mBank: zrównoważenie budżetu na 2020 r. może oznaczać zacieśnienie polityki fiskalnej

mBank: zrównoważenie budżetu na 2020 r. może oznaczać zacieśnienie polityki fiskalnej
Źródło: mBank
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Z makroekonomicznego punktu widzenia, zrównoważenie budżetu zaprezentowane we wstępnym projekcie na 2020 r. oznacza zacieśnienie polityki fiskalnej, tym dotkliwsze, że dochodzi do niego w spadkowej fazie cyklu koniunkturalnego, uważają ekonomiści z mBanku.

Ekonomiści @mBankpl: zrównoważenie budżetu zaprezentowane we wstępnym projekcie na 2020 r. oznacza zacieśnienie polityki fiskalnej, tym dotkliwsze, że dochodzi do niego w spadkowej fazie cyklu koniunkturalnego #budżet #budżet2020

„Z makroekonomicznego punktu widzenia, zrównoważenie budżetu oznacza zacieśnienie polityki fiskalnej, tym dotkliwsze, że dochodzi do niego w spadkowej fazie cyklu koniunkturalnego. Wpływ na PKB w tych warunkach nie jest możliwy do oszacowania nawet na dużym poziomie ogólności ze względu na brak szczegółów przyszłorocznego budżetu, ale niezależnie od niego powinno to być asumptem do obniżania prognoz wzrostu PKB na przyszły rok” – czytamy w komentarzu.

Czytaj także: Budżet na 2020 rok bez deficytu, pierwszy raz od 30 lat. Rząd przyjął projekt >>>

Zdaniem ekonomistów mBanku, okolicznością łagodzącą zacieśnienie jest fakt, że przynajmniej od strony wpływów odbywa się ono kosztem podmiotów o wysokiej krańcowej stopie oszczędności (przedsiębiorstwa, gospodarstwa domowe z górnych centyli rozkładu dochodów). Wreszcie, zerowy deficyt budżetu państwa nie oznacza automatycznie braku potrzeb pożyczkowych netto (zaplanowano jeszcze deficyt budżetu środków europejskich w wysokości 17 mld zł) – faktycznie zaciągnięty nowy dług będzie wypadkową faktycznej realizacji budżetu państwa i budżetu środków europejskich, natomiast w świetle projektu ustawy budżetowej podaż obligacji będzie w przyszłym roku najmniejsza w historii i na pewno niższa od tej, której spodziewali się uczestnicy rynku zanim szczegóły projektu zostały ogłoszone.

Czytaj także: Polski sektor finansów publicznych nie będzie zrównoważony w 2020 roku?

„Na zakończenie warto zauważyć, że choć wszystkie powyższe rozważania należy wziąć w duży wyborczy nawias, specyfika planowania budżetowego i kalendarz sprawiają, że ustawa budżetowa nie zmieni się znacząco w tym roku”  – dodają analitycy mBanku.

Ekonomiści mBanku podkreślają, że w momencie przygotowywania komentarza znane są jedynie zręby projektu ustawy budżetowej, a część informacji pochodzi z informacji prasowych i domysłów.

W jaki sposób osiągnięto zerowy deficyt?

„W jaki zatem sposób osiągnięto zerowy deficyt? Po pierwsze, solidnym przyrostem dochodów (względem tegorocznej ustawy budżetowej o 11%), przy czym wiemy, że wpływy z VAT mają wzrosnąć o 8% a wpływy z CIT o ok. 10% – w przypadku obydwu podatków założono całą serie działań uszczelniających. Dodatkowo, w 2020 r. sektor ma otrzymać wpłatę połowy tzw. opłaty przekształceniowej OFE-TFI oraz korzyści z tytułu przerwania wszystkich wzajemnych zobowiązań finansowych OFE i ZUS.. Wreszcie, wg nieoficjalnych informacji zniesiony ma być limit podstawy naliczania składek na ubezpieczenia społeczne (tzw. 30-krotność)” – uważają ekonomiści.

Czytaj także: PKO Bank Polski: budżet na 2020 r. bazuje na realnych, choć niekonserwatywnych założeniach >>>

Ich zdaniem, powyższa lista stanowi kombinację kroków o pewnych skutkach natychmiastowych (30- krotność i efekty przekształcenia OFE), kroków o skutkach prawdopodobnych (CIT, którego uszczelnienie postępuje w ostatnich kwartałach w dobrym tempie) oraz działań niepewnych (acykliczne przyspieszenie we wpływach z VAT).

„Dość powiedzieć, że na zakończenie 2020 r. wydajność systemu VAT ma osiągnąć absolutnie rekordowy poziom. Jednocześnie w zanadrzu pozostają dodatkowe źródła wpływów niepodatkowych, których nie wykazano, tj. aukcje częstotliwości telefonii komórkowej i zysk NBP, który ma duże szanse być´ w tym roku znaczący. Strona dochodowa jest zatem ryzykowna w obszarze wpływów podatkowych, ale potencjalnie niedoszacowana w części dotyczącej wpływów niepodatkowych i jednorazowych. Taki układ sprawia, ze jej realizacja w warunkach ˙ utrzymania relatywnie dobrej koniunktury jest bardziej prawdopodobna niż wskazują na to pierwsze komentarze prasowe” – czytamy dalej.

Czytaj także: ING Bank Śląski ocenia: budżet na 2020 r. oparty na nadmiernie optymistycznych założeniach >>>

„Po drugie, ograniczonym wzrostem wydatków, które mają wzrosnąć o ok. 3,5% (zakładamy, że tegoroczny limit zostanie zrealizowany prawie w całości). Tutaj kryje się zresztą najwięcej zagadek. Znaczącą (2/3) część przyrostu wydatków należy wiązać z pełną realizacją rozszerzonego programu 500+ i w powiązaniu z planowanym wzrostem wydatków na obronę narodową nie zostawia to żadnego miejsca na wzrosty wydatków w innych obszarach” – dodają ekonomiści.

„W projekcie ustawy zaszyto cięcia wydatków, których natury nie znamy”

Według nich, na pierwszy rzut oka stoi to w sprzeczności z listą działań i programów uwzględnionych w budżecie na 2020 r., od świadczeń społecznych po wzrost nakładów na ochronę zdrowia i naukę, które można znaleźć w komunikacie prasowym MF.

„Gdzieś zatem w projekcie ustawy zaszyto cięcia wydatków, których natury nie znamy. Jedną możliwość stanowi spadek współfinansowania projektów UE i wydatków majątkowych, co wydaje się racjonalnym wyjaśnieniem, zważywszy na trajektorię wydatkowania środków UE. Bez znajomości pełnych szczegółów budżetu jesteśmy jednak skazani na spekulacje. Jest jednak jasne, ´że wydatki mają być trzymane w ryzach, co widoczne jest w kontynuacji trendu spadkowego ich relacji do PKB” – czytamy także.

Źródło: ISBnews