Funt umacnia się dzięki złagodzeniu stanowiska May
Członkowie parlamentu UK będą mieli więcej do powiedzenia w sprawie procesu Brexitu. Potencjalnie łagodniejszy proces wyjścia UK z UE umacnia GBP. USD musi potwierdzić ostatnie umocnienie.
Członkowie parlamentu UK będą mieli więcej do powiedzenia w sprawie procesu Brexitu. Potencjalnie łagodniejszy proces wyjścia UK z UE umacnia GBP. USD musi potwierdzić ostatnie umocnienie.
Małe i średnie spółki są w świetniej formie. Ceny akcji wielu z nich rosną w tym roku jak na drożdżach. Dostrzegają to również inwestorzy strategiczni. W ciągu ostatnich 2-3 miesięcy ogłosili oni wiele wezwań na akcje polskich „misiów”. Ich cel jest jasny – całkowite przejęcie lub co najmniej znaczne zwiększenie udziału w akcjonariacie najlepiej rokujących spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. Potencjał wielu spółek jest tak duży, a otoczenie rynkowe na tyle sprzyjające, że cześć inwestorów strategicznych godzi się na wypłacenie inwestorom dodatkowej premii za przejęcie posiadanych przez nich akcji. Obrazuje to m.in. wezwanie na akcje firmy Graal, w którym inwestor podniósł proponowaną pierwotnie cenę o 23%
Rynek niepokojąco ignoruje to, co dzieje się na parze USD/CNY. Zły znak. Kurs chińskiej waluty spadł do najniższego poziomu od 2010 r. W ciągu ostatnich 5 miesięcy stracił więcej, niż podczas skokowej dewaluacji z sierpnia 2015 r. Zalecana wzmożona czujność. Rośnie prawdopodobieństwo nagłego wzrostu zmienności na rynkach. Trwające umocnienie złotego nie będzie trwałe. W najbliższych dniach zakładamy solidne odbicie kursów.
Spadek wartości obrotu akcjami w ramach arkusza zleceń na Głównym Rynku GPW wyniósł we wrześniu 2,8% rdr, zaś spadek wartości obrotu obligacjami na rynku Catalyst 9,6% rdr
Meksykańskie peso handluje na najwyższym poziomie od połowy września przez malejące szanse na wygranie wyborów przez Donalda Trumpa. Peso zyskało do dolara w zeszłym tygodniu po publikacji seksistowskiego zapisu wideo z 2005 roku. Ta publikacja doprowadziła nawet do tego, iż część republikańskich polityków wycofała swoje poparcie dla Trumpa.
W Azji ostatnie wskaźniki dotyczące wzrostu gospodarczego wskazują na umiarkowane odbicie w przypadku Chin. Wśród najbardziej pozytywnych danych należy wymienić wyższe indeksy PMI, wzrost produkcji przemysłowej oraz wyższe zyski netto firm. Nie istnieją obecnie sygnały świadczące o tym, że gospodarkę Chin czeka twarde lądowanie. Należy podkreślić, że państwo ma wielkie możliwości poradzenia sobie z kryzysami dzięki imponującemu buforowi finansowemu.
Polacy pracujący na Wyspach mogą czuć się rozgoryczeni. Jeszcze w listopadzie 2015 roku mogli każdego ciężko zarobionego funta wymienić po kursie 6,08 złotych. Obecnie to zaledwie 4 złote i 75 groszy, czyli aż o 21% niżej. A było jeszcze taniej.
Zamiast na dzisiejszych „payrollsach”, czyli danych o nowych miejscach pracy w USA, uwaga inwestorów skupia się dzisiaj na nocnym załamaniu na rynku funta, który w odniesieniu do dolara spadł poniżej poziomu 1,2000. Niektórzy tłumaczą to błędem algorytmów, jednak prawdziwe powody nie są jeszcze znane.
Nocna „fleszowa katastrofa” na funcie przypomina podobne epizody na rynku walutowym w przeszłości. Jest rezultatem rosnącego udziału handlu za pomocą robotów oraz przejściowo obniżonej płynności. Potencjalne konsekwencje mogą być jednak duże. Czy znów któryś z brokerów FX będzie potrzebował pomocy państwa?
W trzecim kwartale rynki wzięły głęboki oddech, co było widać po stopniowym zmniejszaniu się wahań na rynkach różnych aktywów, w tym walut. A wszystko to miało miejsce nawet mimo faktu, że pod koniec drugiego kwartału staliśmy się świadkami nieoczekiwanego wydarzenia, jakim był wynik referendum w UK, który przesądził sprawę wyjścia kraju z Unii Europejskiej.
