Mieszkania: bańka spekulacyjna nam nie grozi, chaos przestrzenny tak
Wizja bańki spekulacyjnej na rynku nieruchomości jest zawsze zapowiedzią poważnych problemów, jednak obserwowany w ostatnim czasie wzrost cen mieszkań nie ma aż tak niepokojącego charakteru, przekonywał dr Jacek Furga, powołując się na oceny ekspertów współpracujących z ZBP.
– W tej chwili te ceny nie są oderwane od realiów ekonomicznych. Zarówno wzrost kosztów materiałów budowlanych, cen gruntu jak i wynagrodzeń pracowników firm budowlanych, ale i nabywców pokazuje, że jest to normalny cykl koniunkturalny.
Na dzisiaj nie ma wskaźników, które by mówiły o nagłym wzroście – zauważył prezes CPBiI.
Warunki finansowania atrakcyjne, ale decyzje kredytowe podejmujmy z umiarem
Dr Jacek Furga skazał też na pewne symptomy wskazujące, iż może zbliżać się pewne wyciszenie tempa wzrostu, co dodatkowo ogranicza ryzyko wystąpienia bańki cenowej. Malejące ceny również nie powinny nas niepokoić, jako że podobny scenariusz obserwowany był już po roku 2007, a więc po dotarciu do Polski sygnałów o kryzysie subprime na rynku amerykańskim.
Osoby zaciągające kredyt muszą liczyć się z tym, szczególnie przy stosunkowo wysokiej inflacji, że stopy procentowe powędrują w górę
Prezes Jacek Furga przypomniał, że wówczas spadki cen na rynku polskim nie przekraczały 17-17,5 % w perspektywie kolejnych trzech lat, trudno zatem mówić o poważnym kryzysie.
Istnieje natomiast inne ryzyko, na które zwrócił uwagę prezes ZBP, Krzysztof Pietraszkiewicz.
– Kredyt hipoteczny bazuje na zmiennej stopie procentowej. W związku z tym osoby zaciągające kredyt muszą liczyć się z tym, szczególnie przy stosunkowo wysokiej inflacji, że stopy procentowe powędrują w górę – nadmienił prezes ZBP, apelując do kredytobiorców, by zachęceni atrakcyjnymi warunkami finansowania nie zdecydowali się na zakup zbyt dużego lokalu, bowiem w przypadku podwyżki stóp wysokie zobowiązania kredytowe mogłyby stanowić dla nich spory kłopot.
Ma to szczególne znaczenie w obecnej sytuacji, kiedy stopy procentowe są na rekordowo niskim poziomie, wszystko zatem wskazuje, że możliwy jest jedynie ich wzrost.
Krzysztof Pietraszkiewicz zapewnił jednocześnie, iż sytuacja na rynku nieruchomości jest stale monitorowana pod kątem ewentualnych sygnałów przegrzania w tym segmencie.
– Trzeba na to zwrócić uwagę w kontekście szerszym, makroekonomicznym, wysokiej inflacji i zagrożenia na rynkach ościennych – dodał prezes ZBP.
Czy grozi nam samowola budowlana?
Poważne problemy zwiastuje natomiast, zawarta w rządowym programie Polskiego Ładu, propozycja zniesienia obowiązku uzyskiwania pozwolenia na budowę domu jednorodzinnego o powierzchni do 70 m2. Prezes CPBiI podkreślił, iż może to prowadzić do pogłębienia chaosu w ładzie przestrzennym.
– Jest to trudne do zrozumienia, bo z jednej strony pan premier Jarosław Gowin deklaruje prace nad ustawą porządkującą układ przestrzenny w naszym kraju, a z drugiej strony mamy do czynienia z faktycznym dopuszczeniem samowoli budowlanej, która może doprowadzić do dramatycznego rozlania się miast – powiedział dr Jacek Furga.
Koszty chaosu przestrzennego dzisiaj już są liczone na poziomie 84 mld zł rocznie
Zwrócił on uwagę, że już obecne przepisy, pozwalające na budowę w trybie uproszczonym domków letniskowych o powierzchni do 35m2 są nadużywane, w wielu bowiem przypadkach pod tym pretekstem stawiane są domy całoroczne, o znacznie większym metrażu.
Prezes CPBiI odwołał się w tym kontekście do analiz przeprowadzonych przez prof. Przemysława Śleszyńskiego z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN, które wskazują, że koszty chaosu przestrzennego dzisiaj już są liczone na poziomie 84 mld zł rocznie.
– Tak olbrzymie koszty to efekt obsługi tej wydłużonej, nieuprzątniętej infrastruktury – dodał prezes Krzysztof Pietraszkiewicz.
Równocześnie jednak reprezentanci banków uważają, że omawiane propozycje rządowe nie będą miały istotnego wpływu hamującego na rynek kredytów mieszkaniowych, nie są bowiem dedykowane tym, którzy są zainteresowani nabywaniem mieszkań.