Jak zmienia się struktura rynku najmu w Polsce?
– Z najmu korzysta około 1,3 mln gospodarstw domowych w Polsce. To jest prawie 10 proc. wszystkich Polaków, ale też imigrantów. Kiedyś rynek był zdominowany przede wszystkim przez młode osoby, często studentów, dzisiaj mamy tam mix różnych osób, bo zarówno starsze osoby, które po prostu w ten sposób korzystają z nieruchomości, mamy oczywiście studentów, ale jest ich coraz mniej.
Największą grupą najemców są imigranci ekonomiczni i także od 2022 roku uchodźcy, chociaż ta grupa też powoli się kurczy – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jan Dziekoński, analityk rynku nieruchomości, założyciel FLTR.pl.
Presja na rynek najmu zmalała nie tylko przez odpływ części Ukraińców, ale też przez ułatwienia w dostępie do kredytów i rządowy program Bezpieczny Kredyt 2 proc. To skłoniło część najemców do poszukiwania własnego „M” na rynku pierwotnym lub wtórnym.
Ministerstwo Rozwoju i Technologii poinformowało, że w ciągu pierwszych sześciu tygodni trwania Programu wnioski o hipotekę tego typu złożyło 29 tys. osób. Do tego czasu podpisano 2021 umów na łączną kwotę prawie 730 mln zł.
Czytaj także: Bankowość i Finanse | Portfel studenta | Czy żaków stać na studia?
Imigranci ekonomiczni na polskim rynku najmu
– Długoterminowo głównym czynnikiem zasilającym rynek najmu są imigranci ekonomiczni, przyjeżdżający do Polski uzupełniać nasz rynek pracy. Ten popyt prawdopodobnie będzie rósł, ale jednocześnie podaż w ostatnich latach też bardzo dynamicznie rosła.
Dużo osób prywatnych inwestowało w mieszkanie na wynajem, pojawiły się fundusze inwestycyjne inwestujące też w ten obszar – mówi Jan Dziekoński.
– Zwłaszcza w ciągu ostatniego roku, kiedy po dużym napływie uchodźców popyt chwilowo wyhamował, podaż zaczęła przeważać. W efekcie czynsze już nie rosną tak dynamicznie, one stoją w miejscu albo nawet spadają – dodaje ekspert.
Korekta stawek najmu
Jak wynika z danych NBP, jeszcze w I kwartale 2023 roku można było zaobserwować kontynuację wzrostowego trendu stawek najmu, choć w grupie sześciu największych miast bez Warszawy (Gdańsk, Gdynia, Kraków, Łódź, Poznań, Wrocław) już nastąpiła nieznaczna jego korekta.
Z raportu Expandera i portalu Rentier.io wynika, że między styczniem a czerwcem 2023 roku ceny najmu spadły m.in. we Wrocławiu (o 6 proc.), Bydgoszczy (o 4 proc.), Toruniu (o 3 proc.), Częstochowie (o 2 proc.) czy Katowicach, Łodzi, Warszawie i Rzeszowie (po 1 proc.).
Minimalnie taniej zrobiło się też w Lublinie i Białymstoku. W II kwartale ceny spadły we wszystkich segmentach rynku. Najmocniej staniał najem średniej wielkości (-3,1 proc. kw./kw.) i dużych mieszkań (-3 proc. kw./kw.). Przyczyną jest znacząca podaż przy kurczącym się popycie.
– Cena najmu, gdyby wziąć średnią statystyczną, jest dzisiaj niższa niż kupno mieszkania na kredyt, więc można powiedzieć, że jest tani, ale oczywiście nie można wszystkiego uprościć. Są takie miasta, gdzie tania kawalerka czy tani pokój będzie relatywnie drogi i będzie dużo ważył w budżecie danej osoby – mówi analityk rynku nieruchomości.
– Są takie miejsca, gdzie duże mieszkanie czy nawet dom są znacznie tańsze do wynajęcia niż do kupna, więc to zależy. Co do zasady dzisiaj, ze względu na drogie kredyty, jednak to najem jest tańszy, chyba że możemy skorzystać z programu Bezpieczny Kredyt, w którym dzięki dopłatom rządowym efektywnie zakup staje się tańszy – podkreśla.
Czytaj także: Czego nadal brakuje na polskim rynku najmu?
