Złoto przerwało długą serię spadków. Czy korekta się dokonała?

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

sniegocki.robert.01.400x400Kurs złota przerwał sześciotygodniową serię spadków i zakończył ostatnie dni na 2,5-proc. plusie. Jeszcze w trakcie tygodnia nic nie zapowiadało takiego finiszu. Do ogromnej, ponad 20-dolarowej aprecjacji doszło właściwie rzutem na taśmę. Uncja oscyluje obecnie w pobliżu 1090 dolarów.

W pierwszych dniach tygodnia notowania uncji przebiegały raczej płasko, a kruszec zaczął mocno tracić dopiero w środę. Wartość w kilka godzin spadła z około 1070 do 1050 dolarów. Szefowa amerykańskiej Rezerwy Federalnej Janet Yellen, podczas swojego wystąpienia w Economic Club of Washington zasugerowała, że sytuacja gospodarcza USA jest na tyle mocna, że można podnieść stopy procentowe.

– Zarówno informacje gospodarcze, jak i finansowe, które pojawiły się od czasu ostatniego październikowego posiedzenia są zgodne z naszymi oczekiwaniami stałej poprawy na rynku pracy – powiedziała Janet Yellen, co inwestorzy zinterpretowali jako jasny sygnał przed grudniową decyzją. Wcześniej jej słowa potwierdziła publikacja Beżowej Księgi, czyli raportu Fed o stanie amerykańskiej gospodarki.

Po drugie, cztery godziny przed wystąpieniem Janet Yellen w Economic Club of Washington, pojawił się najnowszy raport ADP. Wynika z niego, że wzrost zatrudnienia w USA w listopadzie zwolnił, ale nie tak mocno, jak oczekują ekonomiści. Zmiana w sektorze pozarolniczym według ADP wyniosła plus 217 tysięcy, podczas gdy oczekiwania rynku mówią o rezultacie w pobliżu 200 tysięcy miejsc pracy.

Potwierdzenie tych danych znalazło się w piątkowej, oficjalnej już publikacji Departamentu Pracy – ADP przeszacował w górę bardzo niewiele. Na wyróżnienie zasługuje również fakt, że instytucja zrewidowała i tak już rewelacyjny odczyt za październik, podnosząc go o 27 tysięcy do 298 tysięcy nowych miejsc pracy. To drugi najlepszy wynik w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

Posiedzenie Fed, podczas którego nastąpi pierwsza podwyżka stóp procentowych, będzie miało miejsce 15-16 grudnia. Agencja Bloomberg, powołując się na notowania kontraktów terminowych podaje, że prawdopodobieństwo tego scenariusza wynosi już ponad 70 procent.

Skąd więc piątkowe wzrosty, które niemal zbiegły się z publikacją Departamentu Pracy? Bardzo możliwe, że gdy kurs złota wykreślił lokalne minimum na poziomie 1050 dolarów za uncję rynek uznał, że korekta się dokonała i jest to bardzo mocny poziom wsparcia. Doszły do tego fundamenty – publikacja Departamentu Pracy, jako najważniejszy raport przed najbliższym posiedzeniem Fed, właściwie rozwiał wątpliwości odnośnie podwyżki, wobec czego znalazła się ona całkowicie w cenach. Innymi słowy rynek prawdopodobnie uznał, że wszystkie złe scenariusze dla notowań kruszcu są już uwzględnione, więc czas rozpocząć nowy rozdział. Czy ta teza okaże się trafna, przekonamy się przy najbliższej próbie bicia i obrony pułapu 1100 dolarów za uncję.

W minionym tygodniu sporo też działo się na Starym Kontynencie. Europejski Bank Centralny zgodnie z oczekiwaniami, przedłużył program skupu obligacji o wartości 60 mld euro miesięcznie o pół roku (przypomnijmy, że pierwotnie miał on trwać do września 2016 roku) i uciął stopę depozytową do -0,3 proc., z -0,2 poprzednio. Pozostałe wskaźniki pozostawiono bez zmian.

Decyzja EBC z ubiegłego tygodnia przełożyła się na bardzo ciekawą reakcję inwestorów. Chwilę po zdecydowanie gołębim komunikacie, kurs eurodolara zaczął gwałtownie iść w górę, podczas gdy można by się było spodziewać reakcji przynajmniej odwrotnej.

Robert Śniegocki,
Mennica Wrocławska – Grupa Goldenmark