Koronawirus w Polsce. Minister Emilewicz: propozycja UOKiK ws. zawieszenia kredytów nie znajdzie się w projekcie ustawy
„Zespół Ministerstwa Rozwoju kończy prace nad pakietem antywirusowym. Miasto jeszcze się nie budzi. Jutro pracujemy roboczo z przedstawicielami klubów parlamentarnych. Równolegle rząd” – napisała.
Rząd przygotowuje wart ok 212 mld zł pakiet pomocy gospodarce w związku z epidemią koronowirusa.
Zespół @MinRozwoju kończy prace nad pakietem antywirusowym. Miasto jeszcze się nie budzi. Jutro pracujemy roboczo z przedst. klubów parlamentarnych. Równolegle rząd. To powinien być projekt solidarnościowy. Ponad podziałami. pic.twitter.com/Wb4yKDzqUF
— Jadwiga Emilewicz ??? (@JEmilewicz) March 24, 2020
Propozycje UOKiK
Proponowane przez UOKiK zawieszenie wykonywania umów kredytu konsumenckiego nie znajdzie się w projekcie ustawy – powiedziała z kolei w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” Jadwiga Emilewicz.
„Po konsultacji z KNF zdecydowaliśmy, że ten najbardziej kontrowersyjny przepis, proponujący wakacje kredytowe bez konsekwencji, nie znajdzie się w projekcie ustawy” – powiedziała.
W ramach rozwiązań łagodzących ekonomiczne skutki epidemii koronawirusa UOKiK zaproponował, żeby po złożeniu wniosku przez kredytobiorcę, instytucja finansująca zawieszała umowę kredytu konsumenckiego lub hipotecznego na rok.
Zobacz więcej najnowszych wiadomości o pandemii koronawirusa >>>
„Mamy inne plany wobec banków i na inne aktywności się z nimi w ostatnich dniach umawialiśmy. Chcemy utrzymać możliwość ich udziału w finansowaniu firm i obywateli w tym trudnym czasie. To nasz najbliższy cel. Ale warto podkreślić, że w propozycjach UOKiK jest wiele dobrych pomysłów. Polegają one m.in. na ustanowieniu górnych limitów na marże czy ceny produktów finansowych dla pożyczkobiorców. Nie chcielibyśmy, by w tym trudnym momencie krótkoterminowe pożyczki były przyczyną wpadania w spiralę zadłużenia. Podobne rozwiązania są szykowane w innych krajach UE. Chcemy eliminować nieuczciwe praktyki. To nie mogą być złote czasy dla firm, które chcą się dorobić na tej kryzysowej sytuacji” – powiedziała Emilewicz.