Złoty traci do dolara i funta
We wtorek złoty osłabił się do dolara i brytyjskiego funta, reagując na impulsy płynące z rynków globalnych, oraz pozostał stabilny w relacji do wspólnej waluty.
We wtorek złoty osłabił się do dolara i brytyjskiego funta, reagując na impulsy płynące z rynków globalnych, oraz pozostał stabilny w relacji do wspólnej waluty.
Brytyjska waluta rozpoczęła tydzień z dużym animuszem, ale szybko uszła z niej para i z porannego umocnienia nic nie zostało. Jutro testem siły funta będą dane o PKB z Wielkiej Brytanii.
Euro (EUR) osiągnęło niższe wartości podczas sesji azjatyckiej i obecnie notowane jest blisko poziomu 1.3822 w stosunku do dolara amerykańskiego (USD). Wszystko wskazuje na to, że ten tydzień może być bardzo zmienny, ponieważ spotkanie FOMC zaplanowane jest na środę, a na piątek raport dotyczący zatrudnienia w sektorze pozarolniczym.
Doniesienia o wzroście napięcia na Ukrainie przez cały piątek spychały w dół dochodowości DE10Y oraz US10Y. Jedynie po południu, po publikacji zaskakująco dobrych danych o Uniwersytetu Michigan o nastrojach konsumentów (k:83,0 pkt., r:84,1 pkt), doszło do przejściowej przeceny amerykańskiego i niemieckiego długu. Ich skala była jednak minimalna, zaś ruch nietrwały, ze względu na silne spadki na amerykańskiej giełdzie spowodowane wzrostem napięcia politycznego oraz rozczarowującymi wynikami części spółek. Na koniec dnia rentowności papierów DE10Y zostały zakwotowane 4 pb. poniżej czwartkowego zamknięcia (na poziomie 1,49%), zaś US10Y 2 pb. poniżej czwartkowego zamknięcia (2,66%). Doszło też do niewielkiego wzrostu cen ryzyka kredytowego. Stawki 5Y USD CDS krajów południa Europy wzrosły o 2-5 pb.
Od dwóch tygodni możemy obserwować próby osłabienia złotego. Dziś mieliśmy kolejną. Nie ma jeszcze pewności, czy zakończy się ona sukcesem.
Ostatni tydzień okazał się niezbyt pomyślny, zarówno dla wspólnej waluty europejskiej, jak i dla podążającego za nią złotego. Słowa prezesa EBC, Mario Draghiego, o możliwości wprowadzenia środków przeciwdziałających deflacji w postaci wykupu papierów wartościowych (QE) odbiły się silnym echem na rynku walutowym. Dodatkowym czynnikiem wspierającym wyprzedaż euro była wypowiedź ministra finansów Niemiec, Wolfganga Schauble’a, traktująca o niekorzystnym wpływie wysokiej wartości waluty europejskiej na niemiecki eksport.
Rynek walutowy powoli budzi się do życia po świątecznej przerwie. W dalszym ciągu jednak grane są te same scenariusze. Mianowicie próba osłabienia złotego. Z pewnością byłoby to łatwiejsze, gdyby nastroje się istotnie pogorszyły. Te jednak póki co są dobre.
Ostatnią przed świętami sesję inwestorzy mogą uznać za udaną. Warszawska giełda przełamała ostatnią słabość i mocno odbiła w górę. Złoty natomiast kończy dzień niewielkimi zmianami.
Złoty nie wykorzystał doskonałej szansy na umocnienie, jaką stworzyła dziś poprawa klimatu inwestycyjnego oraz dane makro. Jako, że najczęściej takie niewykorzystane szanse się mszczą, więc kończy on dzień osłabieniem.
Polska przyjmując euro, powinna to uczynić na własnych warunkach, tzn. bez wchodzenia do mechanizmu kursowego Europejskiego Mechanizmu Kursowego (ERM II) – zwrócił ostatnio uwagę prezes NBP Marek Belka. Prezes Belka krytycznie odniósł się między innymi do obowiązującego kryterium stabilności walutowej, przywołując przykład aprecjacji słowackiej korony.
Pogorszenie klimatu inwestycyjnego na świecie przełożyło się na osłabienie złotego we wtorek. Nie jest wykluczone, że pozostanie on pod presją sprzedających również w drugiej połowie kwietnia.
Sentyment do złotego, a co się z tym wiąże również jego notowania, będą we wtorek kształtować licznie publikowane dane makroekonomiczne. Na drugi plan natomiast prawdopodobnie zejdzie sytuacja na Ukrainie.
Euro (EUR) kontynuowało spadek w stosunku do dolara amerykańskiego (USD), osiągając nowe minimum na poziomie 1.3807. Wspólna waluta straciła po tym jak Mario Draghi stwierdził w weekend, że aprecjacja euro może oznaczać dalsze bodźce monetarne.
Komisja Europejska zatwierdziła inwestycję w wysokości 205,3 mln euro pochodzących z Funduszu Spójności na modernizację 53-kilometrowego odcinka Warszawa-Działdowo-Gdynia trasy kolejowej E65/C-E65, w województwach mazowieckim i warmińsko-mazurskim.
Poniedziałek przyniósł niewielkie wzrosty rentowności na rynkach bazowych, co było pochodną nieco lepszych niż oczekiwano danych o produkcji przemysłowej w Eurostrefie oraz bardzo dobrych danych o sprzedaży detalicznej w USA. Konsekwencją tego były wzrosty dochodowości rzędu 2 pb. 10-latków niemieckich i amerykańskich oraz stabilizacja cen 5Y USD CDS krajów europejskich.