Jesienią psuje się nie tylko pogoda, ale często też nastroje na giełdach. W tym roku jesień może być szczególnie trudna dla posiadaczy akcji. Już dawno nie było tak wielu potencjalnych ryzyk i żadnej nadziei na horyzoncie.
Przekaz globalnych banków centralnych jest jasny – polityka pieniężna musi zostać wsparta rządowymi działaniami fiskalnymi stymulującymi gospodarkę. Na szczęście, stopy procentowe znajdujące się na najniższych poziomach w historii sprawiają, że taki scenariusz jest możliwy.
Sentyment wokół kondycji finansowej największego pożyczkodawcy z Niemiec poprawił się, a wraz z nim nastroje na rynkach, po doniesieniach o niższej, niż pierwotnie zakładano kary żądanej przez amerykański Departament Sprawiedliwości. Początek ostatniego kwartału upłynie pod dyktando wzrostu apetytu na ryzyko. Spodziewamy się dobrych odczytów indeksów przemysłowych PMI/ISM. Od połowy tygodnia ustawianie pozycji pod piątkowe dane z rynku pracy w USA.
W mijającym tygodniu poznaliśmy kilka informacji, które wpłynęły pozytywnie na perspektywy polskiej gospodarki. Wśród nich wyróżnić należy indeks IFO. Indeks, który mierzy nastroje biznesowe w Niemczech, pozytywnie zaskoczył, notując wzrost na 109,5 pkt, co znacznie przekroczyło konsensus rynkowy. W połączeniu z pozytywnymi wynikami indeksu menedżerów zakupu w sektorze produkcji (który w Niemczech został opublikowany w zeszły piątek) perspektywy dla gospodarki niemieckiej jawią się w jasnych barwach, co może przełożyć się pozytywnie również na polską gospodarkę
Czwartek rozpoczął się na rynkach delikatnymi wzrostami bazowych indeksów w Europie. Było to rezultatem porozumienia do jakiego doszły w środę kraje OPEC w sprawie ograniczenia wydobycia ropy naftowej. Problem jednak jest w tym, że brakuje w tym porozumieniu jakichkolwiek szczegółów, co jednocześnie rodzi ryzyko prędkiego umniejszenia jego ryzyka. Wiemy jedynie, że wydobycie ma być zmniejszone o blisko 750 tyś baryłek dziennie, jednak kwestia to i ile ma zmniejszyć bieżącą produkcję została odłożona do czasu listopadowego szczytu kartelu w Wiedniu, zatem porozumienie szybko może stracić na znaczeniu. Głównie z tego powodu w trakcie sesji szybko doszli do głosu sprzedający i indeksy zaczęły się osuwać. W rezultacie niemiecki DAX zamknął notowania stratą 0,24%, francuski CAC40 wzrósł o 0,24%, jedynie brytyjski FTSE100 wypracował zysk na poziomie 1,02%. W Warszawie WIG20 ostatecznie stracił tylko 0,24%, jednak wynik wypracował dopiero na końcowym fixingu.
Dzisiaj ponownie mocne spadki pojawiły się na akcjach Deutsche Banku. Na rynek dotarła informacja, że fundusze hedgingowe zamierzają zredukować swoją ekspozycję w niemieckim banku. Prawdopodobnie mamy do czynienia z ucieczką z tonącego okrętu.
Dzisiaj ponownie mocne spadki pojawiły się na akcjach Deutsche Banku. Na rynek dotarła informacja, że fundusze hedgingowe zamierzają zredukować swoją ekspozycję w niemieckim banku. Prawdopodobnie mamy do czynienia z ucieczką z tonącego okrętu.
Największy niemiecki bank przeżywa najgorszy okres w swojej wieloletniej historii. Dzisiejsza sesja przyniosła historyczne minimum – tym razem poniżej 10 euro za akcję przy spadku o niemal 9%. Cały sektor bankowy w Europie jest przeceniany o prawie 4%, bo jak wiadomo system bankowy to system naczyń połączonych.
Po słabszym początku III kw. w rozwiniętych gospodarkach, ostatnie tygodni przynoszą znacznie bardziej optymistyczne informacje. Szczególnie cieszy umocnienie ożywienia w Europie. Zmniejsza to presję na łagodzenie polityki pieniężnej przez banki centralne. Europejski dokona jedynie wydłużenia programu QE poza marzec 2017 r., ale nic więcej. Wspólna waluta nie jest w tym scenariuszu skazana na osłabienie.
Wczorajsza zaskakująca decyzja OPEC ws. ograniczenia wydobycia ropy wspiera nastroje na rynkach finansowych, przekładając się nie tylko na wzrosty cen ropy, ale też akcji i tzw. walut surowcowych. Na tym tle słabo wypada natomiast GPW i złoty.