Koronawirus: przy większych transakcjach gotówka bardziej bezpieczna od terminala płatniczego?
Trwająca obecnie epidemia koronawirusa na nowo rozbudziła debatę na temat płacenia gotówką lub korzystania z instrumentów płatności bezgotówkowych, stawiając je często antagonistycznie względem siebie.
Czy można całkowicie zrezygnować z gotówki?
Zalety płatności bezgotówkowych są niezaprzeczalne i wielu uczestników obrotu gospodarczego – zarówno przedsiębiorców, jak i konsumentów – ogranicza stosowanie gotówki na rzecz rozwiązań bezgotówkowych. Pytanie jednak, czy możemy pozwolić sobie na całkowitą rezygnację ze stosowania banknotów i monet.
Korzystanie z rozwiązań bezgotówkowych pozwala na dość istotne ograniczenie kosztów, które wynikają z zarządzania gotówki. Nie ma potrzeby sortowania gotówki, ani ponoszenia kosztów jej transportu.
Odpada ryzyko przypadkowej utraty bądź nieodwracalnego zniszczenia środka płatniczego. Tak samo ryzyko kradzieży gotówki spada do zera przy transakcjach bez jej użycia.
Płatności bezgotówkowe nie są droższe
Osoby nie będące wielbicielami transakcji bezgotówkowych często podnoszą, że akceptowanie kart płatniczych wiąże się dla przedsiębiorcy z dodatkowymi kosztami związanymi z posiadaniem terminala płatniczego i obowiązkiem ponoszenia kosztów odtransakcyjnych takich jak interchange fee, co może wpływać na wzrost cen.
Trzeba jednak pamiętać o dwóch rzeczach. Po pierwsze – jest to koszt alternatywny, gdyż przy akceptacji gotówki powstają dodatkowe koszty i ryzyka, które tez wpływają na ostateczną cenę towaru bądź usługi.
Po drugie – interchange fee można traktować jako pewnego rodzaju opłatę za zniesienie ryzyka. Po zatwierdzeniu transakcji przez agenta rozliczeniowego, akceptant karty ma pewność, że otrzyma środki z transakcji bez względu na to czy posiadacz karty faktycznie je posiada czy też zwróci wystawcy karty kredytowej tytułem zaciągniętego kredytu.
Niektóre sklepy przestają akceptować gotówkę
W sytuacji obecnej epidemii pojawiło się wiele komentarzy, jakoby należałoby zrezygnować w jak najszerszym stopniu z gotówki i korzystać z form płatności bezgotówkowych, m.in. po to aby chronić siebie i innych przez rozprzestrzenianiem się Covid-19.
Niektóre sklepy lub punkty usługowe poszły krok dalej i nie tylko rekomendowały bądź zachęcały do płatności bezgotówkowych, to przestały akceptować gotówkę.
Jedni prawnicy uznają to za przejaw swobody zawierania umów z art. 353(1) Kodeksu cywilnego, argumentując, że jeśli klient został należycie poinformowany o obowiązku płatności bezgotówkowo (np. przed wejściem do sklepu), to art. 135 Kodeksu wykroczeń, penalizujący umyślną odmowę sprzedaży danego towaru, nie będzie miał zastosowania.
Z drugiej strony zwraca się uwagę na ustawę o Narodowym Banku Polskim, która stanowi, że banknoty i monety w złotych są prawnym środkiem płatniczym. Oznacza to, że nie można odmówić ich przyjęcia.
Pozostaje dodatkowo kwestia potencjalnej dyskryminacji części klientów, którzy nie posługują się środkami płatności bezgotówkowych.
Wirus na gotówce – jak duże ryzyko?
Głównym argumentem przeciwko akceptowaniu gotówki jest ryzyko przeniesienia wirusa na banknotach i monetach. W tym kontekście uwagę zwraca materiał opracowany przez Bank for International Settlements (BIS), który zwraca uwagę, że mimo iż pandemia podsyca w społeczeństwie obawy co do ryzyka takiego zakażenia przez gotówkę, to istnieją badania wskazujące, że prawdopodobieństwo transmisji choroby za pomocą banknotów jest niskie w porównaniu z innymi często dotykanymi przedmiotami, takimi jak terminale kart kredytowych lub pady PIN.
Wynika to również z tego, na jakich materiałach najdłużej utrzymuje się wirus.
Covid-19 przyśpiesza rozwój obrotu bezgotówkowego
Efektem pandemii w tym zakresie może być jednak znaczące przyspieszenie rozwoju płatności bezgotówkowych – w tym tych bezstykowych – oraz zmiany w statystykach.
BIS podnosi, że należy być tutaj ostrożnym i nie podejmować zbyt szybkich działań – zbyt mocne ograniczenie stosowania gotówki może spowodować lukę w dostępie do instrumentów płatniczych zwłaszcza wśród klientów starszych i tych nieubankowionych.
Ten podział konsumentów może być problemem społecznym, jeśli gotówka nie będzie ogólnie akceptowana jako środek płatniczy.