Japonia też dodrukuje? Chiny chcą stabilnego wzrostu. Polska odkupuje zagraniczny dług, a w tle ponowne otwarcie dyskusji o wejściu do strefy euro
Zmiany, zmiany, zmiany. Jesteśmy świadomi tego, że czasami największy wpływ na polskie dzisiaj może mieć wczoraj na dalekim wschodzie.
Tym razem na wschodzie, gdyż weekend upłynął właśnie pod znakiem mniejszych bądź większych zmian po azjatyckiej stronie świata. Zgodnie z oczekiwaniami S.Abe wymieni Y.Nodę w japońskim fotelu premiera, jako że Liberalna Partia Demokratyczna (LDP) wygrała wybory w kraju kwitnącej wiśni i wraz ze swoim tradycyjnym koalicjantem N.Koemito będzie miała w izbie wyższej efektywną większość 2/3 głosów dając szasnę na przegłosowanie w izbie niższej poprawek izby wyższej japońskiego parlamentu.
Abe będzie miał więc „wielką” władzę w Japonii, kierując kraj w stronę….(?) Jest to pytanie zasadnicze i od odpowiedzi na nie, od możliwości wykorzystania przez nowe władze na efektywną implementację reform. Reakcja rynku finansowego, w postaci radykalnego osłabienia jena oraz istotnego osłabienia 20Y benchmarku, jako przedsmaku presji na stromienie krzywej wynika jednak z najbardziej charakterystycznej idei przyświecającej nowemu rządowi jeszcze przed wejściem do sali parlamentarnej, czyli walki o wzrost gospodarczy wszelkimi możliwymi sposobami, fiskalnymi jak również monetarnymi (tym bardziej, iż większość parlamentarna może nawet wpłynąć/zmienić/dostosować japońskie prawo o banku centralnym. Po zastrzyku (spodziewanym) dolara po ostatnim posiedzeniu Fed, będziemy więc mieć na rynku również więcej jena, jako ze Abe planuje nieograniczony japoński QE do czasu kiedy inflacja nie osiągnie poziomu 2%, co pomaga Nikkei borykającemu się z brakiem impulsów (ten wpływ monetarny może okazać się najważniejszy) i generując presję na japoński dług. Z punktu widzenia samej Japonii warto zwrócić uwagę na niepewną przyszłość ratingu kraju, choć z dużym prawdopodobieństwem nieograniczona polityka ilościowa we wsparciu „pompowania stosunku japońskiego długu do PKB” czyli generowania impulsu fiskalnego może skutkować negatywnymi decyzjami ratingowymi. Najważniejszy kanał dla Polski, którym większa ilość jenów będzie wędrowała na rynki będzie sektor walutowy – generując wsparcie dla złotego (na tle scenariuszy dotyczącej luźnej polityki monetarnej) i stabilizując dzięki dostępnemu taniemu finansowaniu polski rynek długu…(choć stromienie krzywych bazowych – głównie w Niemczech – będzie miało wpływ również na kształt polskiej krzywej rentowności).
Zwracają się w stronę Chin, warto zwrócić uwagę na „zmianę” retoryki dotyczącej wzrostu gospodarczego. Komentarze płynące za pośrednictwem państwowej stacji telewizyjnej (po corocznej konferencji gospodarczej w Pekinie) wskazują, że w zamian za „relatywnie szybki” wzrost (cel w mocy od 2006 roku) Chiny będą kierowały się w stronę zdrowej polityki monetarnej i pro-aktywnej polityki fiskalnej, oraz trwałego i zdrowego rozwoju. Liderzy mają skupić się „jednak” na reformach oraz na przyszłości, której częścią wydaje się być decyzja o podwyższeniu progu maksymalnego zaangażowania inwestorów zagranicznych na wewnętrznym finansowym rynku Chin.
Zachowanie krzywej amerykańskiej w piątek wynikało z lepszych od oczekiwań danych o inflacji (1,8r/r wobec 1,9% oczekiwanych przez rynek), podczas gdy nad rynkiem akcji wisiała niepewność dotycząca budżetu. Istnieje istotne ryzyko przeniesienia momentu rozwikłania problemu klifu fiskalnego w styczniu, co ułatwi Republikanom problem głosowania (niezgodnego z „sumieniem”) za podwyżkami podatków (głosowanie będzie nad ich obniżkami). Niemniej warty uwagi jest pierwszy krok jaki J.Boehner spiker Republikanów zrobił akcentując wzrost podatków dla amerykanów których dochód wynosi 1 mln USD, podczas gdy zażądał obniżek w poziomie przywilejów (choć są to wciąż informacje prasowe, to potwierdzenie ich oznaczałoby ruch w stronę porozumienia). Perspektywa bieżącego tygodnia to oczekiwanie na dane potwierdzające spowalniające tempo kurczenia się sektora produkcji w USA, jak również poprawa na amerykańskim rynku pracy, może to wpisywać się w możliwości stromienia krzywej.
Nieco korekty na polskim rynku długu nie zagraża wciąż dynamice zmian na rynku, choć w tym tygodniu (de facto spadającej aktywności) polskie papiery skarbowe będą pod wpływem serii danych z rodzimego rynku. Z perspektywy czynników monetarnych warto zwrócić uwagę na spadek podaży pieniądza M3, w wyniki spadku należności sektora bankowego ale także wyraźnego spowolnienia w sektorze dynamiki depozytów. Dzisiaj na rynku wydarzeniem będzie aukcja odkupu obligacji EUR przez Ministerstwo Finansów – nowatorska forma zarzadzania długiem i potrzebami pożyczkowymi w następnym roku i próba efektywnego wykorzystania poduszki walutowej.
Plan zakłada odkup 200 mln EUR w czasie aukcji. Będzie to wydarzenie ciekawe ale dość neutralne dla rynku, a raczej neutralne/pozytywne. W końcu ogranicza potrzeby pożyczkowe na następny rok już dziś…potrzeby które z punktu widzenia wykupów walutowych pokryte są w 75%, a z punktu widzenia potrzeb ogółem w 23-24% (jak potwierdziło dzisiaj MF, a co zgadza się z naszymi wyliczeniami jeszcze po ostatniej aukcji zamiany), choć wciąż otwarte jest pytanie co dzisiejsze „procenty” będą znaczyć dla jutrzejszego (przyszłorocznego) budżetu….
Poprzedni tydzień przyniósł ponowne otwarcie dyskusji na temat wejścia Polski do strefy euro. Stabilizacja sytuacji w Europie i wyposażenie jej w mechanizmy „samo-naprawy” i „samo-kontroli”, co przypomina o tym jednym z najważniejszych strategicznych celów. Problem ten można rozważać w wielu wymiarach – podczas gdy polska krzywa typuje wejście PLN do systemu wspólnej europejskiej waluty w długim terminie, zwróćmy uwagę, że istnieje szereg czynników dodatkowych (ostateczne zaadresowanie problemów przed którymi stoi Europa w ciągu następnego roku), jak również spełniania kryteriów z Maastricht przez polski rząd (w tym kryterium deficytu, który stoi rozdarty między wzrostem a konsolidacją), jak również dyskusji i zdolności rządu do zmiany polskiej konstytucji, która determinuje NBP jako władzy monetarnej w Polsce. Temat otwarty – na razie bez celów.
Aleksandra Bluj
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski