. – miesiące letnie spowolniły tempo wzrostu. Szacujemy, że to dwucyfrowe tempo wzrostu będzie utrzymane. W przyszłym roku wzrost kredytów będzie nieco wolniejszy, może być to wartość wysoka jednocyfrowa lub niska dwucyfrowa.

Jak wygląda sprzedaż kredytów bankowych pod względem ich wartości? – W tym roku sprzedaje się dwa razy więcej kredytów wysokokwotowych (powyżej 100 tysięcy złotych) aniżeli sprzedawało się w roku 2011. Wracają również do sektora bankowego kredyty niskokwotowe – wprawdzie w dalszym ciągu sprzedaje się ich mniej aniżeli w roku 2011, ale ta krzywa w roku 2014 skierowała się wyraźnie ku górze. Rośnie również średnia kwota kredytu – osiągnęła ona w tym roku wartość przeszło 17 tysięcy złotych. Chodzi tu o kredyty gotówkowe – w przypadku kredytów ratalnych ich wartość utrzymuje się na poziomie 5 tysięcy złotych – zaznacza Prezes BIK.

Nowo zaciągane zobowiązania są również nieporównanie lepszej jakości aniżeli te z okresu przedkryzysowego: – Kredyty udzielane w latach 2007-2007 wyróżniają się wczesną szkodowością  – już po trzech lub sześciu miesiącach. Końcowa szkodowość osiągnęły one na poziomie 12-13 procent. W tej chwili, nowo udzielane kredyty charakteryzują się niską szkodowością. Po upływie trzech lub sześciu miesięcy nie widać tu niepokojących zjawisk, które mogłyby spowodować wysoką szkodowość tego portfela – na taką prawidłowość wskazują jednoznacznie dane zgromadzone w BIK.

Od niedawna w bazach BIK znajdziemy nie tylko dane o zobowiązaniach wobec banków czy SKOK-ów; część firm pożyczkowych również współpracuje z Biurem. Pozwala to BIK-owi na analizę również postaw klientów takich firm: – Mówiąc o klientach którzy korzystają z kredytów konsumpcyjnych warto spojrzeć, jak będzie wyglądało ich przenikanie się z klientami z sektora pożyczkowego. Widać, że z usług sektora pożyczkowego korzysta inny rodzaj klientów – ponad połowa osób, które przychodzą po pożyczkę to są osoby młode, poniżej 32 roku życia. Wygląda to zupełnie inaczej aniżeli w sektorze bankowym.

Jak wygląda łączenie tych zobowiązań w praktyce? –  Trzy czwarte osób które zaciągnęły pożyczkę w sektorze pożyczkowym ma czynne zobowiązania również w sektorze bankowym. Jak one się zachowują? Ponad połowa z tych klientów nie ma żadnych opóźnień. Druga grupa posiada jakieś problemy ze spłatą, a u niespełna 30 proc. te opóźnienia przekraczają 50 dni – stwierdził Mariusz Cholewa.

Prezes BIK odniósł się także do kwestii hipotecznych kredytów walutowych, stanowiących w znacznej części dziedzictwo minionych lat. BIK prowadzi analizy, jak wyglądałaby jakość kredytów walutowych, gdyby udzielone były od początku w walucie polskiej. Okazuje się, że kredyty walutowe nie są bardziej zagrożone aniżeli złotowe – jakość jednych i drugich oscyluje w granicach 2 procent.

Ważna kwestią dla szacowania ryzyka jest przemieszanie kredytów konsumpcyjnych i firmowych w przypadku mikroprzedsiębiorców. – Profil takiego mikroprzedsiębiorcy wygląda zupełnie inaczej aniżeli w przypadku zwykłego konsumenta, nieprowadzącego biznesu. Z jednej strony prowadzący działalność gospodarczą biorą – jako konsumenci – większe kwoty kredytów aniżeli osoby nieprowadzące takiej działalności – potwierdza Prezes BIK, informując równocześnie, że zwiększone kwoty idą w pierwszej kolejności na potrzeby prowadzonego biznesu. Przedsiębiorcy lepiej spłacają również zobowiązania wysokokwotowe aniżeli konsumenci; w przypadku kredytów na niższe kwoty spłacalność dla obu tych grup kształtuje się na porównywalnym poziomie.

Karol Jerzy Mórawski