Pracodawcy obniżają wymagania wobec kandydatów do pracy. Muszą za to więcej oferować

Pracodawcy obniżają wymagania wobec kandydatów do pracy. Muszą za to więcej oferować
Fot. stock.adobe.com/BlueSkyImages
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Rekordowo niskie bezrobocie sprawia, że pracodawcy coraz mniej wymagają od kandydatów, a coraz więcej muszą im oferować - wynika z badania Grant Thornton.

.@GrantThorntonPL: rekordowo niskie #bezrobocie sprawia, że pracodawcy coraz mniej wymagają od kandydatów, a coraz więcej muszą im oferować #GrantThornton #praca

Ostatnie lata to okres dużych zmian na rynku pracy. Silna koniunktura gospodarcza sprawiła, że stopa bezrobocia spadła do najniższego poziomu w historii (5,1 proc. we wrześniu 2019 r.), co oznacza, że grono bezrobotnych w ciągu ostatnich pięciu lat skurczyło się o 1,03 mln osób. Jednocześnie pracodawcy, chcąc zaspokoić popyt na ich towary i usługi, zmuszeni są zwiększać zatrudnienie, a przy nikłym bezrobociu mają z tym duży problem. Jak pokazywaliśmy w niedawnym raporcie, obecnie 58 proc. firm w Polsce twierdzi, że brak odpowiednio wykwalifikowanych pracowników to dla nich „silna” bądź „bardzo silna” bariera w rozwoju. Stąd trwająca od kilku lat na polskim rynku walka pracodawców o pracowników.

Postanowiliśmy sprawdzić, jak ta sytuacja przekłada się na realne procesy rekrutacyjne w polskich przedsiębiorstwach i instytucjach. Przeanalizowaliśmy po 500 opublikowanych na portalach ogłoszeniowych ofert pracy z 2015 i 2019 r. i sprawdziliśmy, jak zmieniały się wymagania pracodawców oraz oferowane przez nich benefity. Wnioski? Jak pokazujemy w raporcie „Rynek pracy pod lupą”, zmiany są bardzo istotne.

Czytaj także: Kompetencje coraz częściej ważniejsze od dyplomu >>>

Przede wszystkim, pracodawcy wyraźnie przez te cztery lata ograniczyli swoje oczekiwania wobec kandydatów. W 2015 r. w statystycznej ofercie pracy lista wymagań określanych przez pracodawcę składała się z 6,7 pozycji (doświadczenie, wykształcenie, języki, certyfikaty, znajomość obsługi konkretnych programów itp.). Obecnie to już tylko 5,2 wymogów.

Wymagania dotyczące minimalnego doświadczenia

Wymagania dotyczące minimalnego doświadczenia znajdowały się w 70 proc. ogłoszeń, teraz odsetek ten wynosi jedynie 56 proc. Jeszcze mocniej pracodawcy ograniczyli swoje oczekiwania dotyczące wykształcenia – odsetek ofert pracy z tym wymaganiem spadł w cztery lata z 64 do 44 proc. Coraz rzadziej pracodawcy wymagają też od pracowników znajomości języków – odsetek spadł z 44 do 37 proc.

Zespoły rekrutacyjne w polskich firmach jeszcze nigdy nie stały przed tak trudnym zadaniem. Z jednej strony wymaga się od nich pilnego znalezienia kandydatów, bo wakaty destabilizują pracę firmy, a z drugiej – liczba potencjalnych chętnych do pracy jest rekordowo niska. Trudno się więc dziwić, że pracodawcy zmuszeni są iść na kompromisy i znacząco obniżać wymagania wobec kandydatów – tłumaczy Monika Łosiewicz, menedżer ds. rekrutacji w Grant Thornton. – Największy spadek wśród wymagań odnotowało „wykształcenie”, co oznacza, że dla pracodawców tytuły czy dyplomy mają coraz mniejsze znaczenie. Może to wynikać nie tylko z aktualnej koniunktury na rynku pracy, ale też z niedopasowania programu nauczania do oczekiwań rynku pracy – dodaje.

Odsetek punktów z wymaganiami w ofertach pracy z 2015 i 2019 roku

Jednocześnie pracodawcy zmuszeni są uatrakcyjniać swoje oferty pracy

Jednocześnie pracodawcy zmuszeni są uatrakcyjniać swoje oferty pracy, co doprowadziło do swoistego wyścigu firm na dodatkowe, pozapłacowe świadczenia. Lista potencjalnych benefitów w statystycznej ofercie pracy w 2015 r. składała się z 4,5 pozycji, a obecnie to już 6,6 punktów.

Najważniejszym argumentem, jakim pracodawcy chcą skusić kandydatów, jest po prostu obietnica wysokiego wynagrodzenia (niezależnie od tego, jakie kwoty się pod nią faktycznie kryją) – składana jest ona obecnie w 59 proc. ofert pracy, wobec 55 proc. w 2015 r. Jednak największy wzrost popularności w ostatnich latach zdobyły pakiety medyczne (wzrost z 22 do 47 proc.) i sportowe (z 18 do 40 proc.). Silny wzrost widać również w odsetku ofert obiecujących umowę o pracę (z 45 do 58 proc.). Co ciekawe, mimo rynku pracownika niektóre benefity stają się coraz rzadsze – dotyczy to szkoleń (spadek z 52 do 50 proc.) i samochodu służbowego (z 8 do 6 proc.).

Odsetek zachęt w ofertach pracy z 2015 i 2019 roku

Problemy ze znalezieniem rąk do pracy 

Analiza ofert pracy pokazuje, że problemy pracodawców ze znalezieniem rąk do pracy dotyczą w większym stopniu pracowników fizycznych niż umysłowych. To właśnie oferty dla tych pierwszych w ostatnich czterech latach silnie się poprawiły. Obecnie pracownikom fizycznym oferowane jest średnio 6,8 różnego rodzaju benefitów (wobec zaledwie 3,8 w 2015 r.), co jest wynikiem o 0,3 niższym niż w przypadku ofert dla pracowników umysłowych. Ponadto, wobec pracowników fizycznych dość silnie spadają wymagania – obecnie muszą oni spełnić 4,8 kryteriów, czyli o 1,7 mniej niż w 2015 r. Wymogi wobec pracowników umysłowych również spadły, ale w mniejszym stopniu – o 1,3 punktu.

Trudno się dziwić, że największe zmiany w ostatnich latach zaszły akurat w ogłoszeniach skierowanych do pracowników fizycznych. To właśnie ich niedobór na rynku pracy jest najbardziej odczuwalny obecnie przez pracodawców. Zdaje się, że w obecnej sytuacji wystarczy po prostu mieć chęć do pracy i być odpowiedzialnym – wymagania pracodawców spadają więc do minimum, a chętnych do pracy wciąż brak – komentuje Monika Łosiewicz.

Pełen raport dostępny jest na www.GrantThornton.pl.

Źródło: Grant Thornton