Roszczenie konsumenta o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału w świetle wyroku C-520/21

Roszczenie konsumenta o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału w świetle wyroku C-520/21
Od lewej: Wioleta Strzelczyk, Michał Karczmarczyk. Źródło: BANK.pl
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
"Pomimo pozornie korzystnego dla konsumentów orzeczenia wydanego przez TSUE (C-520/21) oraz wbrew hasłom reklamowym, które pojawiły się w okresie po zapadnięciu orzeczenia wątpliwym jest, aby ukształtowała się linia orzeczenia uwzględniająca roszczenia kredytobiorców z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z kapitału - piszą w komentarzu Michał Karczmarczyk i Wioleta Strzelczyk z KKLW Legal Kurzyński Wierzbicki Sp.k.

15 czerwca 2023 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że: W kontekście uznania umowy kredytu hipotecznego za nieważną w całości ze względu na to, że nie może ona dalej obowiązywać po usunięciu z niej nieuczciwych warunków, art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że: nie stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą konsument ma prawo żądać od instytucji kredytowej rekompensaty wykraczającej poza zwrot miesięcznych rat i kosztów zapłaconych z tytułu wykonania tej umowy oraz poza zapłatę ustawowych odsetek za zwłokę od dnia wezwania do zapłaty, pod warunkiem poszanowania celów dyrektywy 93/13 i zasady proporcjonalności.

Konsekwencje wyroku TSUE – rekompensaty

W krótkim czasie zauważalne w środkach masowego przekazu stały się hasła reklamowe adresowane do kredytobiorców frankowych sprowadzające się do kolokwialnego hasła „zarób na swoim kredycie”.

Czy wspomniane działania marketingowe mają solidne fundamenty? Czy sądy powszechne zaleje kolejna fala pozwów?

W pierwszej kolejności należy zauważyć, iż TSUE posługuje się w wyroku C-520/21 pojęciem „rekompensaty”, które nie występuje na gruncie polskiego prawa cywilnego, co stwarza pole do interpretacji.

Jak wskazano w wyroku C-520/21 konsument ma prawo żądać od instytucji kredytowej rekompensaty wykraczającej poza zwrot miesięcznych rat i kosztów zapłaconych z tytułu wykonania tej umowy oraz poza zapłatę ustawowych odsetek za zwłokę od dnia wezwania do zapłaty, pod warunkiem poszanowania celów dyrektywy 93/13 i zasady proporcjonalności.

Zgodnie z tą zasadą podjęte środki muszą być odpowiednie i konieczne by doprowadzić do zamierzonego celu, a także nie mogą nakładać nadmiernego obciążenia w stosunku do tego celu.

Konsekwencją unieważnienia umowy kredytu jest strata poniesiona przez bank w związku z pożyczeniem kapitału bez otrzymania za niego wynagrodzenia oraz poniesieniem kosztów wieloletniej obsługi kredytów.

Oczywistym pozostaje przy tym, że bank również musi pozyskiwać finansowanie na potrzeby prowadzenia akcji kredytowej, czy to przez depozyty, czy to przez pozyskiwanie kapitału na rynku międzybankowym. Każde z wspomnianych źródeł oznacza poniesienie pewnego kosztu.

Natomiast kredytobiorcy znajdują się obecnie w sytuacji, w której nie tylko nie ponoszą żadnego kosztu korzystania z usługi bankowej przez okres w większości przypadków przekraczający dekadę, ale obok tej korzyści po stronie kredytobiorców powstało dodatkowe przysporzenie w postaci wzrostu wartości kredytowanych nieruchomości, których bez finansowania z banku nie mogliby nabyć.

Czytaj także: Bankowość i Finanse | Kredyty Frankowe | Krajobraz po TSUE

Przywrócenie równowagi kontraktowej

Wielokrotnie w orzecznictwie TSUE wskazywano, że naczelny cel Dyrektywy 93/13 sprowadza się do przywrócenia równowagi kontraktowej, która została zaburzona poprzez zastosowanie warunku nieuczciwego.

Przytoczony wyżej skutek unieważnienia umowy kredytu prowadzi do konkluzji, że cel oczekiwany przez Dyrektywę 93/13 jest realizowany z nawiązką.

W tym kontekście możliwość przyjęcia, że kredytobiorcom niezależnie od wcześniej wymienianych przysporzeń może przysługiwać dodatkowe wynagrodzenie wydaje się wprost kolidować z zasadą proporcjonalności.

