Klęska urodzaju. Czy czeka nas w Polsce kryzys rekrutacyjny?

Klęska urodzaju. Czy czeka nas w Polsce kryzys rekrutacyjny?
Fot. Pixabay.com
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
W sierpniu 2018 roku zrównaliśmy się pod względem wartości stopy bezrobocia z Niemcami. We Wrześniu wyniosła ona w Polsce 5,8% - to sporo poniżej średniej UE, równej 8,1%. Taki stan rzeczy wiąże się z oczywistymi benefitami dla krajowej gospodarki, lecz niesie także ogromne wyzwanie związane z nasilającą się "walką o talenty".

Klęska urodzaju. Czy czeka nas w Polsce kryzys rekrutacyjny? #rekrutacja #rynekpracownika #rynekpracy

Jak wynika z opublikowanego właśnie raportu firmy Eighfold.ai – Talent Intelligence & Management Report 2018, aż 87% prezesów firm oraz dyrektorów działów HR przyznało, że ich przedsiębiorstwa musiały zmagać się z co najmniej jednym poważnym wyzwaniem kadrowym.

Konkurencja silna jak nigdy

Najwięcej uczestników badania przyznało, że dostrzega dynamicznie rosnącą konkurencję na rynku pracy i jak wynika z raportu, jest to większy problem niż brak wykwalifikowanych specjalistów czy trudności w utrzymaniu pracowników „na pokładzie”. Nic więc dziwnego, że dla 73% respondentów znalezienie najlepiej dopasowanego do danego stanowiska talentu jest kluczowym, priorytetowym wyzwaniem. Blisko 60% badanych przyznało z kolei, że procesy rekrutacyjne trwają stanowczo za długo. – Każdy etap rekrutacji można znacząco przyśpieszyć, zwłaszcza wstępną selekcję kandydatów. W dobie tak dużej rywalizacji przedsiębiorstw o najlepszych kandydatów, o pozyskaniu odpowiedniego talentu decyduje często czas pomiędzy wpłynięciem dokumentów aplikacyjnych a zaproszeniem na rozmowę. Tymczasem HR-owcy bardzo często nie mają czasu, by efektywnie i starannie zapoznać się z aplikacjami kandydatów i wykonać research pozwalający najtrafniej zbudować profil potencjalnego pracownika. Tę wstępną selekcję da się w pełni zautomatyzować, nie tracąc czasu na czytanie dokumentów aplikacyjnych czy „ręczne” poszukiwanie informacji o kandydatach w sieci – tłumaczy Maciej Stanusch z firmy Stanusch Technologies.

Przykładów na powyższe nie brakuje, zarówno w odniesieniu do dużego jak i małego biznesu. W pierwszym przypadku warto napomnieć sytuację producenta odzieży sportowej oraz obuwia – Under Armour, który zarządza 130 punktami sprzedaży detalicznej na świecie. Po wprowadzeniu narzędzia śledzącego aplikacje kandydatów (ATS) firma otrzymywała 30.000 CV oraz listów motywacyjnych każdego miesiąca. Weryfikacja wszystkich zgłoszeń oraz dalsze monitorowanie procesów rekrutacyjnych jedynie przy wsparciu systemu ATS było często nie tylko uciążliwe, ale również niemożliwe. Rozwiązanie problemu nadeszło wraz z systemem inteligentnej rekrutacji cyfrowej, który po uprzednim określeniu pytań dot. rozmowy kwalifikacyjnej był w stanie zautomatyzować wstępną selekcję zgłoszeń, samoczynnie zapraszając na rozmowę „na żywo” jedynie tych kandydatów, którzy spełniali określone wytyczne. Czas niezbędny na pozyskanie nowego pracownika zredukowano tym samym o 35%. A propos przykładu mniejszej skali – warto nadmienić tutaj przykład firmy FirstJob, która pomaga absolwentom szkół wyższych odnaleźć wymarzoną pracę. Implementacja wirtualnego, inteligentnego asystenta o nazwie Mya, który na podstawie wstępnie wprowadzonych parametrów oceniał potencjał kandydatów, poskutkowała tam poprawą efektywności rekrutacji o 38%, zaś zaangażowanie osób poszukujących pracy, dzięki możliwości stoczenia pogawędki z chatbotem, wzrosło o 150%.

