Prawo: Kiepskie wyniki e-sądu

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Elektroniczne postępowanie upominawcze (EPU) przewidziano dla roszczeń finansowych, których stan faktyczny nie jest skomplikowany i nie wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego. Miał to być środek na przyspieszenie postępowań tam, gdzie nie ma wątpliwości co do istnienia długu. W praktyce stał się dla niektórych firm, głównie windykacyjnych, sposobem na szybkie zarabiane pieniędzy i ściąganie nawet nieistniejących długów.

Maciej Kowal

EPU zostało wprowadzone na mocy przepisów Ustawy z dnia 9 stycznia 2009 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 26, poz. 156), z mocą obowiązującą od dnia 1 stycznia 2010 r. (unormowania zawarte w art. 50528-50537 k.p.c.). Z kolei 7 lipca 2013 r. weszła w życie Ustawa z dnia 10 maja 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. z 2013 r., poz. 654) nowelizująca przepisy, także w zakresie elektronicznego postępowania upominawczego. Jednym z przyjętych w niej kluczowych rozwiązań, jest dodanie art. 50529a k.p.c., zgodnie z którym w elektronicznym postępowaniu upominawczym mogą być dochodzone jedynie roszczenia, które stały się wymagalne w okresie trzech lat przed dniem wniesienia pozwu. Istotną zmianę wprowadzono w zakresie regulacji identyfikujących osobę dłużnika. Zgodnie ze zmienionym art. 50532 § 2 pkt. 1 k.p.c. pozew w postępowaniu upominawczym powinien zawierać również: ●numer PESEL lub NIP pozwanego będącego osobą fizyczną, jeżeli jest on obowiązany do jego posiadania, lub posiada go, nie mając takiego obowiązku, albo ●numer w Krajowym Rejestrze Sądowym, a w przypadku jego braku – numer w innym właściwym rejestrze, ewidencji lub ●NIP pozwanego niebędącego osobą fizyczną, który nie ma obowiązku wpisu we właściwym rejestrze lub ewidencji, jeżeli jest on obowiązany do jego posiadania oraz ●datę wymagalności roszczenia.

Słabe strony

System funkcjonowania e-sądu zakłada, że nie jest konieczne dostarczanie dowodów o faktycznym zadłużeniu pozwanego. Wynika to również z braku możliwości ich weryfikowania przez e-sąd. Od początku funkcjonowania systemu wykorzystywane to było przez firmy windykacyjne, które masowo skupowały wierzytelności, również od banków, i składały wnioski w e-sądzie. Jak się w praktyce okazało, znaczny procent wśród nich stanowiły zadłużenia przedawnione. A pojawiały się też i takie, których nigdy nie było.

Sam pomysł na szybką ścieżkę dla prostych, oczywistych spraw był dobry. Pozew otrzymany z e-sądu nie wiąże się też automatycznie z koniecznością zapłaty. Można się od niego odwołać, wtedy sprawa jest rozpatrywana w normalnym trybie przed sądem i tu przedstawia się i weryfikuje dowody. Trudno więc mieć pretensje do e-sądu, że osoby, które otrzymały pozew, nie korzystają z możliwości odwołania się, jeśli nie są dłużnikami, a płacą dla tzw. świętego spokoju, zwłaszcza gdy kwota nie jest wysoka. Jednak już na samym początku jego funkcjonowania można było zadbać o lepszą edukację społeczeństwa, zwłaszcza osób starszych. EPU nadal ma słabe strony, które wykorzystują nieuczciwe firmy windykacyjne. Jeśli nie wpłynie sprzeciw dłużnika, e-sąd wydaje nakaz spłaty długu, który trafia do komornika. Dwukrotne nieodebranie ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI