W 2020 roku płatności kartą do 100 zł bez podawania PIN-u
− Obecnie instytucje kartowe dostały pozwolenie na zwiększenie limitu płatności bez konieczności dodawania PIN-u do 100 zł. Natomiast jest jeszcze problem szczegółowych regulacji z tym związanych. Na te regulacje czekamy, i instytucje kartowe również czekają. Ale od strony organizacyjnej są one przygotowane, aby to wprowadzić w 2020 roku. To szalenie usprawni szybkość dokonywania płatności – powiedział Andrzej Kaźmierczak, Członek Zarządu NBP.
Dlaczego dopiero w przyszłym roku? – Andrzej Kaźmierczak podkreślił wagę bezpieczeństwa transakcji bez podawania kodu PIN.
− Istnieje ryzyko, że może wzrosnąć liczba transakcji fraudowych. Z drugiej strony badania i analizy wskazują, że liczba trasakcji fraudowych się nie zwiększy. Dane pokazują, że liczba takich zdarzeń obecnie w Polsce jest znikoma. To wynika z analiz przeprowadzonych przez instytucje kartowe Visa i Mastercard. Stąd uważam, że to będzie rozwiązanie bezpieczne – dodaje Członek Zarządu NBP.
Czytaj także: Chcemy płacić bez PIN-u do 100 złotych
Gwarancja dla obrotu gotówkowego i bezgotówkowego
Na pytanie czy w Polsce może pojawić się podobny problem jak w Szwecji, gdzie trzeba z kolei zobowiązywać akceptantów do tego, aby przyjmowali gotówkę bo płatności bezgotówkowe zdominowały rynek, prof. Andrzej Kaźmierczak odpowiada:
− W Polsce nie pojawi się takie ryzyko, z tego względu, że jednak gdy chodzi o skalę obrotu gotówkowego, to wynosi ona 60% całości obrotu pieniądza. Czyli jednak dominują transakcje gotówkowe. Daleko nam więc do sytuacji w Szwecji. Ale na pewno liczba transakcji bezgotówkowych w Polsce będzie oczywiście rosła, a liczba transakcji gotówkowych będzie spadała.
Rozmówca aleBank.pl dodaje:
− Najważniejsze, co chcę mocno podkreślić jest to, że konsument musi mieć prawo wyboru. Absolutne prawo wyboru między płatnością w formie bezgotówkowej i gotówkowej. Bo przecież pieniądz gotówkowy jest pieniądzem polskim, emitowanym przez bank centralny, i każdy obywatel powinien mieć prawo wyboru, którym pieniądzem chce się posłużyć.
Potrzebne prawo do płacenia gotówkowo i bezgotówkowo
Jednak żeby rzeczywiście można było to prawo zrealizować, to powinien być przepis, który nakazywałby każdemu punktowi akceptować oba rodzaje płatności. A obecnie jest tak, że punkty handlowe i usługowe mogą nie przyjmować płatności bezgotówkowych. Czy będą takie przepisy? – spytaliśmy prof. Andrzeja Kaźmierczaka.
− Można też nie przyjmować płatności gotówkowych. Takie sytuacje też bywają. Tu jest pewne „białe pole”. Otóż Narodowy Bank Polski obecnie podejmuje starania, aby w jednej z najbliższych ustaw dotyczących funkcjonowania rynku finansowego, bądź regulacji dotyczących płatności taki zapis był. Jasny, wyraźny zapis, że każdy klient ma prawo wyboru między płatnością bezgotówkową a płatnością gotówkową. Takie sformułowanie musi się tam znaleźć – podkreśla Członek Zarządu NBP.
Będzie kara za odmowę?
W związku z tym jest pytanie, czy pojawi się sankcja dla akceptantów, którzy wówczas będą musieli realizować transakcje i gotówkowe, i bezgotówkowe – w sytuacji, gdy jednej z tych transakcji nie będą mogli zrealizować?.
− To wtedy przyjmujący płatność złamią prawo. Jak będą karani – to trudno powiedzieć. Na pewno będą piętnowani moralnie w tym sensie, że np. klient, który chce zapłacić gotówką, zapewne więcej do nich nie przyjdzie.
Ten zapis o obowiązku przyjmowania tej formy płatności, jaką zażyczy sobie klient musi być w polskim prawie jasno, wyraźnie, explicite, transparentnie zapisany. – wyjaśnia Andrzej Kaźmierczak, Członek Zarządu NBP.