PKB w Polsce rośnie, czy spada?

PKB w Polsce rośnie, czy spada?
Witold Gadomski
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Komunikat Głównego Urzędu Statystycznego, dotyczący szybkiego szacunku PKB za drugi kwartał 2022 roku, jest rozmaicie interpretowany. Z jednej strony zwraca się uwagę na to, że wzrost PKB w relacji do drugiego kwartału 2021 roku był całkiem wysoki i wyniósł 5,3%, jeżeli obliczenia nie uwzględniają wyrównania sezonowego lub 4,5% przy wyrównaniu sezonowym. Nawet ta druga wielkość świadczyłaby o dość silnej dynamice naszej gospodarki, pisze Witold Gadomski.

Z drugiej jednak strony w PKB w drugim kwartale spadł w relacji do pierwszego kwartału o 2,3%. Chodzi oczywiście o obliczenia wyrównane sezonowo, gdyż w każdym kwartale jest nieco inna liczba dni roboczych.

W Polskiej statystyce częściej stosujemy porównania rok do roku niż kwartał do kwartału, uznając, że lepiej pokazują rzeczywiste tendencje w gospodarce. W statystyce unijnej większą wagę przykłada się do porównań kwartalnych, choć podawane są także wskaźniki rok do roku.

Obecna sytuacja jest jednak wyjątkowa, gdyż w gospodarce zachodzą gwałtowne, negatywne zmiany i kolejne kwartały znacznie różnią się od siebie. Dlatego statystyka kwartalna staje się szczególnie ważna.

Początek rozchwiania PKB

Zaczęło się to już w 2020 roku, kiedy to w drugim kwartale nastąpiło gwałtowne załamanie – o 9,1% w stosunku do pierwszego kwartału – spowodowane zamknięciem gospodarki na skutek pandemii.

W trzecim kwartale 2020 roku gospodarka odbiła i urosła o 7,3% w stosunku do drugiego kwartału, co było oczywiste, gdyż gospodarka została częściowo otwarta, a wzrost odnosił się do kwartału z niskim PKB. Innymi słowy – jeżeli z przyczyn zewnętrznych następuje spadek, to po ustaniu tych przyczyn wzrost jest znacznie wyższy niż przeciętny w średnim okresie.

W czwartym kwartale 2020 roku wzrost w stosunku do kwartału poprzedniego był zerowy, zaś w kolejnych kwartałach 2021 roku wysoki, gdyż gospodarka odrabiała straty, jakie poniosła w roku 2020.

Wysoka dynamika trwała do pierwszego kwartału 2022 roku, gdy wyniosła – w stosunku do czwartego kwartału 2,5%. Gdyby taki trend utrzymał się przez cały rok, mielibyśmy dynamikę roczną 10,4%. Ale trend się nie utrzymał.

Rzeczywisty stan gospodarki

Spadek PKB w drugim kwartale nie jest niespodzianką, gdyż wyczerpują się zarówno podażowe czynniki wzrostu – nie przybywa majątku produkcyjnego, przyrost zatrudnionych mimo napływu imigrantów jest niewielki – jak i czynniki po stronie popytu.

Inflacja jest wyższa niż nominalny przyrost wynagrodzeń, inwestycje spadają, a w handlu zagranicznym rośnie deficyt. Rząd nie może stymulować gospodarki zwiększonymi wydatkami, gdyż musi ograniczać inflację.

Spadek PKB w drugim kwartale 2022 roku pokazuje rzeczywisty stan naszej gospodarki

Ta sytuacja nie zmieni się też w następnych kwartałach. Walka z inflacją wymagać będzie utrzymania wysokich stóp procentowych, które negatywnie wpływają na inwestycje w nieruchomości, inflacja zniechęca do inwestycji biznesowych, a jesienią można się spodziewać niewielkiego wzrostu bezrobocia, co ograniczać będzie wzrost nominalnych wynagrodzeń.

O ile kwartalne spadki PKB w 2020 roku  wynikały z przyczyn zewnętrznych, to spadek w drugim kwartale 2022 roku pokazuje rzeczywisty stan naszej gospodarki.

Sytuację może poprawić szybki spadek inflacji (np. silny wzrost produkcji węglowodorów poza Rosją i spadek cen gazu i ropy naftowej na rynkach światowych), napływ pieniędzy z Funduszu Odbudowy, które rozruszają inwestycje lub/i szereg zmian ustawowych, które uniezależnią gospodarkę od polityki.

Na razie żadna z tych sytuacji nie wydaje się bardzo prawdopodobna.  

Witold Gadomski
Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny, od 20 lat pracujący w Gazecie Wyborczej. Autor książki o Leszku Balcerowiczu, współautor Kapitalizm. Fakty i iluzje.

Źródło: aleBank.pl