Mario Draghi rozczarował inwestorów

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Czwartek na światowych rynkach przyniósł spadki najważniejszych indeksów. Dzień rozpoczął się od delikatnej korekty na bazowych indeksach w Europie, a oliwy do ognia dolało wystąpienie prezesa EBC, Mario Draghiego po ogłoszeniu decyzji w sprawie stóp procentowych. Europejski Bank Centralny podał w komunikacie, że Rada Prezesów pozostawiła podstawowe stopy bez zmian. Tym samym, benchmarkowa stopa procentowa kredytu refinansowego wynosi 0%, stopa oprocentowania depozytów wynosi -0,4%, a stopa kredytu utrzymana została na poziomie 0,25%. EBC pozostawił również na dotychczasowym poziomie parametry skupu aktywów w ramach programu tzw. luzowania ilościowego. Miesięcznie ma na ten cel nadal przeznaczać 80 mld euro.

Jednocześnie bank podał, że obniżył prognozę inflacji w strefie euro w 2017 r. o 0,1% do 1,2% oraz obniżył prognozę dynamiki PKB w 2016 i 2017 r. EBC prognozuje, że PKB strefy euro ma wzrosnąć w tym roku o 1,7%, o 1,6% w przyszłym i o 1,6% w 2018 r.

Mario Draghi na konferencji prasowej po posiedzeniu potwierdził wcześniejsze zapowiedzi, że bank planuje prowadzić skup aktywów z rynku do marca 2017 r. lub jeszcze dłużej, jeżeli będzie to konieczne. Początkowo EBC zapowiadał kontynuację programu do września br., następnie ten termin został przedłużony do marca 2017 r. Draghi poinformował jednocześnie, że Rada Prezesów EBC nie dyskutowała nad przedłużeniem planu skupu aktywów  o kolejne miesiące oraz nad tzw. „pieniędzmi z helikoptera”, czyli przekazywaniem pieniędzy bezpośrednio gospodarstwom domowym. Według szefa EBC, obecny program skupu aktywów jest bardzo skuteczny i należy skupić się na jego implementacji.

Reakcja po ogłoszonych danych była wręcz natychmiastowa. Euro poszybowało w górę, wybijając się chwilami powyżej 1,1325 wobec dolara. Aktualnie jesteśmy przy poziomie 1,1272, ale to i tak przejaw dość wysokiej wartości euro. Negatywnie na powyższe informacje zareagowały europejskie indeksy. Najwyraźniej rynki oczekiwały bardziej drastycznych decyzji. W rezultacie, niemiecki DAX stracił  0,72%, francuski CAC40 spadł o 0,34%, jedynie brytyjski FTSE100 zakończył dzień symbolicznym wzrostem o 0,13%. Warszawski indeks dwudziestu najlepszych spółek nie odstawał od zachodnich parkietów i zakończył notowania stratą sięgającą 0,91% na poziomie 1793,48 pkt.. Martwić może, że psychologiczny poziom 1800 pkt. został tym samym utracony.

Poza decyzją EBC, która była najważniejszą informacją dnia, warto również przyjrzeć się pozostałym danym makroekonomicznym, jakie napływały na rynek. Ze Stanów Zjednoczonych poznaliśmy między innymi cotygodniową liczbę złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych,  spadła o 4 tys. względem poprzedniego tygodnia i o 6 tys. względem prognoz. Po południu mocno rosły ceny ropy naftowej, po ogłoszeniu przez amerykański Departament Energii, że zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu spadły o 14,51 mln baryłek, najmocniej od stycznia 1999 r. Notowaniom surowca sprzyjały również dane z Chin, gdzie w sierpniu import ropy wzrósł o 23,5% r/r do drugiego najwyższego w historii poziomu. Efektem tych danych był wzrost cen ropy o ponad 4%.

Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny nie jest zbyt rozbudowany. Poznamy między innymi bilans handlu zagranicznego Niemiec, a także wyniki produkcji przemysłowej Hiszpanii i PKB Turcji. Dla rodzimych inwestorów kluczowa będzie decyzja agencji ratingowej Moody’s. Zdania są podzielone – wielu ekspertów sądzi, że agencja nie zmieni ratingu, a najwyżej znów zasygnalizuje, że jakaś kwestia ją niepokoi. Z drugiej jednak strony pojawiają się wypowiedzi, że ostrzeżenie dostaliśmy już w sierpniu, a sprawa dotyczyła bezpośrednio Trybunału Konstytucyjnego. Spór w tej kwestii wciąż w Polsce trwa, co w rezultacie może spowodować dzisiejszą obniżkę ratingu. Warto zaznaczyć, że z perspektywy gospodarki, nie ma poważnych przesłanek, aby obniżać rating. Trzeba jednak być gotowym na zaskoczenie.

Sesja w USA:

Czwartkowa sesja na nowojorskich giełdach zakończyła się spadkami najważnejszych indeksów. Indeks Dow Jones Industrial Average na koniec dnia stracił 0,25%, S&P500 spadł o 0,22%, natomiast Nasdaq Composite o 0,46%.

Waluty:

Kurs EURUSD na koniec czwartkowych notowań dotarł do poziomu 1,1261 i tym samym wzrósł o 0,20%. Para EURGBP wzrosła o 0,50% i osiągnęła poziom 0,8469, natomiast EURJPY zyskała 0,91%, osiągając 115,41.

Polska waluta jest dziś rano wyceniana przez rynek następująco: 4,3260PLN wobec euro, 3,8395 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9445 PLN wobec franka szwajcarskiego i 5,1082 PLN wobec funta szterlinga.

Surowce:

Notowania złota w czwartek spadły o 0,56% do poziomu 1336,80 USD za uncję. Srebro straciło 0,86% i było notowane po 19,678 USD za uncję.

Ropa naftowa, w przypadku odmiany WTI, zyskała 4,66%, docierając do poziomu 47,62 USD za baryłkę. Odmiana Brent wzrosła o 4,19% i była notowana po 49,99 USD za baryłkę.

Konrad Mikołajko,
Patron FX