Koronawirus w Polsce: rząd otworzy galerie handlowe 1 lutego?

Koronawirus w Polsce: rząd otworzy galerie handlowe 1 lutego?
Fot. stock.adobe.com/neirfy
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Jeżeli sytuacja epidemiczna w kraju nie ulegnie pogorszeniu, od 1 lutego zostaną otwarte galerie handlowe, poinformował wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin. Branże najbardziej dotknięte obostrzeniami, jak turystyka czy gastronomia, będą musiały poczekać "co najmniej kilka tygodni".

Jeżeli sytuacja epidemiczna nie ulegnie pogorszeniu, czyli np. jeżeli w Polsce nie da o sobie znać ta nowa mutacja koronawirusa, która jest bardziej zaraźliwa, moim zdaniem, od 1 lutego powinniśmy w 100% otworzyć handel, czyli w praktyce galerie handlowe.

– powiedział Gowin w „Magazynie EKG” radia TOK FM.

Czytaj także: Obostrzenia przedłużone, przedstawiciele firm handlowych będą pozywać Skarb Państwa o odszkodowania?

Hotele i restauracje będą nadal zamknięte

„Natomiast, niestety, nie mam dobrych prognoz dla przedstawicieli tych branż, które są najbardziej dotknięte lockdownem, czyli właśnie dla turystyki i dla gastronomii. Tutaj musimy się uzbroić w cierpliwość na co najmniej kolejne tygodni” – dodał.

Pytany czy chodzi o kolejne tygodnie czy miesiące, odparł: „za wcześnie na odpowiedź na to pytanie”.

Czytaj także: Minister finansów: na przełomie I i II kw. 80 proc. obecnych obostrzeń powinno zostać zniesionych >>>

Doprecyzował, że wbrew wcześniejszym oczekiwaniom produkcja szczepionki przeciw COVID-19 jest prowadzona zbyt wolno, by w ciągu najbliższych dwóch kwartałów wyszczepić znaczną część populacji. Zaznaczył jednak, że mogą pojawić się nowe szczepionki, to – jak podkreślił – w zasadniczy sposób może zmodyfikować bieg wydarzeń.

„Mamy do czynienia z bardzo licznymi niewiadomymi, […] rząd stara się podejmować decyzje przewidywalne, ale w interwałach co dwa tygodnie” – dodał.

Czytaj także: Rząd wydłuża obostrzenia do 31 stycznia, ale dzieci klas I-III wcześniej wrócą do szkół >>>

Obecnie obowiązujące  dodatkowe obostrzenia, wprowadzone w ramach tzw. narodowej kwarantanny od 28 grudnia do 17 stycznia zostaną przedłużone do 31 stycznia. Zamknięte są hotele i stoki narciarskie, a także galerie handlowe z wyjątkiem sklepów spożywczych, aptek i drogerii.  

Lista dodatkowych branż objętych wsparciem

Rząd ogłosi w przyszłym tygodniu listę dodatkowych kodów Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD), z których firmy będą mogły zostać objęte tarczą branżową i tarczą finansową 2.0, poinformował także wicepremier. Obowiązywanie tarczy branżowej ma zostać przedłużone na styczeń i luty.

„W przyszłym tygodniu ogłosimy dodatkową listę kodów działalności gospodarczej, które będą objęte tarczą finansową, również  zostaną dołączone do wcześniejszej tzw. tarczy branżowej” – powiedział Gowin w „Magazynie EKG” radia TOK FM.

Pytany o ewentualne przedłużenie obowiązywania tarczy branżowej, powiedział: „Przygotowaliśmy […] rozporządzenie,  które przedłuża tę pomoc na styczeń i luty”.

Odnosząc się do branż, dotkniętych obostrzeniami, które nie są objęte pomocą, powiedział, że „każdy z tych przypadków jest bardzo uważnie analizowany”.

„Najpierw w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii (MRPiT), następnie konsultujemy to z Ministerstwem Finansów i jeżeli mamy wspólne rekomendacje, to one trafiają do Rady Ministrów” – podkreślił.

Pytany natomiast o dodatkowe branże, które mają zostać objęte wsparciem, powiedział: „Nie chcę dzisiaj o niczym przesądzać, bo to nie może być decyzja jednego ministra, to musi być decyzja całej Rady Ministrów. Będę rekomendował rządowi poszerzenie tej listy o co najmniej kilka dodatkowych form prowadzenia działalności gospodarczej”.

Tarcza branżowa oraz tarcza finansowa 2.0 są adresowane do branż najbardziej dotkniętych w wyniku obostrzeń, wprowadzanych ze względu na pandemię COVID-19. Są to m.in. branża handlowa, gastronomiczna, turystyczna i inne.  

Oskładkowanie umów zlecenia nie jest na razie przedmiotem prac rządu

Propozycja oskładkowania wszystkich umów zlecenia jest propozycją Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) i  na razie nie jest przedmiotem prac rządu, poinformował również Jarosław Gowin.

Co do oskładkowania umów zlecenia to jest propozycja ZUS-u, na razie nie jest przedmiotem prac rządowych.

O jak najszybsze zainicjowanie procesu legislacyjnego ustawy obejmującej wszystkie umowy zlecenia pełnym ubezpieczeniem społecznym apelowała kilka dni temu Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP). FPP chce, by zmiany w tym zakresie weszły w życie z początkiem 2022 roku. Obowiązkowa składka emerytalna wynosi łącznie 19,52% podstawy wymiaru, którą jest wynagrodzenie brutto osoby ubezpieczonej.

Czytaj także: Ozusowanie wszystkich umów zlecenia od 2022 roku?

W ocenie FPP, ozusowanie umów zleceń pozwoliłoby na zabezpieczenie okresów składkowych dla osób wykonujących pracę na podstawie umowy zlecenia, a przede wszystkim na poprawę przyszłej sytuacji emerytalnej wszystkich zleceniobiorców.

„Na razie nie ma podstaw do zmian prognoz budżetowych na rok 2021”

Na razie nie ma podstaw do zmiany prognoz budżetowych na 2021 rok, poinformował także Jarosław Gowin.

„Na razie nie ma podstaw do zmiany prognoz” – powiedział Gowin, pytany w „magazynie EKG” radia TOK FM czy przedłużający się lockdown zmienia prognozy gospodarcze dla Polski, zapisane  w budżecie na 2021 rok.

Podkreślił, że według ostatnich danych „polski przemysł rozwija się znakomicie”. Unijny urząd statystyczny Eurostat podał wczoraj, że produkcja przemysłowa w Polsce wzrosła o 2,9% r/r w listopadzie 2020 r. Główny Urząd Statystyczny (GUS) poinformował wcześniej, że produkcja sprzedana przedsiębiorstw przemysłowych wzrosła o 5,4% r/r w listopadzie 2020 r.

„Ogromna większość branż gospodarczych daje sobie radę bardzo dobrze mimo lockdownu. Co więcej, polscy przedsiębiorcy w niektórych sektorach wykorzystują tę sytuację do ekspansji na nowe rynki. To dotyczy chociażby przemysłu meblarskiego, świetnie daje sobie radę sektor transportu towarów, itd.” – powiedział Gowin.

Ustawa budżetowa na 2021 rok zakłada deficyt budżetowy na poziomie 82,3 mld zł, wzrost PKB w wysokości 4% i średnioroczną inflację na poziomie 1,8%. Wzrost inwestycji ma wynieść 4%. Dochody zaplanowano na poziomie 404,4 mld zł, wydatki – na poziomie 486,7 mld zł.

Deficyt sektora finansów publicznych (według metodologii UE) ustalono na poziomie ok. 6% PKB, a dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (tzw. general government) na poziomie 64,7% PKB.

Podstawowe uwarunkowania makroekonomiczne budżetu obejmują także: wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń o 2,8% oraz wzrost spożycia prywatnego, w ujęciu nominalnym, o 6,3%.

Źródło: ISBnews