Słabe dane bez wpływu na zmienność

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.pko.bp.03.400x267Nowy tydzień na rynku głównej pary walutowej rozpoczęliśmy relatywnie spokojnie. Nominalnie kurs EUR/USD stabilizował się tuż nad piątkowym minimum na 1,3420 - najniższym poziomem pary od listopada 2013r. Niska zmienność na walucie amerykańskiej powoduje, że indeks dolarowy (DXY - kurs dolara wobec koszyka głównych walut) konsoliduje się w pobliżu najwyższych od sześciu miesięcy poziomów. Obecna wartość indeksu DXY (około 81,1) przekłada się na jego miesięczny wzrost już o 1,7%. Dalsza zwyżka będzie zależeć od danych gospodarczych i decyzji Fed, które poznamy w kolejnych dniach tygodnia. Obecne wzrosty dolara wspiera przekonanie, że prognozowane ożywienie gospodarcze w Stanach Zjednoczonych zaczyna się materializować, co oznacza, że jesteśmy już blisko pierwszej podwyżki stóp za oceanem. W lipcu dolar wzmocnił się już o 2,0% wobec euro.

Na poniedziałek nie zaplanowano ważnych wydarzeń i danych makroekonomicznych. Uwagę inwestorów zwracał jedynie odczyt indeksu podpisanych umów kupna domów w USA, który jest stosunkowo dobrym prognostą sprzedaży domów na rynku wtórnym. Choć wynik na poziomie -1,1% m/m rozczarował (rynek spodziewał się wzrostu o 0,5%) nie wpłyną istotnie na notowania eurodolara.

We wtorek w centrum naszej uwagi znajdzie się przede wszystkim indeks nastrojów Conference Board (prognoza: w lipcu wzrost do 85,3 pkt wobec 85,2 pkt miesiąc wcześniej). Dziś poznamy też kolejne dane z rynku nieruchomości: ceny w największych metropoliach w USA wg indeksu S&P/Case-Shiller 20 (prognoza: w maju wzrost o 10,0% wobec 10,8% miesiąc wcześniej). W naszej ocenie wtorkowe publikacje będą pro-dolarowe, co oznacza, że kurs EUR/USD będzie dalej kierował się na południe, choć zapewne wciąż utrzymując łagodny trend. Impuls do silniejszych zmian mogą dać dopiero środowe wydarzenia (publikacja raportu ADP i wstępnego PKB za 2Q14 oraz posiedzenie FOMC).

W kraju poniedziałkowa sesja przyniosła dalsze, choć chwilowe osłabienie złotego. Jeszcze przed południem kurs EUR/PLN zaatakował opór na 4,15. Pomimo braku nowych impulsów złoty po południu zniósł poranną przecenę. Do piątku (raport PMI) nie poznamy żadnych istotnych publikacji makroekonomicznych dot. polskiej gospodarki, stąd waluta nasza pozostawać będzie pod wpływem zmian na rynku bazowym i ewentualnych kolejnych doniesień dot. sankcji nałożonych na Rosję przez UE (m.in. rozważane jest wprowadzenie zakazu nabywania akcji i obligacji rosyjskich banków, co poważnie utrudniłoby refinansowanie przez nie długu). Biorąc jednak pod uwagę niechęć niektórych krajów i polityków przed wprowadzaniem ostrych zakazów wobec Moskwy można chyba zapomnieć o poważniejszych sankcjach. Nie można zatem wykluczyć, że ryzyko geopolityczne kolejny tydzień pozostawać będzie na drugim planie.

Poniedziałek przyniósł kontynuację korzystnych dla posiadaczy obligacji trendów na bazowych rynkach. W godzinach porannych rentowności amerykańskich i niemieckich papierów wzrosły nieco. Jednak już wczesnym przedpołudniem wiszące nad inwestorami obawy o ekonomiczne konsekwencje konfliktu na Ukrainie oraz sytuacji na Bliskich Wschodzie zaczęły negatywnie oddziaływać na rynki akcji, co przełożyło się na spadki rentowności długu US i DE. Po południu krzywe zostały dopchnięte w dół przez gorsze niż oczekiwano dane z amerykańskiego rynku nieruchomości za czerwiec (sprzedaż domów na rynku wtórnym spadła o 1,1% m/m, wobec oczekiwanego 0,5% m/m wzrostu). Koniec dnia handlu w Europie zastał rentowności papierów DE10Y 1 pb. poniżej piątkowego zamknięcia, zaś US10Y 1 pb. powyżej.

W przypadku krajowych papierów oczekiwania na publikację wskaźnika PMI dla krajowego przemysłu oraz konsumpcja piątkowych danych Ifo ściągały rentowności i stawki IRS w dół. Pewne, minimalne spadki stawek miały też miejsce w długim końcu krzywej FRA. Łącznie ruchy były jednak niewielkie, co oznaczało obniżkę krzywej IRS o 1 pb. w segmencie 5-10Y, oraz niewielkie ruchy w dół w niektórych segmentach krzywej obligacji.

We wtorek głównym wydarzeniem będzie ogłoszenie informacji o nastrojach konsumentów Conference Board. Nie powinno to jednak mieć większego wpływu na zachowanie krajowej krzywej rentowności, oraz być zupełnie neutralne dla stawek FRA. Większe zmiany może przynieść dopiero środa, kiedy to spodziewamy się publikacji wstępnych danych o PKB w USA w II kw. oraz, w godzinach wieczornych, decyzji FED. Zważywszy na pozytywne impulsy dochodzące ostatnio z rynku pracy za oceanem, może to przełożyć się na minimalną przecenę długiego końca krajowej krzywej. W perspektywie końca tygodnia oczekujemy utrzymania presji i pozostania stawek oraz dochodowości na niskich poziomach.

140729.pko.01.400x140729.pko.02.400x

Konrad Soszyński
Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski