Rzekome nieprawidłowości przy opracowywaniu WIBOR to fake news
Rafał Tuszyński przypomniał, iż według danych KNF na koniec ub.r. wartość aktywnych pozycji na rynku instrumentów pochodnych, bazujących na WIBOR wyniosła 3,5 biliona złotych, tymczasem wstępne szacunki polskiego PKB za rok ubiegły oscylują wokół 3,4 bln zł.
– Sam rynek obligacji w Polsce, który bazuje WIBOR, wynosi ponad 400 miliardów złotych. Do tego trzeba dodać aktywa TFI, firmy faktoringowe, leasingowe. Z kolei aktywa sektora bankowego, również w jego lokalnej części, w których stosowany jest WIBOR, wynoszą blisko bilion złotych.
Co więcej, do niedawna nikt nie kwestionował prawidłowości jednego z najważniejszych wskaźników dla polskiej gospodarki.
Dopiero po korzystnej dla konsumentów linii orzeczniczej w sprawach frankowych kancelarie prawne zaczęły podnosić argumenty, jakoby WIBOR był nietransparentny czy nieproporcjonalnie narażał konsumenta na ryzyko stopy procentowej – podkreślił moderator Rafał Tuszyński.
Czytaj także: Polskie państwo murem za WIBOR-em
Nie ma podstaw do kwestionowania wskaźnika WIBOR
Prezes GPW Benchmark, Zbigniew Minda podkreślił, iż wszystkie te zarzuty nie mają racjonalnych podstaw.
W latach 2018-19 WIBOR przeszedł skomplikowany proces dostosowawczy do wymogów rozporządzenia BMR, zmiany te realizowano w pełni transparentnie, łącznie z poddaniem projektu konsultacjom publicznym w kilku turach.
Po dziś dzień na stronach GPW Benchmark widnienie komplet informacji na temat dostosowania metody kwotowania WIBOR do unijnego prawa.
Zbigniew Minda podkreślił też, iż wbrew zarzutom formułowanym przez kancelarie, rozporządzenie BMR określa sposób wyznaczania wskaźnika również w przypadku, gdyby dokonywane w danej chwili transakcje rynkowe okazały się niewystarczające.
– Wówczas można brać pod uwagę inne rodzaje danych wejściowych, jak na przykład kwotowania – dodał prezes GPW Benchmark. Przypomniał także, iż kierowana przezeń instytucja uzyskała stosowne zezwolenie, w konsekwencji publikuje ona pełną dokumentację, w tym regulamin, kodeks postępowania i oświadczenie o wskaźniku. Oznacza to, iż GPW Benchmark spełnia wszystkie określone przez BMR obowiązki informacyjne, mające za cel ochronę inwestorów, jak również konsumentów – dodał.
– Nie możemy mówić, że WIBOR jest nietransparentny, czy też że nie dostarcza on wszystkich informacji – zapewnił Zbigniew Minda.
Zwrócił uwagę, iż procesy gospodarcze zawsze niosą za sobą pewien element nieprzewidywalności, tak samo i stopy procentowe banku centralnego, z którymi WIBOR jest silnie powiązany, mogą ulegać poważnym wahaniom pod wpływem czynników makroekonomicznych.
Dlatego tak istotne jest, by konsumenci śledzili informacje prasowe na temat trendów rynkowych, na ich podstawie mogą bowiem w przybliżeniu szacować, jak będzie się kształtować polityka banku centralnego w nadchodzącym czasie.
Czytaj także: Nie ma podstaw do kwestionowania wskaźnika WIBOR
Sądy o wskaźniku WIBOR
Tymczasem próby podważania WIBOR przed sądami kończą się przegraną kredytobiorców, zaznaczył prezes ZBP, dr Tadeusz Białek.
Według danych na koniec lipca, przed polskimi sądami toczyło się 1221 spraw, w których podnoszono zarzuty odnośnie WIBOR. Przy około 2,4 mln zawartych umów o kredyt hipoteczny to przysłowiowa kropla w morzu – stwierdził prezes ZBP, dodając, iż klienci nie są skłonni ulegać propagandzie, roztaczanej przez kancelarie odszkodowawcze.
Propaganda ta bowiem mija się z rzeczywistością – do dzisiaj zapadły 33 prawomocne wyroki w sprawach dotyczących WIBOR, i wszystkie były korzystne dla banków.
– Pozwy klientów zostały oddalone – powiedział dr Tadeusz Białek. Wskazał też szereg argumentów, jakimi składy orzekające obalały argumenty sformułowane przez kancelarie.