Dwukrotny wzrost liczby ofert najmu
W 2022 roku problemem było to, że oferta mieszkań na wynajem była wykupiona do tego stopnia, że brakowało dla chętnych lokali nawet w dużych miastach. Dziś liczba mieszkań w ofercie jest około dwa razy większa niż w kwietniu 2022 roku – wynika z danych Unirepo przytaczanych przez HREIT.
– Najemcy przypuszczalnie przez najbliższy rok albo nawet dwa lata pewnie będą zwyciężali w typowej walce z wynajmującymi, bo podaż faktycznie będzie trochę wyższa niż popyt. To będzie dobry moment do wynajęcia fajnego mieszkania być może na dłuższy czas lub do uzyskania korzystniejszej ceny najmu – wskazuje założyciel FLTR.pl.
– W dłuższym terminie można oczekiwać, że popyt będzie dalej rósł, bo coraz więcej będzie u nas migrantów, coraz więcej osób będzie też chciało korzystać z najmu ze względu na elastyczność tej formy mieszkania, natomiast podaż, mamy nadzieję, że też będzie rosła równolegle, żeby czynsze nie rosły – prognozuje Jan Dziekoński.
Sektor PRS i zmiany jakościowe na polskim rynku mieszkań na wynajem
Analityk zwraca uwagę na zmiany jakościowe, jakie zachodzą na rynku najmu nieruchomości. Wiele osób wynajmuje obecnie mieszkanie nie z przymusu spowodowanego niemożnością nabycia własnego lokum, lecz z wyboru.
Wynajmowane mieszkanie łatwiej zmienić wraz ze zmianą pracy, często łatwiej też znaleźć nieruchomość odpowiadającą potrzebom danego gospodarstwa domowego na rynku najmu niż sprzedaży. To pociąga za sobą pewne konsekwencje. Osoby, dla których najem jest sposobem na poprawę standardu życia, oczekują wysokiego standardu zarówno samego mieszkania, jak i profesjonalizmu ze strony wynajmującego.
– Dzisiaj najem to dla wielu osób nie jest tylko konieczność, to jest po prostu życiowa decyzja. Wolę elastyczność, wolę fajny standard mieszkania, bo taniej jest wynająć mieszkanie w fajnej lokalizacji w wysokim standardzie, niż je kupić.
Część osób decyduje się na to świadomie, ale z drugiej strony też ma pewne oczekiwania, standard, jakość wykończenia mieszkania, jakość umowy, współpracy z wynajmującym – wyjaśnia Jan Dziekoński.
– Z drugiej strony mamy takie zmiany jak profesjonalni wynajmujący czy fundusze PRS, które oferując bardziej zaawansowane produkty, nie dyskryminując najemców, zawierając bardzo symetryczne umowy najmu, dając usługi dodane, wytaczają konkurencję wobec przysłowiowych Kowalskich, którzy wynajmują mniej profesjonalnie. Więc jestem przekonany, że ten rynek będzie się profesjonalizował i jakość oferty będzie coraz lepsza – ocenia ekspert.
Raport „Najem 2030. Kierunki rozwoju najmu mieszkań w Polsce”
Analitycy w raporcie ThinkCo „Najem 2030. Kierunki rozwoju najmu mieszkań w Polsce” również prognozują profesjonalizację rynku w ciągu następnych kilku lat. 98 proc. z nich jest zdania, że zaangażowanie podmiotów instytucjonalnych w najem będzie nieproporcjonalnie duże i pozytywnie wpłynie na profesjonalizację sektora.
Przyczyni się do tego prawdopodobnie również wprowadzenie do polskiego porządku prawnego tzw. REIT-ów, które umożliwią jednostkom lokowanie kapitału w funduszach inwestujących w mieszkania na wynajem.
Jednocześnie ankietowani eksperci oceniają (60 proc. wskazań), że do 2030 roku stopniowo będzie słabnąć presja na posiadanie własnego mieszkania. Mają na to wpływ nie tylko wysokie ceny nieruchomości i koszty kredytu, lecz również zachodzące zmiany demograficzne.
Coraz więcej jest jednoosobowych gospodarstw domowych, ponieważ Polacy później i rzadziej decydują się na zawieranie małżeństw oraz wychowywanie dzieci. To zmniejsza presję na wiązanie się z jednym miejscem czy budowanie majątku dla swoich potomków, a tym samym skłania ich do rynku najmu.