Raport Specjalny | Trendy Bankowości 2024 | Przywrócenie przejrzystości w polskim wymiarze sprawiedliwości to niezbędny warunek, by powstrzymać trend podważania umów

Raport Specjalny | Trendy Bankowości 2024 | Przywrócenie przejrzystości w polskim wymiarze sprawiedliwości to niezbędny warunek, by powstrzymać trend podważania umów
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Jeśli przyjmiemy założenie, by w każdej sytuacji szukać kruczków prawnych i budować narrację oblężonej twierdzy, by wymusić określone ustępstwa czy wręcz odstępstwa od obowiązujących regulacji, znajdziemy się w sytuacji stokroć bardziej niebezpiecznej, gdzie na niczym nie można polegać, a wszelkie zobowiązania są co do zasady niewiele warte – przestrzega dr Jacek Bartkiewicz, przewodniczący Rady Uczelni Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, przewodniczący Prezydium Komisji Etyki Bankowej. Rozmawiał z nim Karol Mórawski.

Pojęcie abuzywności święci w ostatnim czasie rekordy popularności, oczywiście używane sprzecznie z pierwotnym zamysłem jego twórców. Co sprawiło, że instrument prawny, mający na celu wyrównywanie asymetrii prawnej między konsumentem a dostawcą usług zaczął być traktowany jako sposób na uwolnienie się od zobowiązań umownych? Jakie czynniki wpłynęły na taki stan rzeczy?

– Kwestia ta ma wiele wątków, ale bezpośrednim wyzwalaczem był oczywiście tzw.  czarny czwartek 2015 r., czyli decyzja SNB w sprawie uwolnienia kursu franka. Nagły, wręcz skokowy wzrost kursu tej waluty do złotówki doprowadził do pogorszenia się sytuacji kredytobiorców walutowych, którzy dotąd byli na nieporównanie lepszej pozycji w stosunku do osób spłacających kredyty złotowe. Chodzi tu zarówno o wysokość miesięcznej raty, jak również, a może przede wszystkim, wartość zobowiązania pozostałą do spłaty. Co do zasady decyzja szwajcarskiego banku centralnego nie doprowadziła do pogorszenia jakości portfeli kredytowych, uważam wręcz, że frankowicze generalnie nie mieli trudności z obsługą zadłużenia. Największe problemy mieli ci, którzy chcieli zamienić mieszkanie, na przykład na większe. Obciążenie hipoteczne stało się dużo wyższe niż wartość mieszkania, zatem nie byli oni w stanie wyjść z poprzedniej inwestycji bez straty.

Generalnie jednak do eskalacji roszczeń względem banków w największym stopniu przyczynili się inwestorzy profesjonalni, którzy kredytami frankowymi finansowali zakup kilkunastu bądź nawet kilkudziesięciu mieszkań, a po gwałtownym wzroście franka poczyniona inwestycja zaczęła przynosić straty lub w najlepszym razie dużo niższe zyski. To ta grupa kredytobiorców w pierwszej kolejności zaczęła poszukiwać pełnomocników procesowych, usiłując uwolnić się od niekorzystnych skutków zmiany uwarunkowań makroekonomicznych. Oczywiście tak poważni inwestorzy nie kwalifikowali się z punktu widzenia prawnego do skorzystania z przepisów konsumenckich, również i z wizerunkowego punktu widzenia ich postulaty były mało wiarygodne. Wobec tego zaczęto promować pojedyncze przypadki kredytobiorców indywidualnych, u których poważne problemy natury osobistej zbiegły się w czasie ze skokową aprecjacją szwajcarskiej waluty, tworząc z nich twarze tzw. ruchu frankowego. Szybko dołączyli doń przedstawiciele środowisk opiniotwórczych: politycy, dziennikarze, prawnicy, artyści, którzy również dostrzegli szansę na uwolnienie się od zobowiązania kredytowego, a w ich przypadku nie mówimy o małych kwotach. Równolegle zaczęły powstawać specjalistyczne kancelarie odszkodowawcze, początkowo z inicjatywy wspomnianych profesjonalnych inwestorów rynku nieruchomości, a następnie oferujące swe usługi klientom indywidualnym.

Wszystkie te działania zbiegły się w czasie z paraliżem polskiego systemu prawnego, co wpłynęło na jego niezdolność do właściwej wykładni prawa. Gdyby na samym początku Sąd Najwyższy wydał kilka wiążących orzeczeń, przedstawiających właściwą interpretację przepisów, sytuacja najpewniej dość szybko wróciłaby do normy. Ponieważ do tego nie doszło, poszczególne składy orzekające usiłowały radzić sobie na własną rękę, kierując kolejne pytania prejudycjalne do TSUE.

Faktycznie, mnogość owych zapytań w kwestii kredytów walutowych jest bodajże zjawiskiem bezprecedensowym w całym funkcjonowaniu unijnego wymiaru sprawiedliwości.

– Tak się dzieje właśnie z uwagi na fakt, iż sędziowie nie mogą liczyć na jednoznaczną wykładnię SN. Dlatego tyle spraw trafia do TSUE, gdzie z jednej strony mamy do czynienia z silnym trendem prokonsumenckim, z drugiej zaś unijny trybunał nie zamierza szczegółowo zagłębiać się w każdą indywidualną sprawę, gdyż nie jest to jego zadaniem. Dlatego orzecznictwo tego organu stanowią z reguły wytyczne o dużym stopniu ogólności, które potem na gruncie krajowym są ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK