Krajowy Plan Odbudowy, co jest potrzebne do budowy cyfrowego państwa?

Krajowy Plan Odbudowy, co jest potrzebne do budowy cyfrowego państwa?
Źródło: DomData
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Niezbędnym warunkiem budowy cyfrowego państwa i cyfrowej gospodarki jest konsekwentna realizacja zakładanych celów w kilku obszarach, poczynając od kompetencji, poprzez prawo i edukację, a kończąc na cyberbezpieczeństwie. To zaś wymaga współdziałania pomiędzy sferą biznesu, administracji publicznej oraz nauki i oświaty - przekonywał prezes Związku Banków Polskich, Krzysztof Pietraszkiewicz, podczas debaty towarzyszącej konsultacjom społecznym Krajowego Planu Odbudowy.

Podczas debaty pod tytułem „Odporna i konkurencyjna gospodarka oraz transformacja cyfrowa” zorganizowanej przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej prezes ZBP przypomniał, że na przestrzeni ostatnich lat dokonał się w tej sferze olbrzymi postęp, który objął zarówno administrację publiczną, jak też przede wszystkim sektor przedsiębiorstw.

Pomimo tych starań, cyfrowe zapóźnienie Polski względem wiodących gospodarek europejskich jest w dalszym ciągu zauważalne.

Duży dystans do najlepszych

Dotyczy to w szczególności kompetencji cyfrowych polskiego społeczeństwa. Krzysztof Pietraszkiewicz nawiązał tu do wypowiedzi Marka Zagórskiego, sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, który wskazywał, że kompetencje cyfrowe oznaczają zarówno umiejętności pracowników i managerów, jak również, a może przede wszystkim, nauczycieli na wszystkich poziomach kształcenia.

– Ktoś musi przygotować miliony osób na wejście do gospodarki cyfrowej, do gospodarki 4.0 – dodał prezes ZBP.

Dostępność najszybszych łącz plasuje Polskę na trzecim miejscu od końca w skali całej Unii

Zwrócił on też uwagę na rażąco niskie wykorzystanie robotów i automatów w polskim biznesie – wskaźnik ten wynosi około 32 maszyn na 10 000 pracowników, podczas gdy w Niemczech 10 000 zatrudnionych przypada ponad 330 automatów, a są kraje, gdzie jest ich nawet dwukrotnie więcej.

– Jeżeli nie nadrobimy  tych zaległości to może się okazać, że setki tysięcy lub nawet miliony ludzi będzie mogło pracować tylko i wyłącznie w sposób tradycyjny. Krótko mówiąc, bylibyśmy wykluczeni jako niektóre działy gospodarki – dodał prezes ZBP.

Wiele do zrobienie pozostaje też w obszarze cyfryzacji usług publicznych czy dostępu do szybkiego Internetu. Krzysztof Pietraszkiewicz przywołał w tym kontekście wyniki badań sprzed dwóch lat, z których wynika, że dostępność najszybszych łącz plasuje Polskę na trzecim miejscu od końca w skali całej Unii.

Budując sprawną e-infrastrukturę i kompetencje cyfrowe społeczeństwa nie należy zapominać o kwestiach bezpieczeństwa, tylko bowiem w ten sposób da się wykreować zaufanie do wirtualnego świata – uprzedzał prezes ZBP.

E-usługi publiczne muszą być dostępne, spójne i kompleksowe

Impulsem, który przyczynił się niespodziewanie do przyspieszenia procesu digitalizacji, był wybuch pandemii koronawirusa. Dr hab. Rafał Poździk, pracownik naukowy Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie zauważył, że obecna sytuacja była nie tylko katalizatorem zmian, ale również swoistym stress testem, ujawniającym najsłabsze strony cyfrowej gospodarki i państwa.

Wiele usług publicznych nie jest aktywnych w warstwie cyfrowej na poziomie gminy czy powiatu

Wskazał on na pięć wyzwań w obszarze cyfryzacji, określonych mianem „pięciu K”. Pierwsze z nich to skuteczna komunikacja, w tym ujednolicenie platform dostępu do e-usług publicznych i możliwość logowania do różnych usług z użyciem tych samych credentiali. Wskazał tu na pozytywny przykład wykorzystania synergii pomiędzy bankowością a administracja publiczną, dzięki czemu korzystanie z zasobów tej ostatniej możliwe jest za pośrednictwem systemów bankowości elektronicznej.

