Sprzedaż słaba, nastroje lepsze

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

morawski.ignacy.fm.pbc.bank.01.267x400Dane o sprzedaży detalicznej za grudzień okazały się dość słabe, sugerując, że Święta nie stały się momentem, kiedy konsumenci w pełni dali sygnał rosnącego zaufania do gospodarki.Jednak podobnie jak w przypadku produkcji przemysłowej, wiele wskazuje, że słabsze dane nie są początkiem wygaszania trendów wzrostowych. Sprzedaż wzrosła w grudniu o 5,8 proc. rdr, wobec oczekiwanych przez konsensus 7 proc.

To wynik najwyższy od sierpnia 2012 r., ale ze względu na bardzo słaby odczyt w grudniu 2012 r. można było oczekiwać nawet wyższego wyniku. Kilka czynników wskazuje jednak, że niższy od prognoz wynik nie musi być interpretowany negatywnie. Po pierwsze, co sugerowałem przy danych o produkcji, więcej osób niż zwykle mogło brać urlopy w okresie Świąt, co obniża sprzedaż towarów, ale teoretycznie może podnieść sprzedaż usług. Po drugie, wyprzedzający indeks nastrojów konsumentów wskazuje, że tendencje wzrostowe w sprzedaży powinny być kontynuowane w kolejnych miesiącach (patrz wykres obok). Uważam, że znajdujemy się na początku powolnego rozkręcania się koła lepszych nastrojów konsumentów, wyższego popytu i niższego bezrobocia.

140127.ekonom.syg.01.500x

Podsumowanie: Kolejne dane okazują się słabsze od prognoz, ale utrzymuję tezę, że nie jest to początek gorszych trendów.

NBP podał szczegółowe dane o należnościach i zobowiązaniach monetarnych instytucji finansowych, które są dobrym obrazem sytuacji na rynku kredytowym. Ostatnie dane nie przyniosły przełomowych zmian, ale wskazują na kilka tlących się pozytywnych trendów. Po pierwsze, choć dynamika zadłużenia złotowego (pomijam zadłużenie walutowe) przedsiębiorstw ogółem wciąż jest bardzo niska – w grudniu wyniosła -0,6 proc. rdr, wobec – 0,9 proc. w listopadzie – to widać bardzo powolne ożywienie kredytów inwestycyjnych. Ich dynamika wyniosła w grudniu 5,3 proc. rdr, wobec 2,9 proc. w listopadzie (część skoku to oczywiście efekt bazy). Warto pamiętać, że popyt kredytowy wśród firm ożywia się długo po ożywieniu cyklicznym gospodarki. Po drugie, powoli rośnie popyt na kredyt konsumpcyjny, co może być kolejnym sygnałem lepszych nastrojów konsumentów (patrz wyżej). W grudniu zadłużenie gospodarstw domowych z tego tytułu wzrosło o 6 proc. rok do roku, wobec 5,1 proc. w listopadzie.

140127.ekonom.syg.02.500x

Podsumowanie: Popyt na kredyt powoli się odbudowuje.

Rynek

Złoty doznał w piątek najsilniejszego wstrząsu od lata ubiegłego roku, a na niektórych rynkach wschodzących doszło do objawów paniki. W pewnym momencie eurozłoty rósł o 5 groszy, choć pod koniec dnia polska waluta nieco zyskała. Szczególnej przecenie uległa turecka lira, rosyjski rubel, czy południowoafrykański rand. Na tyle rynków wschodzących Polska i region Europy Środkowej wciąż NBP,  trzyma się bardzo dobrze, co sugeruje, że mimo wszystko inwestorzy nawet w czasie paniki rozróżniają fundamenty. Złoty, czeska korona i rumuńska leja to jedyne waluty z grupy wschodzących, które w ubiegłym tygodniu zyskały wobec dolara. W piątek nie oparły się wyprzedaży również polskie papiery, a wzrosty rentowności na rynkach peryferyjnych Europy wskazują, że doszło do generalnego wzrostu awersji do ryzyka. Zyskiwały natomiast niemieckie bundy i papiery amerykańskie.

140127.ekonom.syg.03.400x

Podsumowanie: Ze strachem ciężko polemizować. Ale w tym momencie widzę niemałą szansę, że obecne turbulencje nie dotkną polskiego rynku w takim stopniu jak te z lata 2013 r.

Kalendarium na dziś

Dziś początek tygodnia obfitego w ważne wydarzenia i publikacje makro. O 10.00 indeks IFO w Niemczech z oczekiwaniami na poziomie 110. Dobre odczyty PMI sugerują, że IFO może być nawet wyższy, co teoretycznie powinno sprzyjać eurodolarowi, choć euro i tak jest już notowane wysoko. O 16.00 dane o sprzedaży nowych domów w USA, z oczekiwaniami na poziomie 460 tys. W dalszej części tygodnia czeka nas m.in. decyzja Fed (środa) czy dane o inflacji w strefie euro (czwartek).

Ignacy Morawski
Główny Ekonomista
FM Bank PBP S.A.