Niewątpliwie bez kreowania dodatkowego przysporzenia po stronie kredytobiorcy sankcja w postaci nieważności umowy kredytu jest po stronie przedsiębiorcy niezwykle dolegliwa.

Czytaj także: Wyniki banków w 2023 i 2024 roku pod presją czerwcowego wyroku TSUE  w kwestii kredytów frankowych

Pewność obrotu oraz stabilności gospodarczej

Kolejnym aspektem, który wymaga analizy jest pojęcie odpowiedzialności instytucji państwowych pod kątem zapewnienia pewności obrotu oraz stabilności gospodarczej.

Powyższa uwagi mają charakter teoretyczny o tyle, że wyrok TSUE stanowi jedynie wskazówkę wykładniczą na potrzeby interpretacji norm prawa krajowego. Pod tym kątem konieczna jest analiza czy w realiach polskich występuje jakakolwiek podstawa prawna do żądania przez kredytobiorcę dodatkowego wynagrodzenia od banku.

W istotnej części przypadków banki nie uzyskiwały nadwyżki kapitału w relacjach z kredytobiorcą. Bank albo uzyskiwał zwrot nominalnie wypłaconego kapitału bądź nawet nie dochodził do takiego stanu.  Bank nie był zatem do momentu spłaty całości kapitału beneficjentem relacji z kredytobiorcą.

Kolejny aspekt to brak symetrii w zakresie wykonywania umowy przez strony. Kredytobiorca nie podejmował na rzecz banku żadnych czynności, które można utożsamiać z pojęciem świadczenia usługi. Świadczenie kredytobiorcy i świadczenie banku są odrębnymi elementami w ramach umowy kredytowej, które prowadzą do korzystnych transakcji dla obu stron, ale mają różne cele i znaczenie dla każdej z nich.

Bank udziela kredytu za co otrzymuje długoterminowe wynagrodzenie w postaci prowizji i odsetek. Kredytobiorca odnosi korzyść na tle realizacji celu kredytowego i następczego wzrostu wartości zakupionej nieruchomości.

Roszczenie o tzw. korzystanie z kapitału przez ostatnie miesiące było analizowane przez pryzmat przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Wątpliwe wydaje się wykazanie przez kredytobiorcę, aby po stronie banku występowała jakakolwiek korzyść w rozumieniu art. 405 k.c., w szczególności w postaci zaoszczędzonego wydatku

Końcowo należy zwrócić uwagę, że orzeczenie TSUE C-520/21 skłania do refleksji na temat coraz bardziej widocznej rozbieżności pomiędzy wytycznymi TSUE dotyczącymi poziomu ochrony konsumenta oraz realiami polskiego stanu prawnego.

W chwili obecnej w świetle orzeczenia TSUE C-520/21 w identycznej sytuacji art. 405 k.c. powinien być rozumiany odmiennie względem przedsiębiorcy oraz odmiennie względem konsumenta. Tymczasem wobec konkretnej treści przepisu proces wykładni uniemożliwia odtworzenie dwóch odmiennych norm w zależności od statusu podmiotu.

Nie istnieje regulacja, która pozwalałaby wykładać art. 405 k.c. odmiennie dla przedsiębiorcy i odmiennie dla konsumenta. Propagowanie takiej idei nie koresponduje zarówno z wartościami charakterystycznymi dla Unii Europejskiej, ale również z polskimi podstawami ustrojowymi, w szczególności zasadą pewności prawa, zasadą równości wobec prawa czy też zakazem dyskryminacji ze względu na pewien przymiot.    

Czytaj także: Orzeczenie TSUE wpłynie nie tylko na banki, jego skutki odczuje cała polska gospodarka

Reasumując, pomimo pozornie korzystnego dla konsumentów orzeczenia wydanego przez TSUE (C-520/21) oraz wbrew hasłom reklamowym, które pojawiły się w okresie po zapadnięciu orzeczenia wątpliwym jest, aby ukształtowała się linia orzeczenia uwzględniająca roszczenia kredytobiorców z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.

Wynika to przede wszystkim z braku korzyści banku w stosunkach z byłym kredytobiorcą, która mogłaby zostać rozpatrzona jako przysporzenie w ramach reżimu bezpodstawnego wzbogacenia, ale również niemożliwości stosowania art. 405 k.c. odmiennie dla przedsiębiorcy i konsumenta w aktualnym stanie prawnym.

Michał Karczmarczyk,

radca prawny w KKLW Legal Kurzyński Wierzbicki Sp.k.

Wioleta Strzelczyk,

aplikant adwokacki w KKLW Legal Kurzyński Wierzbicki Sp.k.

Źródło: BANK.pl