PFAG 2024: w Polsce nakłady na badania stanowią tylko 27% średniej unijnej
Opinię tę przypomniał, podczas tegorocznego Polskiego Forum Akademicko-Gospodarczego (6-7.03.2024), prof. UW dr hab. Marcin Pałys, przewodniczący Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Wystąpił on jako moderator sesji, poświęconej problematyce inwestowania w naukę i szkolnictwo wyższe w kontekście rozwoju gospodarki. Główna słabość owej kooperacji polega na tym, że nie wyczerpuje ona potencjału polskich szkół wyższych, ani nie zagospodarowuje w sposób należyty ich kadr.
Najwyraźniej w naszym kraju świat uczelni i świat biznesu słabo do siebie przystają, słabo się komunikują i rozumieją, w konsekwencji nie potrafią dobrze i systematycznie ze sobą współpracować – czytamy w pracy zbiorowej zatytułowanej „Polska na tle wybranych krajów Unii Europejskiej” pod redakcją prof. Tomasza Geodeckiego i prof. Pawła Churskiego.
To wszystko przekłada się na niski poziom innowacyjności polskiej gospodarki, na co już od pewnego czasu zwracają uwagę unijni decydenci.
– Pomimo iż od wielu lat dyskutujemy nad tym, w jaki sposób najlepiej ułożyć współpracę pomiędzy sektorem nauki i szkolnictwa wyższego a gospodarką, to pojawia się wrażenie, że ciągle nie jesteśmy usatysfakcjonowani efektami – zauważył prof. Marcin Pałys, wskazując, iż równolegle istnieje cały szereg bardzo dobrych przykładów takiej współpracy, o czym jednak nie wszyscy wiedzą.
Czytaj także: 6. Polskie Forum Akademicko-Gospodarcze: współpraca nauki i biznesu niezbędnym warunkiem rozwoju
PFAG 2024: współpraca naukowców z przedsiębiorcami – czego brakuje?
W jakiej dziedzinie współpraca uczelni z przedsiębiorcami przynosi satysfakcjonujące rezultaty, a gdzie warto byłoby dokonać zmian?
Prof. dr hab. inż. Celina M. Olszak, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, przywołała wyniki raportu, przygotowanego staraniem pięciu polskich szkół wyższych pod kierownictwem UE w Katowicach.
Na podstawie realizowanych przez blisko dwie dekady badań empirycznych można dostrzec wyraźną współzależność pomiędzy nakładami na naukę a wzrostem produktu krajowego brutto.
– Jedna złotówka zainwestowana w naukę przyczynia się do wzrostu PKB w przedziale od 8 do 13 zł. Oczywiście na takie inwestycje należy patrzeć w skali długookresowej – dodała prof. Celina M. Olszak.
Wskazała na konieczność prowadzenia badań podstawowych, które od dawna były fundamentem rozwoju gospodarczego. Rzecz w tym, że efekty takich prac badawczych widoczne są w dalszej perspektywie, co sprawia, iż nie jest to obszar atrakcyjny dla decydentów politycznych.
Jednak alternatywy po prostu nie ma – rektor UE w Katowicach wskazała, iż takie czynniki rozwojowe jak transformacja gospodarcza po 1989 roku czy wejście Polski do Unii Europejskiej przestają wystarczać, by kontynuować wzrost, choćby z uwagi na zmniejszenie efektu taniej siły roboczej.
– Inwestowanie w naukę i badania może być motorem i nowym czynnikiem wzrostu gospodarczego – dodała prof. Celina M. Olszak.
Rzecz w tym, że nakłady na naukę w Polsce stanowią od 30 do 50% tego, co na ten cel desygnują takie kraje jak Dania czy Niemcy, słabo wypadamy nawet na tle Czech czy Słowenii. Tymczasem korzyści płynące z rozwoju nauki dotyczą nie tylko gospodarki, ale również przeciętnych Kowalskich, którzy dzięki temu są mniej narażeni na bezrobocie.
Czytaj także: 5. Forum Akademicko-Gospodarcze: Wyższe uczelnie i instytuty naukowo-badawcze a biznes
Sektor farmaceutyczny efektywnie współpracuje z uczelniami
Modelowym przykładem współdziałania pomiędzy badaniami naukowymi a działalnością komercyjną jest sektor farmaceutyczny.
Agnieszka Deeg-Tyburska, członkini zarządu Polpharma podkreśliła, iż producent dzieli się swą wiedzą ze środowiskiem lekarzy i farmaceutów, także i kooperacja ze środowiskiem naukowo-badawczym stanowi jeden z elementów strategii zrównoważonego rozwoju firmy.
