Polska Federacja Rynku Nieruchomości: Rejestr klauzul niedozwolonych źródłem dochodu dla naciągaczy
Rejestr klauzul abuzywnych jest wykorzystywany do stosowania nieuczciwych praktyk rynkowych wobec przedsiębiorców - informują eksperci Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości. To już kolejny zarzut wobec prowadzonego przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów rejestru wzorców umowy uznanych za niedozwolone. Konieczność wprowadzenia natychmiastowych zmian w funkcjonowaniu tego instrumentu potwierdzają zresztą sami przedstawiciele UOKiK.
Zgodnie z obowiązującymi od roku 2000 przepisami, zapisy w umowach pomiędzy przedsiębiorcą i konsumentem zakwestionowane przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podlegają wpisowi do rejestru klauzul niedozwolonych. Dokonanie wpisu wywołuje skutek prawny nie tylko wobec przedsiębiorcy, którego sprawę rozpatrywał SOKiK, ale również wobec innych podmiotów funkcjonujących na rynku. Oznacza to, że klauzule abuzywne stają się de facto kolejnym źródłem prawa w Polsce; aby nie narazić się na konsekwencje ze strony UOKiK, każdy przedsiębiorca powinien na bieżąco kontrolować, czy zapisy stosowanych przez niego umów nie są tożsame z treścią klauzul uznanych za abuzywne.
Konstrukcja rejestru bynajmniej nie ułatwia takiej kontroli. Znaczną część zawartych w nim klauzul stanowią wyrwane z kontekstu fragmenty sądowych orzeczeń, zapadających w konkretnych sprawach, pozbawione jakiegokolwiek uzasadnienia czy komentarza. W efekcie nawet przy dołożeniu należytej staranności uniknięcie zapisów uznanych za abuzywne może okazać się po prostu niemożliwe.
Dysfunkcjonalność rejestru klauzul niedozwolonych stała się podstawą do stosowania nieuczciwych praktyk rynkowych – tym razem w stosunku do przedsiębiorców. Działania takie podejmują organizacje społeczne, firmy (z reguły kancelarie prawne), jak również sami konsumenci. Przedstawiciele wspomnianych instytucji i osób dokonują szczegółowej analizy regulaminów i umów różnych przedsiębiorców, porównując je z klauzulami umieszczonymi w rejestrze UOKiK. W przypadku wykrycia podobnego zapisu, przeciwko firmie kierowany jest pozew do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Równocześnie przedstawiciele powoda zwracają się do pozwanej firmy z propozycją zawarcia ugody. Warunkiem zawarcia ugody ma być nie tylko usunięcie klauzul abuzywnych, ale również wpłacenie na rzecz powoda lub reprezentującej go kancelarii określonej kwoty, tytułem „zastępstwa procesowego”, lub „darowizny na rzecz organizacji zajmującej się ochroną konsumentów”. Przedstawiciele powoda sugerują również, że spełnienie ich roszczeń gwarantuje wycofanie pozwu z SOKiK. Jest to ewidentne wprowadzanie w błąd – w sprawach konsumenckich ugoda nie ma dla Sądu mocy wiążącej. Z kolei konsumenci nierzadko wykorzystują podobne praktyki w celu wymuszenia na przedsiębiorcy określonego zachowania: udzielenia upustu, przedłużenia okresu gwarancji czy uzyskania dodatkowych, bezpłatnych świadczeń.
Na podobne nadużycia narażone są w szczególności podmioty z sektora finansowego (w tym banki), pośrednicy w obrocie nieruchomościami, operatorzy turystyki oraz sklepy internetowe.
Polska Federacja Rynku Nieruchomości zwróciła się do Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą o podjęcie działań pozwalających na wyeliminowanie podobnych nadużyć.