RPP utrzymała stopy procentowe bez zmian i tak prawdopodobnie pozostanie do końca kadencji
„Inflacja, po przejściowym wzroście w I kwartale 2020 r., w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej będzie się kształtować w pobliże celu inflacyjnego” – czytamy w komunikacie.
RPP ocenia, że inflacja bazowa utrzymuje się na umiarkowanym poziomie.
Rada podtrzymała ocenę, według której wzrosła jednak niepewność dotycząca skali i trwałości osłabienia koniunktury za granicą i jego wpływu na krajową aktywność gospodarczą.
Czytaj także: Co dalej ze stopami procentowymi w Polsce? Na ostatnim posiedzeniu RPP wniosek o obniżkę został odrzucony >>>
Dobra koniunktura utrzymuje się
„Utrzymuje się dobra koniunktura, chociaż napływające dane wskazują na prawdopodobne obniżenie się tempa wzrostu gospodarczego w III kwartale, do czego przyczynia się głównie osłabienie koniunktury za granicą. Stabilizująco na dynamikę PKB oddziałuje natomiast rosnąca konsumpcja, wspierana przez zwiększające się zatrudnienie i płace, bardzo dobre nastroje konsumentów oraz wypłaty świadczeń społecznych. Nadal rosną także inwestycje w gospodarce” – czytamy dalej.
„Rada ocenia, że obecny poziom stóp procentowych sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu oraz pozwala zachować równowagę makroekonomiczną” – podsumowano w komunikacie.
Zgodnie ze środową decyzją, stopa lombardowa będzie nadal wynosić 2,5%, stopa depozytowa – 0,5%, a stopa redyskonta weksli – 1,75%.
Glapiński: wzrost PKB wyniesie 4,3%, inflacja sięgnie 2,3% w całym 2019 roku
Wzrost gospodarczy w tym roku wyniesie 4,3%, czyli będzie niższy niż wcześniej oczekiwania, uważa prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński. Według niego, inflacja w tym roku wyniesie 2,3%.
Szef banku centralnego wskazał, że sytuacja na świecie i u naszych najbliższych sąsiadów wskazuje na osłabienie koniunktury. Natomiast polska gospodarka reaguje na to słabiej, niż to było w poprzednich okresach.
„Wzrost PKB prognozujemy w 2019 r. na poziomie ostatecznie 4,3%, czyli niżej, niż prognozowaliśmy wcześniej, ale to nadal doskonały wzrost na tle Europy i świata. Także inflacja spodziewamy się, że będzie ostatecznie w wysokości 2,3% w 2019 r., czyli prawie w naszym celu inflacyjnym – o 0,2 pkt proc. poniżej celu inflacyjnego” – powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej po posiedzeniu RPP.
„Na początku przyszłego roku spodziewamy się dalszego lekkiego spowolnienia PKB i lekkiego przyspieszenia inflacji, a w połowie roku powrotu z powrotem w kierunku celu inflacyjnego” – dodał.
Według Glapińskiego, obecnie argumentów do potencjalnej dyskusji na temat zacieśniania polityki pieniężnej „błyskawicznie ubywa”, gdy osłabia się koniunktura.
Według centralnej ścieżki lipcowej projekcji NBP, inflacja konsumencka wyniesie 2% w 2019 r. i przyspieszy do 2,9% r/r w 2020 r., by spowolnić do 2,6% w 2021 r. NBP napisał w „Raporcie o inflacji”, że przy założeniu braku zmian stóp procentowych NBP inflacja CPI w horyzoncie projekcji (2019-2021) przyśpieszy, pozostając jednak w przedziale odchyleń od celu inflacyjnego (2,5% +/-1 pkt proc.).
Według projekcji, wzrost PKB sięgnie 4,5% w tym roku, a następnie spowolni do 4% w 2020 r. i do 3,5% w 2021 r.
Prezes NBP o wyroku TSUE: nie przewidujemy negatywnego scenariusza
Czwartkowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) ws. kredytów frankowych nie skłania do oczekiwania „negatywnego scenariusza”, uważa Adam Glapiński.
„Nie przewidujemy negatywnego scenariusza. […] Od dawna wiadomo, że ten wyrok będzie i nic w tym szczególnego nie widzę” – powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej po posiedzeniu RPP.
Czytaj także: Wyrok TSUE ws. frankowiczów. Pięć konsekwencji orzeczenia >>>
Podkreślił, że wyrok TSUE będzie dotyczył tylko części kredytów walutowych, nie wszystkich banków. Ostatecznie decydować będą sądy, a efekty rozłożą się na dłuższy okres czasu.
Analitycy wskazują, że złotemu, podobnie jak warszawskiej giełdzie, w ostatnim czasie ciąży oczekiwanie na wyrok TSUE ws. kredytów frankowych. Zostanie on ogłoszony w czwartek rano. Według wyliczeń Związku Banków Polskich (ZBP), może on kosztować sektor nawet 60 mld zł.
Czytaj także: RPP nie obawia się wyroku TSUE ws. kredytów frankowych >>>
Stopy procentowe mogą nie zmienić się do końca kadencji RPP
Adam Glapiński podtrzymał opinię, według której jest bardzo prawdopodobne, iż do końca kadencji Rady stopy procentowe pozostaną bez zmian.
„Dzisiaj mogę podtrzymać, […] że jest bardzo prawdopodobne, że do końca mojej kadencji i kolegów z Rady utrzymamy ten sam poziom stóp procentowych, bo […] wszystkie analizy wskazują, że to jest najlepsza polityka” – powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej po posiedzeniu RPP.
„Jeśli nastąpi jeszcze lekkie dalsze spowolnienie, to też nie będzie powód, żeby podejmować jakieś działania” – dodał.
W ostatnich miesiącach Glapiński wielokrotnie mówił, że możliwy jest scenariusz, w którym obecna RPP nie będzie musiała zmieniać poziomu stóp do końca swojej kadencji (tj. przynajmniej do początku 2022 r.).
Zrównoważenie budżetu „jak najbardziej realne”
Zapowiadane przez rząd zrównoważenie budżetu w 2020 r. jest „jak najbardziej realne”, uważa Adam Glapiński.
„Zrównoważenie budżetu jest jak najbardziej realne, zważywszy zwłaszcza przekształcenie OFE, zważywszy likwidację 30-krotności – nie budzi wątpliwości” – powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej po posiedzeniu RPP.
Pod koniec września Rada Ministrów przyjęła ostateczną wersję projektu ustawy budżetowej na 2020 r., zakładającą m.in. brak deficytu budżetowego i wzrost PKB w wysokości 3,7%. W projekcie zaplanowano dochody i wydatki na poziomie po 429,5 mld zł.