Super Mario ratuje rynek

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

adamkiewicz.mateusz.hft.brokers.01.266x4002016 przejdzie do historii jako najgorszy początek dla indeksów giełdowych w historii. Tuż po noworocznej przerwie za sprawą niekorzystnych danych giełda w Chinach rozpoczęła nową odsłonę swojego krachu, ponownie stając się kulą u nogi dla światowych parkietów. Za nami już 2/3 stycznia, a większość sesji wygląda podobnie: najpierw spadki w Azji, później próba odrobienia strat w Europie, a na koniec dosyć mocne otwarcie w USA i oddawanie pola niedźwiedziom przez resztę dnia. Dziś sytuacja uległa zmianie i już podczas sesji azjatyckiej były bardzo dobre.

Cena baryłki ropy naftowej wraca powyżej poziomu 30 dolarów, co oznacza tygodniowy wzrost w okolicy 6% i kilkanaście procent odbicia od ceny minimalnej, ale od początku roku cena czarnego złota na rynku i tak spada o ponad 18%. Mimo wszystko odbicie cen ropy naftowej pozytywnie przekłada się na rynek, ponieważ w tym roku korelacja między ceną tego surowca, a indeksami giełdowymi jest wyjątkowo mocna. Co natomiast jest przyczyną odbicia cen ropy? Oczekiwania na dalszą stymulację ze strony banków centralnych. W tym przypadku nie mówimy już tylko o Chinach, ale przede wszystkim o Europie. Wczoraj odbyło się posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, przed którym oczekiwania nie były wysokie. EBC dopiero co rozczarował rynek w grudniu, więc teraz mało kto spodziewał się mocno gołębiej retoryki ze strony banku. Super Mario Draghi postanowił jednak w swoim stylu lekko zaskoczyć i zapowiedział, że w obecnych warunkach rynkowych możliwe jest dokonanie rewizji polityki monetarnej już na marcowym posiedzeniu. Te słowa są nie do przecenienia i chociaż są tylko delikatną zapowiedzią rozważenia nowych kroków, a nie konkretną deklaracją, to rynek złapał wiatr w żagle. Wyprzedaż z początku roku wydawała się nieco paniczna i trochę nieuzasadniona, przynajmniej jeśli chodzi o naszą część świata. Tyle, że nastroje były fatalne, sytuacja techniczna równie zła i dodatkowo brakowało bodźca do wzrostów. Teraz rynek wreszcie ma pod co grać i przynajmniej do marca będziemy żyli spekulacjami odnośnie EBC, a to powinno wspierać rynek akcji i przy okazji inne bardziej ryzykowne aktywa, takie jak ropa naftowa.

Magiczna moc Mario Draghiego ponownie zadziałała, wystarczy spojrzeć na azjatyckie parkiety: Nikkei225 +5,88%; Hang Seng +2,95%; Shanghai Composite +1,25%; Kospi +1,94%. Dla Japonii to najlepsza sesja od września, kiedy również rynek wracał z dalekiej podróży. Kontrakty na europejskie indeksy również wskazują na mocne wzrosty i powinniśmy wystartować na ponad dwuprocentowych plusach. Sytuacja zatem uległa wyraźnej poprawie, ale mimo wszystko warto zachować czujność. Po tak dużych spadkach korekta na ropie czy akcjach prędzej czy później i tak musiała nastąpić. Kolejne sesje będą zatem decydujące, ale w każdym razie nareszcie znalazł się powód, dla którego warto ponownie interesować się rynkiem. Mario Draghi, dziękujemy.

Mateusz Adamkiewicz,
Analityk Rynków Finansowych,
HFT Brokers