Próby odbicia na EUR/USD

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

admiral.markets.01.400x279Początek tygodnia przynosi odbicie na parze EUR/USD. Po umocnieniu się dolara po piątkowych lepszych danych z amerykańskiego rynku pracy nie ma obecnie śladu. Bykom udało się nawet przetestować po raz kolejny poziom oporu w okolicach 1,2430. Jednak tak szybko jak kurs znalazł się w tych okolicach, również szybko zawrócił, a na wykresie czterogodzinnym możemy zaobserwować formację Pin Bara.

W tym momencie strona popytowa walczy o przebicie linii trendu spadkowego. Pamiętajmy jednak, że trend spadkowy trwa nadal i może jego siła nie jest już tak duża jak wcześniej, to jednak na razie nie ma wyraźnych oznak jego odwrócenia. Poza tym dwukrotnie nie udało się pokonać wspomnianego poziomu oporu, co może skutkować powrotem do dotychczasowego ruchu. W takiej sytuacji najbliższy poziom wsparcia znajduje się w okolicach 1,2360.

Korekta na rynkach akcji

Po raz drugi indeks DAX odbił się od poziomu 10090-10095 punktów. Druga kontra strony podażowej przyniosła jeszcze większą skalę przeceny niż za pierwszym razem, aczkolwiek teraz przecena ta nie była aż tak gwałtowna. Niedźwiedzie sprowadziły indeks w rejony 9800 punktów, gdzie znajduje się istotny poziom wsparcia, pokonanie tej bariery spowoduje zniżkę kursu o kolejne co najmniej 100 punktów. Byki wspiera linia trendu wzrostowego, która przebiega tuż poniżej obecnej ceny.

Madryt również w dół

Dalsze spadki odnotowuje madrycki IBEX35. Strona podażowa zniosła właśnie poziom fibo 61,6, który znajdował się na poziomie 10434 punktów. Aktualna wartość indeksu to 10410 punktów. Najbliższa przeszkoda do pokonania to wysokość 10387 punktów. Niewykluczone jednak, że wykres zejdzie niżej, a ceną docelowa stanie się nawet poziom poprzedniego dołka, czyli okolica 10150. IBEX wpisuje się tym samym w nastroje panujące na zachodnich parkietach. Niewątpliwie wczorajsze i dzisiejsze spadki są pewnym „oddechem” po maratonie strony popytowej. Po silnych wzrostach zawsze przychodzi moment realizacji zysków. To jest właśnie ten moment.

Czyżby złoto nabierało rozpędu?

Bez wątpienia w ostatnich tygodniach obserwujemy drugi oddech kupujących złoto. Trend wzrostowy trwa już od blisko miesiąca. Wyjątkiem od trendu był tylko jedna sesja, 28 listopada, kiedy rynek towarowy załamał się po decyzji OPEC o niezmniejszaniu poziomu wydobycia ropy naftowej. Obecna wartość szlachetnego kruszcu wynosi 1230 dolarów za uncję i znajduje się na dwumiesięcznym maksimum. Kupujący mają teraz do pokonania opór 1232 dolary. W przypadku jego złamania można będzie spodziewać się ataku strony popytowej na opór 1244, a nawet szczyt 1252 USD. Pomóc w tym mogą realizacja zysków i spadki na rynku akcyjnym, z którym rynek towarowy jest negatywnie skorelowany.

Dział Analiz,
Admiral Markets