Pracownicy wciąż się skarżą

Z opinią tą korespondują także wnioski ze wspomnianego uprzednio raportu Eighfold.ai. 67% jego uczestników, reprezentujących „druga stronę”, czyli pracowników, przyznała, że spotkała się z problemem dopasowania swojej aplikacji do właściwego stanowiska w firmie. 63% zwróciło zaś uwagę na fakt, iż prowadzący rozmowę kwalifikacyjną nie zapoznali się dobrze z CV, a 60% wciąż otrzymuje wiele propozycji objęcia stanowiska wymagającego kwalifikacji bardzo odległych od ich zawodowego profilu. – Choć niemal połowa firm korzysta z różnego rodzaju rozwiązań informatycznych wspierających zarządzanie zasobami ludzkimi, jedynie 22% stosuje narzędzia wykorzystujące potencjał sztucznej inteligencji – dodaje Maciej Stanusch ze Stanusch Technologies.

Przykładów na powyższe nie brakuje, zarówno w odniesieniu do dużego jak i małego biznesu. W pierwszym przypadku warto napomnieć sytuację producenta odzieży sportowej oraz obuwia – Under Armour, który zarządza 130 punktami sprzedaży detalicznej na świecie. Po wprowadzeniu narzędzia śledzącego aplikacje kandydatów (ATS) firma otrzymywała 30.000 CV oraz listów motywacyjnych każdego miesiąca. Weryfikacja wszystkich zgłoszeń oraz dalsze monitorowanie procesów rekrutacyjnych jedynie przy wsparciu systemu ATS było często nie tylko uciążliwe, ale również niemożliwe. Rozwiązanie problemu nadeszło wraz z systemem inteligentnej rekrutacji cyfrowej, który po uprzednim określeniu pytań dot. rozmowy kwalifikacyjnej był w stanie zautomatyzować wstępną selekcję zgłoszeń, samoczynnie zapraszając na rozmowę „na żywo” jedynie tych kandydatów, którzy spełniali określone wytyczne. Czas niezbędny na pozyskanie nowego pracownika zredukowano tym samym o 35%. A propos przykładu mniejszej skali – warto nadmienić tutaj przykład firmy FirstJob, która pomaga absolwentom szkół wyższych odnaleźć wymarzoną pracę. Implementacja wirtualnego, inteligentnego asystenta o nazwie Mya, który na podstawie wstępnie wprowadzonych parametrów oceniał potencjał kandydatów, poskutkowała tam poprawą efektywności rekrutacji o 38%, zaś zaangażowanie osób poszukujących pracy, dzięki możliwości stoczenia pogawędki z chatbotem, wzrosło o 150%.

Pracownicy wciąż się skarżą

Z opinią tą korespondują także wnioski ze wspomnianego uprzednio raportu Eighfold.ai. 67% jego uczestników, reprezentujących „druga stronę”, czyli pracowników, przyznała, że spotkała się z problemem dopasowania swojej aplikacji do właściwego stanowiska w firmie. 63% zwróciło zaś uwagę na fakt, iż prowadzący rozmowę kwalifikacyjną nie zapoznali się dobrze z CV, a 60% wciąż otrzymuje wiele propozycji objęcia stanowiska wymagającego kwalifikacji bardzo odległych od ich zawodowego profilu. – Choć niemal połowa firm korzysta z różnego rodzaju rozwiązań informatycznych wspierających zarządzanie zasobami ludzkimi, jedynie 22% stosuje narzędzia wykorzystujące potencjał sztucznej inteligencji – dodaje Maciej Stanusch ze Stanusch Technologies.

Źródło: inPlus Media