Przykładem działań, realizowanych przez Polpharmę wspólnie z uczelniami, są studia dualne, w ramach których abiturienci mogą podjąć współpracę z firmą, ale również prowadzona przez producenta szkoła zawodowa w Starogardzie.
Agnieszka Deeg-Tyburska zwróciła w tym kontekście uwagę na pewien istotny problem: studenci czy doktoranci trafiający na praktyki z reguły są świetnie przygotowani pod względem stricte naukowym, znacznie gorzej przedstawiają się ich kompetencje w zakresie zarządzania projektami czy prawa.
Przedstawicielka Polpharmy zwróciła też uwagę na inny problem – w ramach współpracy z instytutami badawczymi dochodzi do sytuacji, kiedy chcą one w pełni dysponować prawem własności intelektualnej do wypracowanych rozwiązań, co stawia pod znakiem zapytania możliwość ich skomercjalizowania przez partnera ze świata biznesu. W przypadku farmacji oznacza to m.in. niemożność wyjścia na zagraniczne rynki z nową substancją.
Do tej kwestii odniosła się dr Anna Kasprzak-Czelej, wiceprezes zarządu Medical Inventi, która to spółka powstała jako efekt kooperacji Uniwersytetu Medycznego w Lublinie z kapitałem prywatnym.
Ambitnym wdrożeniom, realizowanym przez ten podmiot, z początku towarzyszyła spora niepewność, jednak efekty długofalowe potwierdziły, iż ryzyko inwestycji w ten obszar było w pełni opłacalne. W efekcie firma zatrudniająca zaledwie pięciu pracowników była w stanie nie tylko wprowadzić produkt na rynek, ale wyjść z nim za granicę.
– Ten projekt nie rozwinął by się, gdyby współpraca z instytucjami badawczymi nie zaistniała na różnych etapach – dodała dr Anna Kasprzak-Czelej.
Zwróciła też uwagę na niewystarczające instrumenty, motywujące naukowców do efektywnej współpracy z światem biznesu – znacznie bardziej opłacalne dla nich jest chociażby publikowanie w piśmiennictwie fachowym, na podstawie czego oceniana jest działalność zawodowa badaczy. Dlatego wielu naukowców traktuje aktywność na polu badawczo-wdrożeniowym jako uzupełniającą.
Warto finansować najbardziej perspektywiczne dziedziny
Poważnym problemem dla wykorzystania potencjału badaczy jest również praktyczne zagospodarowanie zasobów ludzkich w świecie nauki.
Prof. dr hab. inż. Marian Szczerek, wiceprzewodniczący Rady Głównej Instytutów Badawczych, zwrócił uwagę, iż wysokim notom, wystawianym polskiemu środowisku badawczemu – według różnych ocen należy ono do najbardziej perspektywicznych w UE – towarzyszą takie nieprawidłowości, jak niski poziom publikacji polskich badaczy w profesjonalnych pismach międzynarodowych, czy też wyjazdów zagranicznych.
Także pod względem partycypacji w programach Unii Europejskiej Polacy znajdują się na szarym końcu, o ile nie uczestniczą w projektach międzynarodowych. Prof. Marian Szczerek wskazał na pewną niekonsekwencję; o ile siła nabywcza per capita w Polsce osiągnęła 77% średniej Unii Europejskiej, to nakłady na badania stanowią tylko 27% średniej unijnej, co przyczynia się do zwiększania dystansu do najbardziej rozwiniętych państw.
Dr Jacek Orzeł, dyrektor Narodowego Centrum Badań i Rozwoju podkreślał, iż cały ekosystem innowacji w Polsce potrzebuje zmian, o ile w ogóle możemy o takowym mówić.
Wskazał, iż NCBiR ma 3 zadania: zbliżanie świata nauki i biznesu, wspieranie nauki i wspieranie biznesu – tymczasem na pierwsze miejsce wybija się to ostatnie, pomimo, iż kluczowe znaczenie powinna mieć realizacja zadań z zakresu polityki naukowej państwa.
Jego zdaniem, należałoby też skoncentrować się, wzorem Czech czy Szwecji, na finansowaniu bardziej perspektywicznych dziedzin, gdzie możemy wykazać się odpowiednim potencjałem.
Dodatkowo funkcjonujące na polskim rynku agencje wspierania badań i rozwoju nie działają w spójnym systemie, którego wykreowanie powinno zapewnić efekt synergii. Trzeba też przezwyciężać pewną nieufność pomiędzy stroną badawczą i biznesową.