NBP przedstawi RPP propozycję zmiany zasad tworzenia rezerwy obowiązkowej
Po zwiększeniu zasobu złota NBP, drugim ważnym działaniem mającym na celu wzmocnienie siły finansowej i niezależności banku centralnego jest wzmocnienie pozycji kapitałowej NBP poprzez powiększenie bufora zabezpieczającego przed ryzykiem kursowym, napisał Glapiński w artykule opublikowanym w „Rzeczpospolitej”.
„Ponoszenie przez NBP ryzyka kursowego jest pochodną zadań realizowanych przez bank centralny oraz wynikającej z nich asymetrii walutowej bilansu, w którym prawie całość aktywów jest w walutach obcych, a większość pasywów w złotych. W takich warunkach zmiany kursów walut obcych mogą prowadzić do spadku wartości aktywów rezerwowych wyrażonych w złotych i – w konsekwencji – dużych strat dla NBP” – czytamy w artykule.
Czytaj także: Członek RPP daje sygnał do zmiany Stabilizującej Reguły Wydatkowej >>>
Z tego względu ustawa o NBP obliguje bank do zawiązywania rezerwy na pokrycie ryzyka zmian kursu złotego do walut obcych, której zasady tworzenia i rozwiązywania określa RPP.
„Obecne zasady tworzenia i rozwiązywania rezerwy obowiązują w niezmienionym kształcie od 2010 roku, pomimo istotnych zmian uwarunkowań finansowych i gospodarczych, w których działa NBP – przede wszystkim ze względu na silny przyrost rezerw dewizowych. Większy portfel rezerw przekłada się na większą otwartą pozycję walutową i rosnącą ekspozycję na ryzyko kursowe. W rezultacie stopień zabezpieczenia wyniku finansowego NBP przed ryzykiem kursowym, jaki gwarantują ustanowione w 2010 r. zasady, można już dziś uznać za nieadekwatny – o czym zresztą najlepiej świadczy fakt, że nawet całkowite wykorzystanie rezerwy kursowej w 2017 r. na skutek aprecjacji złotego nie było w stanie zapobiec stracie NBP” – wskazał szef banku centralnego.
Bardziej konserwatywne założenia w szacowaniu ekspozycji na ryzyko kursowe
Mając to na uwadze, zarząd NBP zdecydował o przyjęciu bardziej konserwatywnych założeń w szacowaniu ekspozycji na ryzyko kursowe. Wpisują się one w praktykę innych banków centralnych w Europie i zakładają zmniejszenie prawdopodobieństwa poniesienia przez NBP straty z tytułu ryzyka kursowego, podkreślił.
„Oczywiście efekt ten jest możliwy dzięki znaczącemu wzrostowi oszacowania kwoty rezerwy na ryzyko kursowe, której utworzenie – przy obecnie obowiązujących zasadach – wiązałoby się potencjalnie z wieloletnim okresem braku zysku NBP” – dodał Glapiński.
„Dlatego wraz z przyjęciem nowych założeń szacowania ekspozycji na ryzyko kursowe, zarząd NBP przedstawi Radzie Polityki Pieniężnej propozycję zmian zasad tworzenia rezerwy polegającą na częściowym 'wyłączeniu’ z wyniku finansowego najbardziej zmiennego elementu, jakim są różnice kursowe. O ile do tej pory rezerwa była tworzona z całej nadwyżki przychodów nad kosztami, o tyle propozycja zarządu NBP zakłada, że do tworzenia rezerwy wykorzystywane byłyby tylko dodatnie różnice kursowe netto ujęte w wyniku finansowym” – napisał prezes NBP.
Wskazał, że potraktowanie różnic kursowych jako jedynego źródła tworzenia rezerwy wydłużyłoby okres jej akumulacji, neutralizując tym samym potencjalny negatywny wpływ zwiększenia restrykcyjności oszacowania rezerwy na wynik finansowy. W rezultacie możliwe stałoby się generowanie zysku przy jednoczesnym tworzeniu rezerwy.
„Przeznaczenie różnic kursowych na akumulację rezerwy nie będzie wprawdzie eliminować całkowicie zmienności wyniku finansowego, ani tym bardziej nie zagwarantuje, że będzie on się kształtował, bez względu na okoliczności, zawsze na dodatnim poziomie. Jednakże po zakumulowaniu odpowiedniej kwoty rezerwy proponowany mechanizm ograniczy ryzyko występowania strat NBP, natomiast w okresie akumulacji rezerwy zwiększy prawdopodobieństwo dodatniego wyniku finansowego” – podkreślił Glapiński.
Cel NBP
Przypomniał, że celem NBP nie jest maksymalizacja zysku, lecz dążenie do realizacji zadań ustawowych, w tym przede wszystkim zapewnienie stabilności cen.
„Jednak siła finansowa i zdolność do osiągania nadwyżki finansowej świadczą o gospodarności i efektywności w zarządzaniu zasobami banku centralnego, wspierając jego wiarygodność, a tym samym sprzyjając realizacji głównego celu” – podsumował szef banku centralnego.