Przed finansowaniem inwestycji MMŚP piętrzą się bariery
– Polska powinna zrobić więcej, zwłaszcza w zakresie dostępu do finansowania – mówił podczas debaty o programach publicznych na rzecz konkurencyjności Roland Kampe, szef ds. gwarancji w Europejskim Funduszu Inwestycyjnym.
Wsparcie dla małych i średnich przedsiębiorstw jest dla Unii kluczowe, żeby zwiększyć konkurencyjność gospodarki. Przypomnijmy, unijny kompas konkurencyjności skonstruowany jest z trzech „węzłów”. To dekarbonizacja, eliminowanie luki innowacyjnej oraz zmniejszenia nadmiernych zależności i zwiększenie bezpieczeństwa.
Za planem zwiększania konkurencyjności gospodarki idą duże pieniądze. Do dyspozycji polskich firm na te cele z Funduszu NextGenerationEU jest 32 mld euro, a – jak mówi Konrad Wojnarowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej – ogólna pula publicznych środków wsparcia może sięgnąć 160 mld zł. Sztandarowy program InvestEU zapewnia publiczne gwarancje finansowe na niskooprocentowane kredyty.
Już w poprzedniej perspektywie budżetowej – stopniowo – środki unijne były przekierowane z dotacji na instrumenty zwrotne, czyli pożyczki i kredyty. Tak jest również obecnie.
Cel był taki, żeby beneficjenci mogli otrzymać pożyczkę szybciej, a beneficjent nie miał obowiązku utrzymania trwałości osiągniętych efektów przez wiele lat, co zapewniało większą elastyczność w dostosowywaniu finansowania do bieżących potrzeb biznesu.
Czytaj także: Banki gotowe finansować małe i średnie firmy
Potrzebne proste procedury
Marek Szczepański, dyrektor w Banku Ochrony Środowiska mówi jednak, że choć w założeniu instrumenty te miały być proste, przepisy niebezpiecznie zbliżają się do tych, którymi uregulowane były dotacje.
– Komisja Europejska dała podstawy, żeby w sposób uproszczony podchodzić do pożyczek, ale administracja krajowa i skarbowa skutecznie to wyeliminowały – powiedział.
Krzysztof Karwowski, przewodniczący Rady ZBP, przewodniczący Sekcji Banków Spółdzielczych i Banków Zrzeszających ZBP oraz prezes Banku Spółdzielczego w Szczytnie podkreśla bardzo wymagające procedury formalne, z których potem banki są rozliczne. Stąd biorą się między innymi wymogi sprawozdań, wskaźników od przedsiębiorcy, w których nie może być odchyleń od biznesplanu i rzeczywiste wykonanie z biznesplanem musi się zgadzać co do kropki.
– To stwarza obawę przed kredytowaniem – mówił.
Dodał, że środki pomocowe powinny być tak skonstruowane, żeby gwarancji towarzyszyła częściową dopłata do oprocentowania, co byłoby istotne zwłaszcza w początkowych latach, kiedy inwestycja boryka się z problemami, a koszty spłat są najwyższe.
Czytaj także: Sektor bankowy kluczowy dla finansowania zielonej transformacji
Jest potrzebna platforma informacyjna dot. inwestycji na styku administracji krajowej i unijnej
Jedną z najważniejszych barier w finansowaniu inwestycji przez przedsiębiorstwa jest dostęp do wiedzy. Zwłaszcza w przypadku mniejszych firm.
– Przedsiębiorcom byłaby potrzebna platforma informacyjna na styku administracji krajowej i unijnej. Za mało jest wiedzy o procedurach z czym je jeść, potrzebne są szkolenia, informowanie – powiedział Łukasz Bernatowicz, prezes Business Centre Club.
– Kluczem do sukcesu w implementacji produktów (wsparcia dla przedsiębiorstw) są webinaria, spotkania online, dedykowane warsztaty (…) Szerzenie wiedzy jest kluczowe.
To także ma znacznie w dłuższej perspektywie, dzięki temu można wesprzeć więcej małych i średnich przedsiębiorstw – dodał Roland Kampe.
