Pączki: ich ceny rosną, ale zaległości piekarń i cukierni też rosną
Odsetek nierzetelnych dłużników wśród producentów i sprzedawców pieczywa i ciastek od kilku lat oscyluje wokół 5 proc. Zdecydowanie zmienia się natomiast wysokość zaległości zarejestrowanych w BIG InfoMonitor oraz w bazie informacji kredytowych BIK.
Po 2023 r. na koncie producentów pieczywa, świeżych wyrobów ciastkarskich i ciastek (PKD 1071Z) oraz wyspecjalizowanych w ich oferowaniu sprzedawców detalicznych (PKD 4724Z) było 247,1 mln zł zaległości, o prawie 9 mln zł więcej niż rok wcześniej i niemal 47 mln zł więcej niż dwa lata temu.
Rośnie też przeciętne zadłużenie firm w kłopotach. Na koniec 2023 roku producenci zadłużeni byli już średnio na 242 267 zł, natomiast sprzedawcy na 54 972 zł. To odpowiednio o 20 i 23 proc. więcej niż na koniec 2021 roku.
Czytaj także: Tłusty czwartek wyzwaniem dla pracodawców: tradycja w obliczu ograniczeń budżetowych
Dlaczego pączki kosztują coraz więcej?
Jeszcze rok temu za pączka w przeciętnej cukierni trzeba było zapłacić ok. 3-4 zł. Dzisiaj cena ta jest już co najmniej o złotówkę wyższa. Wyrób rzemieślniczy lub w modnej kawiarni kosztuje jeszcze więcej, bo kilkanaście złotych. Nawet za pączka z pierwszego w Polsce, znajdującego się w Krakowie pączkomatu trzeba zapłacić ponad 12 zł.
Wszystko za sprawą rosnących od kilku lat kosztów produkcji. Najpierw w piekarnie uderzyła podwyżka cen gazu, potem mocno rosły ceny surowców, a obecnie, jak czytamy w Przeglądzie piekarskim i cukierniczym[1], dużym problemem w branży jest wzrost kosztów pracy.
Liczba zjadanych w tłusty czwartek pączków od dawna się nie zmienia i według różnych obliczeń wynosi średnio 2-3 pączki na osobę. Na co dzień jednak spożycie produktów piekarniczych regularnie spada. Jak podaje GUS[2] w 2003 roku przeciętny Polak zjadał miesięcznie blisko 9 kg pieczywa, na koniec 2022 roku już tylko nieco ponad 5 kg.
Kłopoty finansowe cukierników i piekarzy
Rosnące koszty i malejący popyt wpędzają przedsiębiorców w kłopoty finansowe, co ostatecznie zobaczyć można w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz w bazie informacji kredytowych BIK.
Największe zaległości mają producenci pieczywa i ciastek w woj. łódzkim, łącznie ponad 77 mln zł, głównie z powodu sporych problemów tamtejszych firm ze spłatą kredytów. Przeciętny opóźniany o min. 30 dni kredyt wynosi bowiem 1,9 mln zł.
Najwyższe zaległości z tytułu nieopłaconych faktur na rzecz dostawców mają natomiast piekarnie z Pomorza, średnio prawie 104 tys. zł. Tam też jest najwyższy, blisko 7 proc. udział przedsiębiorstw z problemami w regulowaniu zobowiązań.
Z kolei wśród firm docierających do klientów z pieczywem i słodkimi wypiekami największe zaległości mają te działające na Mazowszu, łącznie ponad 5 mln zł. Największy odsetek biznesów nie dających rady płacić w terminie faktur czy rat funkcjonuje na Podlasiu i w Lubelszczyźnie.
***
*firmy aktywne, zawieszone i zamknięte
[1] https://ppic.pl/sytuacja-w-branzy-piekarskiej.html
[2] https://bdl.stat.gov.pl/bdl/dane/podgrup/tablica