Split payment i brak konta firmowego – kwadratura koła

Split payment i brak konta firmowego – kwadratura koła
Fot. Pixabay.com
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Wszystko wskazuje na to, przepisy o split payment, czyli o mechanizmie podzielonej płatności VAT zmuszą tysiące samozatrudnionych do zakładania kont firmowych

Nawet więc jeżeli niektóre #Banki dotychczas tolerowały nieregulaminowe korzystanie z własnych produktów, to nie oznacza, że będą oferować usługi dedykowane dla biznesu tym klientom, którzy we wniosku zadeklarowali wyłącznie indywidualne przeznaczenie rachunku #Splitpayment #VAT @MF_GOV_PL

Dla milionów polskich firm, małych i dużych, tegoroczne lato kojarzyć się będzie z dwoma wyrazami: split payment. Nowe regulacje okazać się mogą wyzwaniem dla całkiem niemałej grupy mikroprzedsiębiorców, którzy w prowadzonej działalności gospodarczej wykorzystują prywatny rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy. Czy podmioty takie będą musiały korzystać z dwóch odrębnych kont do celów osobistych i biznesowych? Czytaj także: ROR nie dla firmy

Obowiązujące w Polsce przepisy podatkowe nigdy nie przewidywały wprost konieczności aktywacji odrębnego rachunku firmowego przez osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą. Przez wiele lat urzędnicy fiskusa sugerowali wprawdzie świeżo upieczonym biznesmenom, jakoby wykorzystywanie ROR-a do przyjmowania wpłat od klientów czy dokonywania wydatków biznesowych było niedopuszczalne, jednak wydane w roku 2010 stanowisko resortu finansów w pełni przyznało rację przedsiębiorcom. Również prawo bankowe nie odnosi się wprost do tej praktyki, pozostawiając wolną rękę poszczególnym instytucjom finansowym. Split payment: przelew na prywatny ROR niemożliwy, ale można mieć darmowe konto firmowe

Banki nie zmuszały do zakładania kont firmowych

Dlatego regulaminy rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych w niektórych bankach zawierają jednoznaczny zakaz używania tego produktu w działalności gospodarczej, inne instytucje finansowe nie mają nic przeciwko firmowym przelewom z ROR-a, a jeszcze inne wręcz wyposażają tego rodzaju instrumenty w funkcje użyteczne przy prowadzeniu mikrofirmy, w rodzaju zdefiniowanych w systemie przelewów podatkowych czy też płatności składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. Należy jednak podkreślić, iż nawet te banki, które w restrykcyjny sposób podchodzą do łączenia funkcji biznesowej i prywatnej na jednym rachunku, z reguły nie decydują się na karne zerwanie umowy z nieposłusznym klientem. Czytaj także: Środki z rachunku VAT można odzyskać już po kilku dniach

Efektem takiego stanu prawnego i faktycznego są dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy mikro i małych podmiotów gospodarczych, używających w biznesie tego samego konta, z którego opłacany jest czynsz czy wakacyjne wyjazdy. Wielu ekspertów odradza taką praktykę, wskazując na żmudną konieczność wyodrębnienia transakcji o przeznaczeniu biznesowym na kolejnych wyciągach bankowych. Doradcy podatkowi zwracają uwagę, że również fiskus w razie kontroli może drobiazgowo analizować wszystkie operacje, szczególną uwagę zwracając na prywatne przychody w rodzaju darowizn, należności otrzymanych z tytułu czynności cywilnoprawnych (np. sprzedaży używanego  auta) lub wpłat własnych dokonywanych w bankomatach.

Z drugiej wszakże strony skoncentrowanie wszystkich przepływów pieniężnych w jednym miejscu ma też niezaprzeczalne zalety – i bynajmniej nie chodzi o uniknięcie (relatywnie niewysokich skądinąd) opłat za prowadzenie dodatkowego rachunku. Jednoosobowemu przedsiębiorcy z reguły bliżej do pracownika niż biznesmena sensu stricto, czego logiczną konsekwencją jest unikanie zbytecznych i czasochłonnych transferów środków pomiędzy domeną „zawodową” a „osobistą”. Zaś powody do obaw przed fiskusem mieli głównie ci, którzy nie byli w stanie udokumentować wpływających na rachunek pieniędzy. Podsumowując – zredukowanie liczby kont do jednego, lub w ogóle rezygnacja z aktywacji kolejnego produktu bankowego na potrzeby firmy mogła być po prostu opłacalna.

 

ROR i dodatkowy rachunek do rozliczeń VAT?

Wejście w życie przepisów odnośnie do tzw. podzielonej płatności może oznaczać rewolucję dla wszystkich zwolenników bankowej „brzytwy Ockhama”. Zgodnie z założeniami, każdy podatnik VAT otrzymać ma dodatkowy rachunek dedykowany rozliczeniom tego podatku z fiskusem. W przypadku kont firmowych utworzenie takowego narzędzia nie nastręcza żadnych problemów, przysłowiowe schody zaczynają się natomiast w przypadku kont osobistych wykorzystywanych w działalności gospodarczej.

Po pierwsze – o faktycznym przeznaczeniu rachunku co do zasady wie wyłącznie fiskus, jako że podatnik jest obowiązany podać w urzędzie skarbowym numer konta, również prywatnego, używanego do rozliczeń handlowych. Nie ma natomiast obowiązku informowania banku o zmianie przeznaczenia rachunku (poza ewentualnymi zapisami w regulaminie samego produktu), przez co instytucja finansowa może nie mieć wiedzy o faktycznym wykorzystania ROR-ów w celach biznesowych.

Po drugie – wiele banków, zwłaszcza tych, które dotychczas niechętnie odnosiły się do dwojakiego przeznaczenia rachunku, może nie być zainteresowanych tworzeniem w ramach ROR-u nowej usługi, która na dodatek w niektórych przypadkach mogłaby nosić znamiona niezgodności z regulaminem. Warto również przypomnieć, iż zmiana zastosowania konta nie oznacza tylko drobnego uchybienia postanowieniom umowy. W myśl obowiązującego prawa, rachunek prywatny podlega pod reżimy przepisów o ochronie konsumentów, przewidujących znacznie większe uprawnienia użytkownika aniżeli ma to miejsce w odniesieniu do konta firmowego.

Nawet więc jeżeli niektóre banki dotychczas tolerowały nieregulaminowe korzystanie z własnych produktów, nie oznacza to iż będą oferować usługi dedykowane dla biznesu tym klientom, którzy we wniosku zadeklarowali wyłącznie indywidualne przeznaczenie rachunku.