Jerzy Kropiwnicki: w 2021 roku i kryzys, i inflacja
Będziemy mieli rzadko spotykaną sytuację, gdy w warunkach kryzysu ‒ bo w przyszłym roku nie zostanie odbudowany poziom gospodarki z 2019 ‒ będą tej sytuacji towarzyszyły napięcia inflacyjne” ‒ uważa Jerzy Kropiwnicki.
„Obawiam się wciąż inflacji z wielu powodów, głównie z narosłej buli odłożonego popytu, co zostanie w końcu uruchomione” ‒ zaznaczył.
Wzrost płacy minimalnej w 2021 roku?
Dodał również, że spodziewany wzrost opłat administrowanych w 2021 roku stojących po stronie kosztowej inflacji ‒ tj. m.in. opłaty mocowe, środowiskowe, podatek cukrowy oraz potężny impuls popytowy związany z różnego rodzaju wzrostem dochodów, świadczeń i inwestycji też będzie miał znaczący wpływ na dynamikę cen.
Czytaj także: Jerzy Kropiwnicki z RPP: łagodne podwyżki stóp procentowych nie zaszkodzą polskiej gospodarce
„W przyszłym roku nastąpi wzrost płacy minimalnej ‒ ruszą dochody w całej strukturze i uruchamiane są olbrzymie wydatki infrastrukturalne, które w 2021 roku nabiorą jeszcze większej dynamiki ‒ Centralny Port Komunikacyjny, inwestycje w komunikację północ‒południe tj. Via Carpatia, przekop Mierzei Wiślanej.
Wiąże się to z ogromnymi wydatkami budżetu państwa i tworzy się popyt na dobra konsumpcyjne, co będzie silnym impulsem popytowym obok wydatków socjalnych, które będą oddziaływały na ceny na rynku” – ocenia Jerzy Kropiwnicki.
Podkreślił, że powyższa sytuacja będzie miała dobry wpływ na dynamikę PKB, ale również będzie rodziła napięcia inflacyjne.
Czytaj także: Jerzy Kropiwnicki z RPP: recesji w tym roku będzie towarzyszyć wzmożony wzrost cen
Słabszy złoty korzystniejszy dla eksporterów
Oceniając wpływ siły złotego na gospodarkę powiedział: „Jeśli złoty jest nieco słabszy, to dobrze wpływa na nasze możliwości eksportowe.
Wiadomości z rynku niemieckiego są lekko optymistyczne, jeśli chodzi o Czechy i Wielką Brytanię ‒ wieści też nie są najgorsze ‒ więc gdyby to miało wsparcie w jeszcze słabszym kursie złotego, to byłoby dobrze dla polskiego eksportu”.
Według Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) w szybkim szacunku tych danych inflacja wyniosła 3,1% w ujęciu rocznym w lipcu br. (wobec 3,3% r/r w czerwcu).
Czytaj także: Koronawirus: Polacy zaciskają pasa i planują oszczędzać, zła wiadomość dla gospodarki