Dobre dane z Polski
Odczyt indeksu PMI dla przemysłu w Polsce wyraźnie powyżej oczekiwań. W ogóle indeksy wypadły korzystnie na całym świecie nie tylko w Europie. Mieszane dane z amerykańskiego rynku pracy.
Odczyt indeksu PMI dla przemysłu w Polsce wyraźnie powyżej oczekiwań. W ogóle indeksy wypadły korzystnie na całym świecie nie tylko w Europie. Mieszane dane z amerykańskiego rynku pracy.
Dolar zareagował umocnieniem na lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy. Umocnienie to ma póki co jedynie korekcyjny charakter. Stąd też w przyszłym tygodniu dolar może tracić na wartości.
Ameryka jest dzisiaj bezkonkurencyjna, przede wszystkim dzięki danym z rynku pracy. To piątkowy numer jeden, a zarazem mocne zakończenie ciekawego tygodnia i efektowne rozpoczęcie nowego kwartału. Oczekiwania co do tzw. Nonfarm Payrolls są wysokie, co jest zrozumiałe po ostatnich seriach dobrych danych o zatrudnieniu. Inwestorzy będą uważnie przyglądać się dynamice płacy godzinowej, która ma oczywiście wpływ na wysokość inflacji – wskaźnika szczegółowo analizowanego przez Fed. Jeżeli dane będą dobre, zgodne z prognozami, pokazujące zadawalającą, albo nawet lepszą kondycję rynku pracy, dolar powinien się umocnić. Gdyby jednak okazało się, że jest gorzej niż ma być…. Wówczas prezes Fed, Janet Yellen wpisze na swoja długą listę zagrożeń kolejną wstrząsającą pozycję, i o podwyżce stóp w dającej się przewidzieć przyszłości będzie można zapomnieć.
Tydzień jest świąteczny, jednak mimo to kilku ważnych informacji lepiej nie przegapić: wtorek przyniesie pakiet danych PMI z Europy, a także wskaźniki inflacji w Wielkiej Brytanii. Najważniejsze informacje z USA pojawią się pod koniec tygodnia: będą to wstępne dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku, liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych oraz ostateczne wyliczenie dynamiki PKB za czwarty kwartał.
Gospodarka: Informacje – Wydarzenia – Opinie
Światowe giełdy w najbliższych dniach będą żyły głównie sygnałami dotyczącymi perspektyw głównych gospodarek oraz interpretacją sytuacji na amerykańskim rynku pracy, ważną z punktu widzenia działań Fed. Dla nas najciekawsza będzie konfrontacja dobrych danych, dotyczących dynamiki polskiej gospodarki w końcówce ubiegłego roku z nieco niepokojącym spadkiem wskaźnika PMI, prognozującego przyszłą koniunkturę.
23 czerwca Brytyjczycy zagłosują, czy chcą pozostać w strukturach unijnych czy wolą pełną autonomię. W Chinach giełda rośnie po zmianach w ważnej komisji nadzorującej tamtejszy rynek. Słabsze dane makroekonomiczne w Japonii. Dzisiaj dzień publikacji indeksów PMI dla przemysłu.
Funt traci po deklaracji mera Londynu – Borisa Johnsona, który zapowiedział, że będzie wspierał wyjście Wielkiej Brytanii z UE. Zachowanie funta to zapowiedź tendencji, z jakimi będziemy mieć do czynienia do 23 czerwca, czyli do czasu referendum w sprawie Brexitu. Głosowanie będzie do końca niewiadomą, na pewno przełoży się na kondycję funta i na politykę Bank of England (trudno sobie wyobrazić, by BoE podjął jakiekolwiek decyzje w sprawie stóp w pierwszej połowie roku).
Nieudana końcówka udanego tygodnia odchodzi w niepamięć wraz z poniedziałkowym otwarciem rynków. Nastroje w Azji ponownie się polepszyły dzięki wydarzeniom w Chinach i przerwaniu wzrostowej passy jena. Na rynku walutowym cały czas w centrum uwagi znajduje się funt, któremu porozumienie na szczycie UE niewiele dało.
W Europie dzień zaczął się od interesujących odczytów PMI dla usług (w poniedziałek opublikowano dane dla przemysłu), lecz po południu punkt ciężkości przesunie się na Amerykę, gdzie poza wskaźnikami koniunktury (PMI i ISM) pojawi się raport firmy Automatic Data Processing. Raport ADP przedstawi zmianę zatrudnienia w USA w styczniu, w sektorze prywatnym poza rolnictwem. Jak co miesiąc, jest on publikowany na dwa dni przed kluczowymi danymi rządowymi dotyczącymi rynku pracy. Rynki spodziewają się zarówno dzisiaj jak i w piątek wyników gorszych niż w grudniu, jednak i tak wzrost zatrudnienia w granicach 190 tys. – według konsensusu – nie będzie złym rezultatem. Grudniowy odczyt, przekraczający 250 tys., jest chyba na razie nie do osiągnięcia.