Wzrost awersji do ryzyka oraz lepsze dane z gospodarki wspierają notowania dolara. Dziś odczyt CPI oraz wystąpienie J. Yellen. Prezes Fed będzie zapewne starała się utrzymać łagodny ton, ale władzom monetarnych w USA coraz trudniej będzie powstrzymywać presję na wzmocnienie waluty.
Powrót Grecji na rynek długu, minutki FOMC, rozczarowują dane o chińskim eksporcie i imporcie oraz słabe zachowanie Wall Street to główne tematy tego tygodnia. Problem w tym, że sygnały generowane przez te wydarzenia były przeciwstawne, więc otrzymaliśmy taki misz-masz niespójnych sygnałów.
Czwartek na rynkach akcji upłynął pod znakiem konsternacji w jaką wprawiły inwestorów dane z Chin i nadziei płynącej z USA i Grecji, na rynku walutowym trwała natomiast wyprzedaż amerykańskiego dolara.
Do 23 kwietnia 2014 roku Raiffeisen Polbank prowadzi subskrypcję na dwie nowe lokaty strukturyzowane: „Rok z Dolarem II” oraz „Euro na 6”. Gwarantują one ochronę kapitału na poziomie 100 proc. w dacie zapadalności, a ich strategia inwestycyjna zakłada utrzymanie się złotego w korytarzu wahań wobec dolara i euro na przestrzeni odpowiednio 12 i 6 miesięcy. Produkty różnią się od siebie nie tylko czasem trwania, instrumentem bazowym, ale też szczegółami warunkującymi wypłatę kuponów z zyskiem. Zapadają odpowiednio w terminie 24 października 2014 r. oraz 24 kwietnia 2015 r.
Na zakończonym dziś posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego dyskutowano o ujemnych stopach procentowych i ilościowym łagodzeniu polityki monetarnej (QE). To wystarczyło, żeby inwestorzy zaczęli wyprzedawać euro.
Euro (EUR) straciło na wartości po znalezieniu nowego wsparcia na poziomie 1.37535 w stosunku do dolara amerykańskiego (USD). Para może być testowana dzisiaj po południu przez komunikat ECB o stawkach stóp procentowych, po którym nastąpi konferencja prasowa ECB.
Wydarzeniem czwartku na rynkach finansowych będzie posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (ECB) i publikacja indeksów PMI/ISM dla sektorów usług w Europie i USA. Jednak prawdziwych emocji może dostarczyć tylko to pierwsze wydarzenie.
Dziś w centrum uwagi decyzja EBC o 13.45 i konferencja Mario Draghiego o 14.30 (patrz dalej). Ponad to, pojawi się ostateczny odczyt indeksu PMI dla usług w strefie euro o godz. 10.00 (konsensus: 52,4), dane o sprzedaży detalicznej w strefie euro o godz. 11.00 (konsensus: -0,6 proc. mdm) oraz cotygodniowe dane o podaniach o zasiłek dla bezrobotnych w USA o 14.30 (konsensus: 317 tys.) i indeks ISM dla usług o 16.00 (konsensus: 53.5). Rynek będzie szukał odpowiedzi na pytanie, czy trend poprawy danych makro w USA trwa.
Rynki stabilnie w oczekiwaniu na konferencję prasową M. Draghiego. Prezes EBC ma powody, by jeszcze bardziej złagodzić ton wypowiedzi dając impuls do przeceny wspólnej waluty. Zmian parametrów polityki pieniężnej nie przewidujemy.
Dzisiejsza publikacja amerykańskiego raportu ADP, czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego i piątkowe dane z rynku pracy w USA to będą czynniki, które będą determinować zachowanie złotego w najbliższym czasie.
Euro (EUR) znalazło silny opór powyżej poziomu 1.3812 przed korektą do poziomu 1.3790. Wspólna waluta obecnie znajduje się w negatywnym trendzie w stosunku do dolara amerykańskiego, który trwa już od połowy marca.
Gorsze niż lutowe odczyty PMI w strefie euro nie były w stanie powstrzymać lekkich wzrostów dochodowości papierów niemieckich w godzinach przedpołudniowych we wtorek. Obligacje niemieckie silniej reagowały na spadek stopy bezrobocia w Niemczech i dobre odczyty PMI z Włoch, Francji i Hiszpanii w marcu niż na słabsze niż lutowe dane PMI dla Niemiec i całej strefy euro. W efekcie, przed publikacją danych ISM dla amerykańskiego przemysłu rentowności bunda były kwotowane 1 pb. powyżej poniedziałkowego zamknięcia, zaś amerykańskie 10-latki 3 pb. powyżej poniedziałkowego zamknięcia.
Nowe otwarcie w związku z rozpoczęciem II kw. wraz ze słabszym odczytem indeksu PMI dla przemysłu osłabia złotego. Tendencja łagodnej deprecjacji polskiej waluty powinna utrzymać się do końca tygodnia. Euro mocne w przeddzień decyzji EBC. Już chyba nikt nie wierzy w nowe działania łagodzące politykę pieniężną.
We wtorek warszawski parkiet próbował kontynuować wzrosty, złoty lekko osłabił się do euro i pozostał stabilny do dolara, natomiast kurs EUR/USD rósł trzeci kolejny dzień, ale nie zdołał trwale przebić się przez barierę 1,38 dolara.
Szwajcarskie rynki finansowe odgrywają rolę „bezpiecznej przystani” względem analogicznych rynków strefy euro, USA i Polski – im relatywnie niższe rentowności obligacji w Szwajcarii oraz wyższe poziomy szwajcarskich indeksów giełdowych tym słabszy frank szwajcarski względem wymienionych walut (efekt „risk on” globalnych rynków finansowych).