Luka w wiedzy przedsiębiorców jest duża, ale przedstawiciele instytucji publicznych przyznają, że banki starają się ją rzetelnie wypełniać.
– Pierwszym punktem kontaktu z finansowaniem jest pracownik banku, gdzie przedsiębiorca ma rachunek. Banki mają coraz częściej dostarczają wiedzę o odpowiednim finansowaniu. Odpowiednie, to znaczy nie tylko ze swojej półki – mówił Krzysztof Telega, wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu.
Z konkurencyjnością, która jest priorytetem Unii, polska gospodarka może mieć jednak strukturalne problemy.
Konrad Wojnarowski zwraca uwagę, że Polska w rankingu innowacyjności zajmuje dopiero 23 miejsce na 27 państw. Zaledwie 14 proc. polskich MŚP wprowadziło jakąkolwiek innowację produktową, gdy w Unii średnio – 27 proc.
Rząd liczy na to, że wielkie inwestycje publiczne – w energetykę, dekarbonizację, przemysł obronny, infrastrukturę, budownictwo – staną się dźwignią dla rozwoju wielkiej rzeszy polskich firm. Tu jednak największą barierą są aktualnie gwarancje oraz brak kompetencji.
– Local content polskich firm w wielu inwestycjach jest mały. Potrzebny jest fundusz poręczeniowy gwarancji kontraktowych – mówił Krzysztof Telega.
Komisja Europejska pracuje nad kolejnymi ułatwieniami dla przedsiębiorców i eliminowaniem luki innowacyjnej. Ma być strategia w zakresie komercjalizacji badań i ich skalowania, żeby innowacyjne przedsiębiorstwa europejskie pozostały w Europie i tu rosły.
– Staramy się ten problem rozwiązać z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym i Europejskim Funduszem Inwestycyjnym, żeby firmy nie uciekały na inne rynki. Na razie sześć krajów członkowskich chce się w to włączyć. Możliwe, że przedsiębiorstwa innowacyjne będzie działać w oparciu o tzw. 28 system prany, żeby miały możliwość dostępu do rynku wewnętrznego – mówił Witold Willak, dyrektor ds. Koordynacji Współpracy z bankami UE i międzynarodowymi instytucjami finansowymi w Dyrekcji Generalnej ds. Gospodarczych i Finansowych KE.
Dodał, że KE pracuje także nad zmniejszeniem o 35 proc. obciążeń dla MŚP. Chce także zaproponować powołanie Europejskiego Funduszu Konkurencyjności, który będzie łączył finansowanie zwrotne i bezzwrotne. Pracuje również na uproszczeniem procedur gwarancji InvestEU.
– Jesteśmy bardzo zdeterminowani, żeby uproszczenia wprowadzać w sposób ciągły, w poszczególnych politykach (…) Wspólny rynek ma olbrzymi potencjał, żeby przedsiębiorstwa europejskie wzrastały, chcemy zmniejszyć pewne obciążenia dla sektora bankowego – powiedział.
– Mamy interes w tym, żeby wszystkie części Europy się ożywiały – dodał.
O ile dostępność finansowania na inwestycje w kraju nie jest sprawą prostą, znacznie trudniej przedsiębiorstwom uzyskać finansowanie na ekspansję zagraniczną. Naprzeciw tym potrzebom wychodzi Polski Fundusz Rozwoju, który prowadzi Fundusz Ekspansji Zagranicznej dla firm prowadzących inwestycje bezpośrednie lub przejęcia kapitałowe. Fundusz może dostarczyć do 40 proc. kapitału.
– Nie chcemy mieć większości, ale kontrolę czy wszystko jest ok. – mówił Piotr Dmuchowski, prezes PFR Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych.
Wspólnym problemem Unii i Polski jest natomiast nadmiar oszczędności i skromne – wobec skali potrzeb budowania konkurencyjnej – zasoby kapitału inwestycyjnego.
– Chodzi o to, żeby oszczędności zostały przekierowane na inwestycje – mówił Witold Willak.
– Kluczowe to stworzenie pasa transmisyjnego od oszczędzania do inwestycji – dodał Piotr Dmochowski.