Mimo spowolnienia produkcja w styczniu jednak wzrosła
Rośnie liczba sektorów przemysłu o malejącej sprzedaży. W styczniu było ich 10 na 34 i składały się one na 36,7% wartości dodanej przemysłu.
Rośnie liczba sektorów przemysłu o malejącej sprzedaży. W styczniu było ich 10 na 34 i składały się one na 36,7% wartości dodanej przemysłu.
Obserwujemy relatywnie szybki spadek zamówień, także eksportowych, ale samo tempo spadku już wygasa.
W nocy z piątku na sobotę Wielka Brytania wychodzi z Unii Europejskiej i rozpocznie się 11- miesięczny okres przejściowy, kiedy toczyć się będą negocjacje w sprawie przyszłych relacji handlowych między Zjednoczonym Królestwem a UE. Brexit nie będzie korzystny dla polskiej gospodarki, bo oznacza wyłączenie Wielkiej Brytanii z zasad obowiązujących na jednolitym rynku.
Stopa inwestycji wyniosła w ubiegłym roku 18,8%, wobec 18,2% przed rokiem. Wzrost oceniamy pozytywnie, ale celem strategicznym jest osiągniecie 20-25%, a do tego wciąż bardzo daleko.
Za duży wzrost inflacji w grudniu 2019 roku odpowiadają szybko rosnące ceny mięsa wieprzowego, warzyw, ubezpieczeń i gazu LPG. Przedsiębiorcy powoli uwzględniają wyższą inflację w cenach produktów i usług.
Duży wzrost inflacji w grudniu 2019 roku nie skłoni Rady Polityki Pieniężnej do zmiany stóp procentowych.
Z perspektywy przedsiębiorców nieciekawie wygląda wzrost kosztów, któremu towarzyszy obniżanie cen produktów. Zwiastują one ograniczanie przestrzeni do zysków, ale również mniejszą poduszkę finansową na wzrosty cen na początku 2020 roku.
Ogólny wskaźnik koniunktury w grudniu br. był najniższy od trzech lat. Sytuacja poszczególnych sektorów gospodarki jest mocno zróżnicowana.
Produkcja przemysłowa w listopadzie br. wzrosła o 1,4%. To niewiele – ale mogło być gorzej, wziąwszy pod uwagę inne dane z gospodarki.
W listopadzie ceny usług pozostały na tym samym poziomie co przed miesiącem. Oznacza to, że spowolnienie gospodarcze hamuje wzrost płac w usługach. Ale tylko do grudnia. Od nowego roku o ponad 15 proc. wzrośnie płaca minimalna, co przełoży się na ceny towarów i usług.
Zapowiedź brexitu nie zwiększyła wyraźnie popytu na nasze towary w Wielkiej Brytanii. Wzrost eksportu jest tylko nieznacznie powyżej średniej.
Komisja Europejska uważa, że oparcie wzrostu gospodarczego w naszym kraju w znacznym stopniu na konsumpcji prywatnej będzie niewystarczające dla utrzymania go na dotychczasowym poziomie.
W październiku br. słabsze wyniki odnotowano we wszystkich badanych obszarach: w nowych zamówieniach, produkcji, zatrudnieniu, czasie dostaw i zapasach pozycji zakupionych.
Firmy wykorzystują coraz mniej mocy produkcyjnych zarówno w budownictwie, jak i w przetwórstwie. W październiku było to odpowiednio 86,3% i 81,2%.
Spowolnienie w przemyśle jest już ewidentne. Jego źródła leżą zarówno w tym, co się dzieje w kraju, jak i na rynkach zagranicznych.
We wrześniu, po raz pierwszy od początku roku, inflacja nieco wyhamowała. Częściowo od polityki nowego rządu zależy, jak wskaźnik cen i usług konsumpcyjnych będzie się kształtował w najbliższych miesiącach.
Na słabsze wyniki przemysłu najsilniejszy wpływ miał spadek nowych zamówień. Trend spadkowy notowany jest już od 11 miesięcy. Perspektywy przemysłu też nie są najlepsze.
Przetwórstwo przemysłowe nie obroni się przed spowolnieniem w Europie, a wkrótce na jego kondycję negatywnie wpłynie zniesienie limitu składek na ZUS i skokowa podwyżka płacy minimalnej.
Przyszłość przemysłu rysuje się w czarnych barwach, i to w równym stopniu za sprawą słabnącej koniunktury w Europie, jak i perspektyw wyraźnego wzrostu kosztów w naszej gospodarce.
Wzrost płacy minimalnej aż o 15% oraz zapowiadane zniesienie limitu 30-krotności, przełożą się na dalszy wzrost cen dóbr i usług.
Skokowy wzrost płacy minimalnej, który zaproponowało PiS, doprowadzi do wzrostu bezrobocia. W dłuższej perspektywie spowoduje rezygnację z etatu na rzecz umów cywilno-prawnych lub działalności gospodarczej, a nawet pobieranie części pensji pod stołem. Przyczyni się do spłaszczenia rozkładu wynagrodzeń, gdyż płace minimalną będzie otrzymywało prawie dwa razy więcej osób niż dotychczas. Naruszy zasady dialogu społecznego, ponieważ nie uwzględnia obowiązkowej konsultacji wysokości płacy między stroną rządową a społeczną w ramach RDS – uważa Konfederacja Lewiatan.
Rząd przedstawił projekt budżetu na 2020 rok bez deficytu. Niestety rząd chce go zrealizować dzięki jednorazowym wpływom oraz zniesieniu limitu składek na ZUS. Realizacja budżetu w zaproponowanym kształcie oznacza wyższe koszty dla pracowników i przedsiębiorców. Założenia budżetu są sprzeczne z celami Strategii Zrównoważonego Rozwoju.
Mimo wysokiej inflacji, prawdopodobieństwo zmiany poziomu stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej jest minimalne – głównie dlatego, że spowolnienie gospodarcze powinno naturalnie stłumić inflację. Komentarz dr Soni Buchholtz, ekspertki ekonomicznej Konfederacji Lewiatan
Zdaniem badanych przedsiębiorstw w wielu branżach koniunktura pogarsza się i nie widać perspektyw na jej poprawę. Najlepsze wyniki notuje budownictwo.
Rada Polityki Pieniężnej obecne poziomy cen towarów i usług uznaje za przejściowe i zakłada, że spowolnienie gospodarcze będzie mechanizmem naturalnie tłumiącym inflację.
Polska znajduje się w łańcuchach dostaw dóbr konsumpcyjnych, na które popyt jest mniej podatny na spowolnienie niż w przypadku dóbr inwestycyjnych.
Niepokoi wysoki spadek liczby nowych zamówień, przede wszystkim krajowych. Jeśli w kolejnych miesiącach ten trend się utrzyma, będzie to oznaczać czytelny sygnał o nadchodzącym spowolnieniu dla reszty gospodarki.
Nie ma potrzeby zmieniać poziomu stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.
Zwiększenie inwestycji, utrzymanie w ryzach deficytu budżetowego, znalezienie pomysłu na złagodzenie niedoboru pracowników, zmiany w polityce migracyjnej, aktywizacja osób biernych zawodowo, rozwiązanie licznych problemów związanych z wprowadzaną od 1 września reformą w szkole – to zdaniem Konfederacji Lewiatan tylko niektóre sprawy, którymi powinni się zająć, w pierwszej kolejności, nowo powołani ministrowie: finansów, rodziny, pracy i polityki społecznej oraz edukacji.
Dynamika wzrostu inflacji wyhamowuje – nie ma podstaw oczekiwać zmian stóp procentowych.