Strefa euro i rynki finansowe w porozumieniu Merkel – Macron

Strefa euro i rynki finansowe w porozumieniu Merkel – Macron
Fot. stock.adobe.com/Rawf8
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Niedawna wspólna polityczna deklaracja Francji i Niemiec w sprawie przyszłości UE, a raczej wizji Francji i Niemiec na na temat tego, jak wspólnota powinna wyglądać w przyszłości pokazuje z jednej strony troskę duetu francusko-niemieckiego o dalsze losy Unii, z drugiej jest świetnym przykładem tego, jak bronić własnych interesów na forum unijnym - pisze mecenas Piotr Gałązka dyrektor Przedstawicielstwa Związku Banków Polskich w Brukseli

#PiotrGałązka: Co ciekawe, decyzje co do kształtu budżetu strefy #Euro będą podejmowane jedynie przez państwa strefy euro, natomiast decyzje co do wydatków z tegoż budżetu mają być podejmowane przez Komisję Europejską #ZBP #Merkel #Macron

Deklaracja z Meseberga z 19 czerwca 2018 roku to wspólne stanowisko Francji i Niemiec jako państw członkowskich UE na temat przyszłości i potrzeby reform w politykach i regulacjach Unii Europejskiej w kluczowych sektorach, takich jak polityka zagraniczna, bezpieczeństwo i obrona, migracja i polityka azylowa, polityka gospodarcza i konkurencyjność, podatki, unia monetarna, klimat, badania naukowe oraz reformy instytucji UE.

Deklaracja zwraca uwagę na wspólne wartości, którymi kierują się oba państwa i które stoją u podstaw przestawienia łącznego stanowiska przez te państwa, takie jak pluralizm, rządy prawa demokracja, konkurencyjność, zrównoważony rozwój. Nie ulega też wątpliwości, że samo wystosowanie takiego dokumentu stanowi sygnał, że Unii Europejskiej – w ocenie jego sygnatariuszy – potrzebne są zmiany w podejściu do spraw przestawionych jako fundamentalne. By to osiągnąć Francja i Niemcy deklarują wzmocnioną współpracę – zapewne przede wszystkim bilateralnie, a nie w ramach struktur UE. Wzmacnia to zapowiedź nowego traktatu elizejskiego. Jednoznacznie wzmocnienie tej współpracy wynika z wahań i obaw odnośnie roli UE w kontekście takich zdarzeń jak Brexit.

Konieczna stabilizacja strefy euro

Dla sektora finansowanego najistotniejsze są propozycje zawarte w deklaracji odnośnie do reform w zakresie zapewnienia stabilności strefy euro. W tej części warto zwrócić uwagę m.in. na następujące tezy:

– konieczna jest zmiana postanowień międzyrządowego porozumienia w sprawie Europejskiego Mechanizmu Stabilności, zanim ESM zostanie „przeniesiony” do przepisów europejskich. W dalszej kolejności trzeba zapewnić dalsze funkcjonowanie wsparcia w zakresie uporządkowanej upadłości. Deklaracja zakreśla wizję, w której ESM będzie miał wzmocnioną rolę w tworzeniu programów wsparcia we współpracy z Komisją i Europejskim Bankiem Centralnym – w szczególności w zakresie analizy sytuacji ekonomicznej w poszczególnych państwach członkowskich, w celu unikania dalszych kryzysów.

– w ramach unii bankowej ESM wskazywany jest pożyczkodawca ostatniej instacji (common backstop) w ramach Single Resolution Fund w formie udostępnianej linii kredytowej, który powinien wejść w życie przed 2024.

– odnośnie unii rynków kapitałowych – co zaskakujące – znaleźć można tylko jedno zdanie, mimo wagi jaką przywiązuje Komisja Europejska do tego programu.

– potrzeba stworzenia osobnego budżetu strefy euro w ramach UE, począwszy od 2021 roku. Decyzje powinny zostać podjęte w ramach prac nad kolejną MFF (multiannual financial framework). Cel tworzenia nowego budżetu tylko dla strefy euro określono bardzo ogólnie – dla poprawienia konwergencji i konkurencyjności. Co ciekawe, decyzje co do kształtu budżetu strefy euro będą podejmowane jedynie przez państwa strefy euro, natomiast decyzje co do wydatków z tegoż budżetu mają być podejmowane przez Komisję Europejską

Mniej komisarzy

Godne uwagi są też proponowane zmiany instytucjonalne. Proponuje się, by ograniczyć liczbę Komisarzy w Komisji Europejskiej, tak by nie każde państwo członkowskie miało komisarza ze swojego państwa – pozwala na to Traktat Lizboński, lecz politycznie jest to bardzo trudne i nie miało dotąd miejsca. Zapewne chodzi o to, by Komisja działała sprawniej, lecz pojawia się pytanie – czy zatem Francja bądź Niemcy dadzą przykład i zrezygnują ze „swojego” Komisarza dla tej idei?