Na dobrą ofertę popyt się znajdzie

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Już pierwszego dnia przyjmowania zapisów ich wartość przekroczyła 40 mln zł, czyli wartość oferty, i Best skrócił czas ich przyjmowania. To dobry znak i wskazówka dla kolejnych emitentów.

A tych nie zabraknie, bo w ostatnich dniach Komisja Nadzoru Finansowego zatwierdziła prospekty Kruka i Ghelamco. W kolejce czekają Alior i M.W. Trade. Zamiar przeprowadzenia publicznej emisji skierowanej do detalicznych inwestorów zapowiadał Bank Pocztowy, a ważne prospekty mają PCC Rokita, Murapol, Polnord i sam Best, który już wcześniej zapowiadał, że ma zamiar zrealizować cały program publicznych emisji, najlepiej jeszcze w tym kwartale (zostało do uplasowania 50 mln zł).

Kluczem do sukcesu emisji Bestu było poszerzenie grona oferujących o DM PKO BP. Już wcześniej Ghelamco pokazało, że konsorcjum oferujących i konkurencja między nimi potrafi zdziałać cuda. Maklerzy spieszą się z telefonami do klientów jeśli wiedzą, że nie są jedynymi oferującymi i wewnętrzne „przydziały” nie gwarantują udanej sprzedaży. Celnym zabiegiem było także podniesienie marży o 50 punktów bazowych względem poprzedniej emisji (również taki sam manewr wykonało Ghelamco). Jeśli dasz dobrą cenę, szybciej zrealizujesz transakcję – wiedzą o tym sprzedawcy na całym świecie i w każdej branży. A gdy raz warunki okażą się atrakcyjne, w kolejnej emisji można pomyśleć o zmniejszeniu kuponu i pewnie taka idea przyświecała osobom, które pracowały nad parametrami nowej emisji Bestu.

O tym, że dobre emisje się sprzedają, przekonuje też raport dotyczący inwestycji OFE w obligacje korporacyjne. Co prawda, saldo inwestycji w dług firm spadło o 900 mln zł, ale fundusze emerytalne przede wszystkim wycofywały się z inwestycji w papiery bankowe (1,25 mld zł) korzystając z terminów ich wygaśnięcia i z obawy o wpływ polityków na przyszłe zyski i bilanse. Niestety, do kupienia nie było znowu aż tak wiele, dlatego nie dziwi, że aż 9 z 12 OFE zdecydowało się objąć obligacje Cyfrowego Polsatu (za ponad 500 mln zł), pięć z nich brało też udział w emisji Orbisu, ale w pozostałych przypadkach były to już tylko pojedyncze inwestycje o niewielkiej – w skali funduszy – wadze.

Emitenci rzecz jasna nie zawsze będą skłonni do przepłacania za obligacje, ale warto też zwrócić na zmianę – spodziewaną – trendu na rynku kredytowym, gdzie w górę poszły marże dla dużych firm oraz tych o wyższym ryzyku, na co wskazuje wynik ankiety NBP. W przypadku dużych firm wzrost marży może być efektem wprowadzenia podatku bankowego (najniżej oprocentowane kredyty – a więc hipoteczne i inwestycyjne dla dużych podmiotów) są najmocniej dotknięte liniową stawką podatku. Natomiast wyższe koszty kredytów bardziej ryzykownych mają zapewne wynagrodzić zwiększenie niepewności gospodarczej. Dlatego możemy założyć, że atrakcyjne warunki emisji obligacji będą się na rynku pojawiały, co być może ożywi Catalyst, nieco zardzewiały w II półroczu ubiegłego roku.

Na koniec o postępowaniu administracyjnym wszczętym przez KNF wobec Kerdos Group. Nie jest to pierwszy raz, gdy za błędy zarządu – w tym wypadku byłego – rachunek wystawia się emitentowi, a więc jego akcjonariuszom i obligatariuszom. Wszczęcie postępowania nie jest równoznaczne nałożeniu kary, urzędnicy decydujący o jej ewentualnym nałożeniu powinni więc pamiętać, że spółka jest Bogu ducha winna, a za każdym czynem stoją ludzie, a nie emitenci i jeśli komuś należy się kara, to im, a nie akcjonariuszom i wierzycielom, którzy dali się uwieść niezrealizowanym obietnicom. Niestety, zazwyczaj jest to logika obca urzędnikom, którzy rachunki za własne decyzje mają w zwyczaju zostawiać do zapłacenia podatnikom.

Emil Szweda
Obligacje.pl