Kolejne „K” to kompleksowość, czyli wykreowanie usług, pozwalających załatwić całą sprawę z poziomu zdalnego. Innym niezbędnym warunkiem digitalizacji jest koordynacja, czyli zapewnienie spójności e-obsługi na wszystkich poziomach cyfrowego państwa.

– Wiele usług publicznych nie jest aktywnych w warstwie cyfrowej na poziomie gminy czy powiatu – przekonywał Rafał Poździk.

Ostatnie dwa „K” to komplementarność i oczywiście kompetencje, wspomniane już wcześniej przez prezesa ZBP.

O potrzebie szerszego stosowania technologii cyfrowych w administracji i tworzenia nieprzerwanych łańcuchów wspominała też Małgorzata Jarosińska-Jedynak, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej. W szczególny sposób odniosła się ona do kwestii cyberbezpieczeństwa w dobie pandemii, wskazując że w czasach, kiedy większość aktywności ludzkich skierowano do świata wirtualnego sprawa ta ma charakter absolutnie priorytetowy.

Konieczna modyfikacja prawa

W ciągu dwóch ostatnich lat Polska awansowała z 33 miejsca na dziewiąte w prowadzonym przez ONZ rankingu partycypacji cyfrowej – przypomniał Marek Zagórski, dodając, iż nie jest to tylko kwestia wdrożeń z ostatnich dwunastu miesięcy.

– To nie jest tak, że zrobiliśmy coś spektakularnego w czasie pandemii, to zadziałały te mechanizmy, które wdrożyliśmy wcześniej – dodał przedstawiciel Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Także i on przychylił się do opinii, iż dzięki pandemii udało się przekonać Polaków żeby korzystali w większym stopniu z dobrodziejstw cyfrowej gospodarki.

Jako szczególne wyzwanie na nadchodzące lata wskazał on zmiany w obowiązującym prawie, tak, by przepisy przyspieszały rozwój albo przynajmniej nie blokowały innowacyjnych przedsięwzięć. – Bez tego nie wdrożymy choćby polityki z obszaru AI – dodał Marek Zagórski.

Polacy mogą wykonywać operacje bankowe w każdym miejscu na ziemi

Zmiany są konieczne między innymi w ustawie o informatyzacji, a ich zasadniczym kierunkiem powinno być przyjęcie tzw. zasady domyślności cyfrowej. Oznaczałaby ona, iż w sprawach urzędowych priorytet mają procesy i dokumenty cyfrowe, chyba że z jakiegoś powodu (np. wykluczenie cyfrowe petenta) nie mogą być zastosowane. O tym, że jest to realne, świadczą działania sektora bankowego, który jeszcze ćwierć wieku temu też poruszał się w świecie papierowym.

– W 2000 roku ogłosiliśmy, że z obrotu międzybankowego eliminujemy papier. To był początek przechodzenia na obrót elektroniczny między bankami a klientami. Dziś mamy 45 mln rachunków dostępnych przez Internet, a nasi klienci posługują się 46 mln kart, z czego większość stanowią instrumenty bezstykowe – wskazał Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes ZBP. Podziękował on też przedstawicielom rządu, banku centralnego i regulatora za wsparcie tych procesów.

– Dzięki temu Polacy mogą wykonywać operacje bankowe w każdym miejscu na ziemi, dzięki czemu są w stanie prowadzić swe biznesy – dodał Krzysztof Pietraszkiewicz.

Digitalizacja oznacza dla banków też porozumienie ponad podziałami w takich obszarach jak standaryzacja, certyfikacja a nade wszystko cyberbezpieczeństwo. To kolejny obszar dobrze układającego się współdziałania z organami państwowymi – policja i prokuratura również funkcjonuje w modelu 24 h, także w układzie międzynarodowym, dzięki czemu można skutecznie ograniczać działalność cybergangów.

Źródło: aleBank.pl