Na zakup mieszkania na wynajem Polacy coraz częściej zaciągają kredyty

Na zakup mieszkania na wynajem Polacy coraz częściej zaciągają kredyty
Fot. Pixabay.com
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Mieszkania deweloperskie nabywane są w większości za gotówkę, ale coraz więcej osób inwestuje także w nieruchomości na wynajem, kupując je na kredyt.

Na zakup mieszkania na wynajem Polacy coraz częściej zaciągają kredyty

Trzy z czterech mieszkań sprzedanych w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku na rynku deweloperskim kupione zostały ze środków własnych nabywców, wskazują dane zawarte w najnowszym raporcie Narodowego Banku Polskiego. Tylko jedna czwarta kupujących zaciągnęła na ten cel kredyt. Zbliżone wyniki przyniosła analiza sprzedaży nowych mieszkań w tym samym okresie w siedmiu największych miastach w Polsce, opracowana rok wcześniej.

22 mld zł wycofanych z lokat bankowych

Nowe mieszkania kupowane są przede wszystkim z oszczędności, w tym ze środków zgromadzonych na lokatach, które masowo są zamykane, bo nie przynoszą zysku. Statystyki mówią, że tylko w 2017 roku o prawie 22 mld zł zmalała wartość bankowych lokat gospodarstw domowych w naszym kraju. Ten kapitał inwestowany jest głównie w nieruchomości, bo wynajem mieszkań bardziej się opłaca. Jest nawet na tyle dochodowy, że coraz więcej osób decyduje się zaciągać kredyty na zakup nieruchomości w celach inwestycyjnych.

Zainteresowanie hipotekami rośnie, o czym świadczą dane zawarte w ostatnim raporcie Amron-SARFiN. Pomimo wcześniejszych, pesymistycznych przewidywań, w 2017 roku sprzedaż kredytów hipotecznych była najwyższa od 2011 roku. Duży udział mieli w tym inwestorzy. Szacuje się, że już jedna trzecia mieszkań na rynku deweloperskim kupowana jest pod wynajem, a prognozy analityków mówią, że osób inwestujących w nieruchomości nadal będzie przybywać.

Coraz więcej zaciąganych zobowiązań

– Utrzymujące się niskie stopy procentowe przekładają się na niższe oprocentowanie kredytów. To zachęca do zaciągania zobowiązań, nie tylko na zakup nieruchomości na własne cele mieszkaniowe, ale również inwestycyjnie – zauważa Tomasz Sadłocha z Ochnik Development. Ekspert przyznaje, że trend wzrostu liczby zakupów inwestycyjnych finansowanych z kredytu daje się zauważyć również wśród klientów kupujących nieruchomości w projektach Dzielna 64 i Studio Centrum, prowadzonych przez firmę w centrum Warszawy.

Na wyraźny wzrost popularności hipotek wskazują też ostatnie dane rynkowe. W pierwszych miesiącach tego roku popyt na kredyty hipoteczne był dużo wyższy niż rok wcześniej. W styczniu ich sprzedaż była wyższa o ponad 7 proc., a w lutym aż o ponad 13 proc., licząc rok do roku.

Jeszcze lepsza była końcówka 2017 roku. Grudzień ubiegłego roku pod względem sprzedaży hipotek był lepszy od ostatniego miesiąca 2016 roku o ponad 33 proc. Wyniki podbił wtedy dodatkowo zamykany program MdM. W całym 2017 roku indeks popytu na kredyty mieszkaniowe był także sporo wyższy niż rok wcześniej, bo o prawie 13 proc., a wartość sprzedaży hipotek była najwyższa od sześciu lat. Podpisano ponad 190 tys. umów kredytowych, prawie o 7 proc. więcej niż rok wcześniej.

Niższe marże kredytowe   

Rośnie też średnia wartość udzielanych kredytów. Do zaciągania wyższych zobowiązań zachęca wzrost poziomu wynagrodzeń w naszym kraju, ale także obserwowany w ostatnim czasie spadek ich oprocentowania. Dzieje się tak dzięki obniżkom marż bankowych. Jak podają analitycy, średnia marża dla kredytów z wysokim, 25 procentowym wkładem własnym kształtuje się obecnie na poziomie 2,05 proc., a z 10 procentowym wkładem wynosi 2,31 proc. Podczas, gdy sześć miesięcy temu było to odpowiednio 2,17 i 2,38 proc. Wcześniej marże kredytowe rosły niemal nieustannie od 2012 roku, ale od sierpnia ubiegłego roku możemy obserwować ich niewielkie, ale regularne obniżki.

Wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych z wysokim wkładem własnym wynosi dziś średnio 3,8 proc. Składa się na nie marża bankowa i stawka WIBOR. Ta ostatnia wpływa na poziom stóp procentowych, które od dawna utrzymują się na bardzo niskim poziomie. I nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie miało się to zmienić. Przewodniczący RPP poinformował bowiem ostatnio, że stopy pozostaną na obecnym poziomie nawet do 2020 roku. I do tego czasu niskie oprocentowanie lokat nie będzie zachęcało do trzymania pieniędzy w bankach.

Wyższe ceny mieszkań

Rosnąca średnia wartość zaciąganych kredytów, jak zauważa Tomasz Sadłocha, ma też związek ze stabilnym, ale systematycznym wzrostem cen mieszkań. – Od połowy zeszłego roku tempo podwyżek jednak przyspieszyło, co jest związane ze wzrostem kosztów wykonawstwa i cen gruntów inwestycyjnych – wyjaśnia specjalista Ochnik Development. – W skali roku mieszkania drożeją o kilka procent, ale można się spodziewać dalszych wzrostów rzędu kilku i kilkunastu procent w zależności od lokalnego rynku – dodaje Tomasz Sadłocha.

Podwyżki cen mieszkań to nie tylko polska domena, tak dzieje się w większości krajów europejskich. Stawki wyrównują teraz do poziomu sprzed ostatniego kryzysu. W Polsce, gdzie podwyżki nie są jeszcze tak duże, jak w innych krajach ceny może windować dodatkowo utrzymujący się od dawna ogromny popyt na mieszkania. Mimo, że deweloperzy budują tak dużo, jak nigdy odkąd istnieje wolny rynek, nie nadążają z produkcją. W rekordowym przedziale utrzymuje się, zarówno liczba oddawanych mieszkań, rozpoczynanych inwestycji, jak i wydawanych pozwoleń na budowę. Sprzedaż rośnie prawie o jedną piątą rocznie, ale cała nowa podaż natychmiast wchłaniana jest przez rynek. Tak duże zainteresowanie zakupem mieszkań, przy ich ewentualnym niedoborze może dodatkowo stymulować wzrost cen.

Źródło: Ochnik Development