Lepsze nastroje konsumentów w Polce

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

morawski.ignacy.fm.pbc.bank.01.267x400Dziś spokojny dzień jeżeli chodzi o publikacje makro. Warte uwagi będą jedynie dane o wstępnych umowach na sprzedaż domów w USA (godz. 16.00) - po szokująco słabym odczycie sprzedaży nowych domów, w dzisiejszych danych rynek będzie upatrywał potwierdzenia, czy mamy do czynienia z jakąś większą słabością rynku nieruchomości w USA. Nadchodzący tydzień będzie jednak obfitował w ważne publikacje i wydarzenia. We wtorek i w środę pojawią się wstępne odczyty inflacji z Niemiec i strefy euro (bardzo ważne dla decyzje EBC i eurodolara), w środę decyzja Fed, a w piątek seria indeksów PMI dla przemysłu oraz dane o zatrudnieniu w USA.

Jeżeli ktoś oczekiwał, że konsumenci przestraszą się kryzysu ukraińskiego i ograniczą zakupy, to był w błędzie. A przynajmniej tak sugerują dane o nastrojach. W kwietniu wskaźnik bieżący nastrojów konsumentów wzrósł o 2,9 pkt, do -18,1 (minustem nie trzeba się przejmować, wskaźniki zwykle przyjmują wartości ujemne – liczy się zmiana), zaś wskaźnik wyprzedzający wzrósł o 2 pkt do -22,1. W ostatnich latach zmiany wskaźników nastrojów wyprzedzały zmiany w zachowaniu konsumentów (patrz wykres obok), można więc oczekiwać, że dynamika konsumpcji będzie przyspieszała. Wsparciem dla tego trendu jest realny wzrost płac i wzrost zatrudnienia. Obecnie wskaźniki nastrojów konsumentów są a na najwyższym poziomie od wiosny 2010 r. Wtedy dynamika konsumpcji przekraczała 3 proc. Czy teraz są jakieś powody, by miała być niższa? Raczej nie, warunki sprzyjają wyraźnemu przyspieszeniu konsumpcji, tym bardziej, że punkt wyjściowy – czyli bardzo głębokie spowolnienie konsumpcji na przełomie 2012 i 2013 r. – jest korzystny. Moja prognoza wzrostu konsumpcji o 2,9 proc. w tym roku wydaje się w takiej sytuacji dość kosnerwatywna.

140428.daily.01.400x

Podsumowanie: Poprawa nastrojów konsumentów pozwala prognozować dalsze przyspieszenie dynamiki konsumpcji.

Agencja S&P obniżyła rating Rosji z BBB do BBB-, zmuszając bank centralny Rosji do kolejnej podwyżki stóp procentowych, co pogarsza perspektywy wzrostu gospodarczego w tym kraju (a to stanowi dodatkowe utrudnienie dla polskich eksporterów). Rating Rosji znajduje się obecnie jeden poziom ponad statusem „śmieciowym”. Nie oznacza to dużego ryzyka niewypłacalności – Rosja ma teraz identyczny rating u S&P jak np.. Hiszpania – ale jak na kraj uzyskujący ogromne dochody ze sprzedaży ropy jest objawem dużej słabości makroekonomicznej. Tylko w pierwszym kwartale z Rosji odpłynął kapitał o wartości ponad 50 mld dolarów. Kraj potrzebuje dostępu do zagranicznego finansowania by móc inwestować w infrastrukturę produkcyjną i transportową, dlatego odpływ kapitału pogarsza perspektywy rozwojowe Rosji, czyniąc recesję w tym roku wielce prawdopodobną. Centralny Bank Rosji podniósł w piątek stopę procentową o 50 pkt bazowych, do 7,5 proc., co może pomóc ustabilizować rubla, ale będzie też ograniczało popyt wewnętrzny.

140428.daily.02.400x

Podsumowanie: Rosja powoli osuwa się w recesję.

Rynek

Złoty jest słabszy, a powodem jest oczywiście sytuacja na Ukrainie. W piątek kurs eurozłotego utrzymywał się w pobliżu 4,21 i na podobnym poziomie rozpoczął dzisiejszą sesję. Rentowności obligacji minimalnie spadły na krótkim końcu krzywej i minimalnie wzrosły na dłuższym końcu, co sugeruje wycenianie przez rynek nieco niższego wzrostu gospodarczego i wyższego ryzyka – choć ruchy są jedynie symboliczne. Unia Europejska i Stany Zjednoczone mają dziś wprowadzić nowe sankcje na Rosje, choć ich zasięg nie będzie prawdopodobnie szeroki – mają one opierać się na zakazach wizowych dla kolejnych rosyjskich oficjeli. Na zawirowaniach na wschodzie Europy wydaje się zyskiwać eurodolar, co sugeruje, że kapitał ucieka z naszego regionu do strefy euro, a szczególnie na peryferie, gdzie rentowności obligacji wciąż są atrakcyjne w stosunku do Niemiec, a gdzie ryzyko systematycznie spada.

140428.daily.03.400x

Podsumowanie: Kurs złotego porusza się w rytm ryzyka ukraińskiego – ruchy w każdą stronę są równie prawdopodobne.

Ignacy Morawski
Główny Ekonomista
FM Bank PBP S.A.