– Po pierwsze sądy wskazywały, że WIBOR jako wskaźnik referencyjny wprowadzony do umów o kredyt hipoteczny był wyrazem realizacji przez banki obowiązków ustawowych. Zgodnie z art. 29 ustawy o kredycie hipotecznym, implementującym stosowną dyrektywę unijną, na banki był i jest w dalszym ciągu nałożony obowiązek korzystania z dostępnego wskaźnika przy obliczaniu oprocentowania zmiennego kredytu hipotecznego – przypomniał prezes ZBP.
Należy też pamiętać, iż WIBOR jest jednym z pięciu tak zwanych kluczowych wskaźników referencyjnych, wprost wskazanych w załączniku do BMR, co oznacza, iż jest on niejako częścią prawa unijnego.
Prezes ZBP potwierdził też słowa Zbigniewa Mindy, iż przepisy rozporządzenia BMR przewidują również przypadki sytuacji, kiedy danego dnia nie byłyby prowadzone operacje na rynku międzybankowym. Wówczas należy zastosować dane szacunkowe zgodnie z obowiązującym prawem, tak zwaną kaskadę danych, dodał prezes ZBP.
Przypomniał również, iż zarzuty dotyczące rzekomego manipulowania wskaźnikiem referencyjnym nigdy nie zostały potwierdzone.
– Każdy administrator wskaźnika referencyjnego jest nadzorowany, w Polsce przez Komisję Nadzoru Finansowego – wskazał dr Tadeusz Białek. I podkreślił, że regulator w ubiegłym roku opublikował stanowisko, w którym wskazał, iż nigdy nikomu nie udowodniono, ani nawet nie uprawdopodobniono manipulacji wskaźnikiem.
– Wskaźnik WIBOR jest ustalany ściśle według procedury określonej w przepisach prawa. Nie zależy więc od arbitralnej decyzji banku. Bank może nawet nie uczestniczyć w fixingu, więc tym sposobem w ogóle nie ma jakiegokolwiek wpływu na wartość i wysokość tego wskaźnika – wyjaśnił dr Tadeusz Białek.
Podobnie bezpodstawne są argumenty kancelarii, jakoby klient nie był właściwie poinformowany o ryzyku zmiany stopy procentowej.
– Sądy jednoznacznie się rozprawiły z tym argumentem, wskazując, że banki nie tylko realizowały obowiązki informacyjne zgodnie z przepisami prawa, w tym przypadku dyrektywy, która ustanawia jednolity standard informacyjny we wszystkich państwach członkowskich. Działanie banków było też zgodne z rekomendacją S Komisji Nadzoru Finansowego, która rozszerzała obowiązki informacyjne – dodał prezes ZBP.
Przypomniał, iż banki były zobowiązane przedstawiać swym klientom prognozy, jak może zmienić się wysokość raty kredytowej w przypadku zmiany stopy procentowej, na konkretnych przykładach.
– Jedno z uzasadnień sądu ujęło tę kwestię w taki sposób, że trudno sobie wyobrazić, by klient przy takich obowiązkach informacyjnych nie zdawał sobie sprawy z tego, że stopa procentowa może wzrosnąć – nadmienił prezes ZBP.
Rząd wobec prób podważania wskaźnika WIBOR
Dezinformacja, jaką w tej materii prowadzą kancelarie odszkodowawcze, budzi zaniepokojenie władz odpowiedzialnych za polską gospodarkę.
Wiceminister finansów Jurand Drop ocenił próby kwestionowania WIBOR-u jako rodzaj fake newsa, wpływającego na nastroje społeczne. Przykładem może być narracja, zgodnie z którą świadomie przeinaczane są orzeczenia sądów w sprawach dotyczących kredytów, tak by stworzyć wrażenie, że kredytobiorca może mieć dużą szansę na wygranie sprawy.
„To co widzimy w przestrzeni publicznej, informacyjnej, co pojawia się w ostatnich miesiącach – jest zjawiskiem niepokojącym. Nie sam WIBOR jest zjawiskiem niepokojącym, tylko to, że pojawiają się nieprawdziwe informacje, to nas najbardziej niepokoi.
Oczywiście ma to wpływ na nastrój, na oczekiwania i na to, o czym mówi się na rynku finansowym, natomiast nie ma to wpływu na bezpośrednie zagrożenie dla stabilności, jeśli mowa o Komitecie Stabilności Finansowej” – powiedział Jurand Drop.
„Monitorujemy, patrzymy na to, co się dzieje, widzimy te nieuzasadnione formułowanie i powielanie twierdzeń o rzekomych nieprawidłowości przy opracowywaniu WIBOR. Pojawiające się informacje są szkodliwe, natomiast nie widzimy, żeby miało to przełożenie na zagrożenie dla stabilności” – dodał.
Rząd złoży do 28 października opinie do TSUE ws. pytań prejudycjalnych dotyczących zgodności postanowień umownych dotyczących zmiennego oprocentowania w oparciu o wskaźnik referencyjny WIBOR z dyrektywą UE – zadeklarował Jurand Drop w czasie debaty.