Kurs franka przebił w Polsce poziomy ze słynnego czarnego czwartku
W 2008 roku frank kosztował 2 zł. To wówczas bardzo wielu potencjalnych kredytobiorców szukało kredytu we frankach, a wszystko zmieniło się bardzo w 2015 roku.
W „czarny czwartek” kurs wystrzelił w górę, gdy szwajcarski bank centralny zdecydował, że nie będzie bronił kursu waluty wobec euro. 22 stycznia 2015 roku frank kosztował nawet ponad 4,30 zł.
„Czarny czwartek” to były dzikie kwotowania. Później euro i złoty wzmocniły się częściowo wobec franka i nikt nie oczekiwał, że taka sytuacja ponowi się.
Czytaj także: Frankowiczka skarży do TSUE rozporządzenie KE dotyczące zamiany wskaźnika LIBOR na SARON
Coraz wyższe stopy procentowe
– Frankowicze w Polsce nie mają łatwej sytuacji, choć trzeba pamiętać, że stopy procentowe w Szwajcarii są wciąż ujemne i tam perspektyw na ich podwyżki nie ma.
Natomiast w Polsce już się zaczęły i kolejne przed nami i wkrótce podstawowa stopa procentowa powróci do poziomów sprzed pandemii – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB.
(W „czarny czwartek”) 22 stycznia 2015 roku frank kosztował nawet ponad 4,30 zł
22 listopada frank przekroczył cenowy poziom 4,50 zł. W kolejnych dniach potaniał o 5 gr. Jakie są przyczyny tego, że szwajcarska waluta jest tak droga?
Warto zauważyć, że także para walutowa euro/frank jest najniżej od 2015 roku.
– Frank umacnia się ponieważ światowi inwestorzy szukają teraz bezpiecznej przystani, gdy nasiliły się kłopoty z koronawirusem, a kolejne kraje w Europie ogłaszają lockdowny – wyjaśnia ekspert XTB.
I dodaje:
– Jednak przyszły rok powinien przynieść poprawę sytuacji, a zatem frank będzie tańszy. Spodziewana jest też już podwyżka stóp procentowych przez EBC, choć bardzo mała i dopiero na koniec 2022 roku.
Czytaj także: Raty kredytów we frankach najwyższe w historii
Złoty pod presją
Jednocześnie złoty jest bardzo tani wobec euro, co pogarsza sytuację frankowiczów. Na parze frank/złoty przekroczony został poziom 4,70 zł. I to jest najwyższy szczyt na tych walutach od dwunastu lat.
Złoty odczuł negatywnie skutki polityki NBP, a teraz odczuwa presję instytucji finansowych czekających na dalsze obniżki stóp procentowych.
Inwestorzy będą prawdopodobnie sprzedawać złotego, aby odkupić polską walutę taniej w momencie, gdy stopy procentowe będą w Polsce wyższe.
I to wyższe niż w innych krajach Europy, a więc przede wszystkim niż w strefie euro.