Prezes ING Banku Śląskiego: nie obawiamy się przegrzania rynku kredytów mieszkaniowych; największe ryzyko dotyczy firm budowlano-montażowych

Prezes ING Banku Śląskiego: nie obawiamy się przegrzania rynku kredytów mieszkaniowych; największe ryzyko dotyczy firm budowlano-montażowych
Brunon Bartkiewicz, prezes Zarządu ING Bank Śląski. Fot. ING
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
ING Bank Śląski nie obawia się przegrzania rynku kredytów mieszkaniowych, największe ryzyka dla sektora bankowego związane są obecnie z rynkiem firm budowlano-montażowych - poinformował prezes ING Banku Śląskiego Brunon Bartkiewicz.

Nie obawiam się ryzyka „przegrzania” rynku kredytów mieszkaniowych. Większość popytu na kredyt stanowią wciąż klienci których LTV jest na bezpiecznym poziomie.

„Poziom nasycenia na rynku nieruchomości mieszkaniowych jest wciąż niski – Polacy szukają nowych projektów, większych metraży na swoje potrzeby. Na pewno spora część zakupów jest stymulowana chęcią ucieczki z nieoprocentowanych depozytów w aktywa, które wydają się pewną inwestycją – ale tu mówimy o zakupach pojedynczych mieszkań” – powiedział dziennikarzom Bartkiewicz.

Nie obawiałbym się też znacząco o dramatyczne spadki cen mieszkań.

„Nawet w przypadku tąpnięcia po boomie kredytowym roku 2007-2008, którego procentowa dynamika była znacznie wyższa niż obecnie, ceny spadły średnio o około 15 proc. i potem zachowywały się stabilnie. Wydaje się zresztą, że w kraju o tak szybkim wzroście PKB ekspansja kredytowa ponad 10 proc. nie jest niczym szczególnym” – dodał.

„Wzrost stóp procentowych, nie powinien znacząco przełożyć się na koszty obsługi kredytu”

Prezes ocenił, że ewentualny wzrost stóp procentowych, nie powinien znacząco przełożyć się na koszty obsługi kredytu.

„Przynajmniej nie w takiej skali, której klienci nie podołają” – powiedział Bartkiewicz.

ING z niepokojem zaczyna się przyglądać i analizować rynek firm budowlano-montażowych

Zdaniem prezesa, o ile rynek kredytów hipotecznych nie budzi obaw banku, to z „pewnym niepokojem” ING zaczyna się przyglądać i analizować rynek firm budowlano-montażowych.

To tam właśnie upatrujemy największych ryzyk dla sektora bankowego, porównywalnych może nawet z krachem z okolic 2012 roku.

– powiedział Bartkiewicz.

„Obecnie portfel kredytów dla tych firm zachowuje się dobrze”

Prezes ocenił, że obecnie portfel kredytów dla tych firm zachowuje się jednak dobrze i nie widać „namacalnych oznak pogorszenia”.

„Niemniej jednak, w świetle dramatycznie szybkiego wzrostu cen stali, styropianu i innych cen materiałów budowlanych, rosnących kosztów pracy, a co jeszcze bardziej niepokojące – pojawiających się coraz wyraźniej problemów z dostępnością do materiałów i pracowników, obawiamy się, że firmy te czeka dość niepewny czas” – dodał.

„Szczególnie, że oczekiwać należy intensyfikacji zamówień publicznych w związku z programem infrastrukturalnym “Polski Ład”. Nie jest jasne, jak zamówienia publiczne uwzględniać będą rozchwianie po stronie kosztów. Do tego, jeżeli banki dojdą do wniosku, że materializuje się pewne ryzyko, to będą chciały ograniczyć ekspozycje na ten sektor, co dodatkowo skomplikuje sytuację spółek budowlanych” – dodał.

Biuro Informacji Kredytowej podawało wcześniej, że w sierpniu 2021 roku banki przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę wyższą o 39,4 proc. w porównaniu z sierpniem 2020 r.

Czytaj także: BIK: o 39,4 proc. wzrosła wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe w sierpniu; historyczny rekord średniej kwoty >>>

ING Bank Śląski jest jednym z największych graczy na rynku kredytów hipotecznych. W II kwartale bank sprzedał tych kredytów za 4,2 mld zł, czyli o 75 proc. więcej niż rok wcześniej. ING ma około 19 proc. udział w sprzedaży tych kredytów na rynku. 

Źródło: PAP BIZNES