W nadchodzącym tygodniu uwagę inwestorów przyciągną dwie grupy publikacji makroekonomicznych. Pierwsza to wskaźniki PMI, z wyprzedzeniem sygnalizujące koniunkturę w gospodarce. Druga dotyczyć będzie sytuacji na amerykańskim rynku pracy, stanowiącej jedną z głównych przesłanek, na podstawie których swoją politykę pieniężną kształtuje Fed.
Rynki czekają dzisiaj na dane o amerykańskim PKB. Zrobiło się trochę nerwowo po wczorajszej publikacji wskaźnika o zamówieniach na dobra trwałe, które wypadły zaskakująco słabo. Dla dolara nie jest to dobra wiadomość, więc dzisiejsze dane albo rozwieją obawy, albo zrobi się jeszcze bardziej gorąco. Zwłaszcza, że poza PKB, w USA pojawi się też pakiet innych informacji: wskaźnik Chicago PMI i Indeks Uniwersytetu Michigan.
To będzie kolejny trudny dzień na rynkach akcji. Po wczorajszej przecenie w USA i dzisiejszej panice w Chinach, od mocnych spadków dzień rozpoczną również europejskie parkiety.
Poniedziałkową sesję złoty rozpoczął obniżką notowań. Jeszcze przed południem kurs EURPLN powrócił powyżej 4,47. Po południu złoty przyspieszył spadki, niemniej szanse na powrót euro poniżej zeszłotygodniowych minimów na ok. 4,45 PLN nie zostały jeszcze do końca przekreślone. Obecnie na rynki EM powrócił pesymizm. Złotemu, ale także tureckiej lirze, czy południowoafrykańskiemu randowi oraz globalnym indeksom giełdowym szkodziła bowiem rosnąca awersja do ryzyka, która pojawiła się na rynku wraz z powrotem spadków cen ropy naftowej.
Potężne odbicie na rynku ropy, ale też wzrosty cen innych surowców i wczorajsze gołębie wypowiedzi prezesa Europejskiego Banku Centralnego (ECB) poprowadzą dziś w górę europejskie giełdy. W tym również parkiet przy ulicy Książęcej. Skala wzrostów będzie moderowana przez serię publikacji indeksów PMI.
Europejski Bank Centralny nie rozczarował inwestorów, bo po grudniowej wpadce oczekiwania nie były wielkie, ale szeroko otworzył im drzwi do spekulacji. Mario Draghi, który wczoraj wlał trochę optymizmu w serca inwestorów, to mistrz niedomówień i zgrabnych sugestii, więc rzucone lekko oświadczenie, że EBC jest gotowe do działania, i może to robić przy pomocy wielu różnych narzędzi, dało rynkom asumpt do rozważań, co to takiego może być i co konkretnie bank eurostrefy mógłby zrobić.
Grudniowa stabilizacja wskaźnika PMI dla polskiego przemysłu na poziomie 52,1 punktu, czyli identycznym jak miesiąc wcześniej, potwierdza utrzymywanie się dobrej koniunktury, ale nie sygnalizuje wyraźnego przyspieszenia. Co prawda kontynuowane jest odbicie wskaźnika od dołka z września ubiegłego roku, wciąż jednak jeszcze sporo brakuje do wskazań na poziomie 54-55 punktów, notowanych od stycznia do lipca 2015 r.
Analitycy byli zgodni, że 2016 rok nie zapowiada się jako nudny, aczkolwiek początek i tak większość z nich zaskoczył. Zawieszenie notowań z powodu silnych spadków w Chinach. Zerwanie stosunków dyplomatycznych między Iranem a Arabią Saudyjską. Słabsze dane z Polski i gwałtowny spadek na złotówce.
Pierwszy tydzień nowego roku przyniesie sporą dawkę ważnych informacji makroekonomicznym, dostarczając tym samym inwestorom bodźców do działania, choć rynki finansowe mogą rozkręcać się w nieco wolniejszym tempie. Dotyczy to w szczególności warszawskiej giełdy, z uwagi na środowe święto. Uwaga koncentrować się będzie na wskaźnikach PMI, inflacji i przede wszystkim na danych z amerykańskiego rynku pracy.
2016 rok nie mógł rozpocząć się gorzej dla posiadaczy akcji. Kolejna panika rynkowa w Chinach doprowadziła do wstrzymania sesji na parkiecie w Szanghaju, co wymiernie przekłada się na nastroje w Azji i Europie. Zapowiada się gorący początek roku.
Dziś dzieje się oczywiście niewiele, bo rynki albo nie pracują w ogóle, albo działają krótko. Wydarzeniami wartymi uwagi są dwie popołudniowe publikacje z USA: jedna to wnioski o zasiłki dla bezrobotnych, a druga – indeks Chicago PMI. Gdyby mocno odbiegały od konsensusu, mogłyby pogorszyć nastroje na rynkach. Wyraźny wzrost liczby zasiłków, powyżej 280-290 tys., to woda na młyn spekulacji na temat spowolnienia podwyżek stóp przez Fed. Z PMI sytuacja nie jest jednoznaczna, ale jego wzrost byłby dobrym sygnałem dla giełdy.