Kobietę stać na mieszkanie o 19 metrów mniejsze niż to, na które może sobie pozwolić mężczyzna
Biorąc pod uwagę średnią cenę za metr kwadratowy mieszkania w Polsce*, oznacza to możliwość zakupu przez kobietę nieruchomości aż o 19 metrów mniejszej niż ta, która jest w zasięgu finansowym mężczyzny.
Różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn od lat są przedmiotem dyskusji społecznej, która nasila się zwykle w okolicach Dnia Kobiet. I choć dysproporcje płacowe są coraz mniejsze, a według Eurostatu sytuacja w Polsce nie jest najgorsza na tle Europy, to jednak ostatnie badania wskazują, że nadal istnieje przepaść w zarobkach, uzależniona od płci. Z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń przeprowadzonego przez firmę Sedlak & Sedlak wynika, że mediana zarobków mężczyzn wyniosła w ubiegłym roku 5 tys. zł, natomiast kobiet 4 tys. zł – to aż o 20 proc. mniej. Takie różnice w zarobkach muszą przekładać się na poziom życia kobiet, w tym na ich warunki mieszkaniowe.
Tysiąc zł miesięcznie mniej, to nawet o 130 tys. zł niższa zdolność kredytowa
Eksperci z ANG Spółdzielni policzyli, jak te dysproporcje przekładają się na zdolność kredytową obu płci. Na jakie warunki w banku może liczyć samotna kobieta, a na jakie mężczyzna?
– Okazuje się, że przy takich różnicach w wynagrodzeniu, również zdolność kredytowa w przypadku obu płci jest zupełnie inna. Kobieta zarabiająca 4 tys. zł miesięcznie może liczyć na zdolność kredytową niższą średnio o 104 620 zł niż mężczyzna, którego wynagrodzenie wynosi 5 tys. zł. W najmniej korzystnym przypadku jest to jednak aż 129 400 zł mniej. Wpływ na takie różnice w zdolności kredytowej przy kredycie hipotecznym mają jednak jedynie zarobki, żadna płeć nie jest przez banki szczególnie uprzywilejowana – mówi Katarzyna Dmowska z ANG Spółdzielni.
Kobietę stać na mieszkanie o 19 metrów mniejsze
O blisko 130 tys. zł niższa zdolność kredytowa przekłada się oczywiście na wielkość mieszkania, na jakie może sobie pozwolić kobieta. Biorąc pod uwagę średnie ceny za metr kwadratowy w styczniu 2019 r., opracowane przez portal Bankier, okazuje się, że chcąc kupić mieszkanie w Warszawie na rynku pierwotnym, kobietę stać na nieruchomość o 15 metrów kwadratowych mniejszą niż w przypadku mężczyzn, w Krakowie blisko 18 metrów, natomiast w Łodzi różnica wyniosłaby aż 23 metry – to prawie tyle, co kawalerka. Uśredniając ceny za metr kwadratowy z największych miast biorących udział w zestawieniu, zdolność kredytowa kobiety pozwala na zakup mieszkania w Polsce o prawie 19 metrów mniejszego niż to, na które może sobie pozwolić mężczyzna.
– Należy jednak pamiętać, że zdolność kredytowa obliczana jest na podstawie wielu czynników, należą do nich m.in. koszty, jakie ponosi co miesiąc osoba starająca się o kredyt, a które wynikają z prowadzenia gospodarstwa. Może się okazać, że gospodarność kobiety, brak niespłaconych pożyczek czy sumienność w regulowaniu należności wobec banku zmniejszy te dysproporcje. Życzymy sobie i wszystkim kobietom, żebyśmy już nigdy nie musieli robić takich porównań. Sami jako Spółdzielnia walczymy z nierównościami i mamy nadzieję, że tego typu tematy i wyliczenia w niedługiej przyszłości nie będą już potrzebne. – dodaje Katarzyna Dmowska.