Historyczne minima na Bundzie stabilizują polski dług

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

soszynski.konrad.pko.bp.03.400x274Środową sesję na rynku głównej pary walutowej rozpoczęliśmy od dalszego umocnienia dolara wobec euro będącego reakcją rynku na mocno negatywnie zaskakujące dane z Niemiec. Zamówienia w przemyśle naszych zachodnich sąsiadów spadły w czerwcu o 3,2% m/m wobec spadku o 1,6% miesiąc wcześniej. Rynek liczył na wzrost o 1,1%. Dane nie pozostały też bez wpływu na notowania naszej waluty, gdyż spadek zamówień w niemieckim przemyśle (szczególnie zagranicznych) nie wróży dobrze polskiemu przemysłowi.

W ciągu dnia deprecjacja zarówno euro jak i złotego nasilała się (w pewnym momencie kurs EUR/PLN wzrósł do ponad 4,215 – najwyższego poziomu od kwietnia), a impuls do ruchu dały m.in. słabe dane z Włoch. Jak podał tamtejszy urząd statystyczny ISTAT PKB Włoch w 2q14 skurczyło się o 0,2%, co oznacza, że gospodarka znalazła się w technicznej recesji po raz trzeci od wybuchu kryzysu gospodarczego w 2008 roku. W 1q14 dynamika PKB Włoch obniżyła się o 0,1%.

Zwiększony niepokój na rynkach ponownie nasilać zaczęła też Ukraina, co obok diametralnie różnej sytuacji gospodarczej w USA i strefie euro utrzymuje popyt na aktywa bezpieczne, istotnie obciążając rynki EM. Temat potencjalnej interwencji Rosji na Ukrainie powrócił na pierwsze strony agencji informacyjnych we wtorek po południu, po tym jak minister Radosław Sikorski zaczął mówić o rosyjskich siłach, które mają wywierać presję lub przypuścić inwazję na Ukrainę. Wczoraj NATO doniosło zaś, że Rosja gromadzi
gotowych do walki żołnierzy przy wschodniej granicy Ukrainy. Wkroczenie regularnymi jednostkami na teren Ukrainy (choć byłoby przedstawione jako interwencja pokojowa, czy humanitarna) spowodowałoby eskalację konfliktu i zapewne takiego scenariusza obawiają się inwestorzy.

W czwartek najważniejszym wydarzeniem dnia będzie posiedzenie EBC i wieńcząca je konferencja prasowa M. Draghiego. Praktycznie od początku tygodnia rynek eurodolara gra pod gołębi komentarza prezesa. Biorąc pod uwagę wydźwięk danych napływających ostatnio na rynek (dzisiaj rano poznaliśmy jeszcze produkcję przemysłową dla Niemiec: w czerwcu wzrost o 0,3% m/m wobec oczekiwanego +1,3%) jest to bardzo prawdopodobne i jeśli tak się stanie oczekiwać należy dalszej, wyraźnej przeceny euro wobec dolara w kierunku psychologicznego poziomu 1,30 USD. Gdyby jednak M. Draghi nie dał nowych wytycznych, co do niestandardowych działań i wciąż utrzymywał retorykę wypowiedzi z czerwca i lipca, nie wykluczamy krótkotrwałej korekty ostatnich zmian na rynku. Po wybiciu ponad opór na 1,3444 USD (szczyt z 1/08) celem stałby się poziom 1,3485-1,35 USD za euro. Dane z USA (tyg. raport z rynku pracy) nie powinny istotnie wpłynąć na decyzje (o ile będą zgodne z oczekiwaniami), choć potwierdzą zapewne, że sytuacja w tym sektorze poprawia się.

Informacje o koncentracji wojsk rosyjskich na granicy z Ukrainą wpływały w środę od rana na wzrost awersji do ryzyka i zachęcały inwestorów do kupna amerykańskich i niemieckich obligacji. Dodatkowy impuls dla zakupów dała poranna publikacja danych o zamówieniach w niemieckim przemyśle, które spadły w czerwcu o 2,4% r/r (głównie za sprawą zamówień zagranicznych) vs. oczekiwane +1,1% r/r i poprzedni odczyt na poziomie +5,5%. W dalszej części dnia rynki skarbówek zostały wsparte przez słabe dane o PKB z Włoch. Zaowocowało to pobiciem przez rentowność DE10Y nowego historycznego rekordu i znalezieniem się rentowności Bunda na poziomie 1,096%. Po południu nastąpiła częściowa korekta tego ruchu za sprawą lepszych danych o wymianie handlowej USA. W skali całego dnia miało miejsce przesunięcie krzywej niemieckiej o 5-7 pb. w dół w segmencie 5-10Y i amerykańskiej w tej samej części o 2-3 pb.

Krajowy dług nieznacznie tracił w godzinach przedpołudniowych podążając za słabnącym złotym i wzrostami dochodowości obligacji krajów peryferyjnych Eurostrefy. Po południu ruch ten został odrobiony na fali przejściowej poprawy nastrojów na świecie. Łącznie środa była jednak korzystna dla inwestorów z długimi pozycjami w polskich papierach dłużnych, rentowności PL10Y spadły o 1 pb., zaś PL5Y i PL2Y zmniejszyły się o 3 pb., krzywa IRS przesunęła się do góry o 1 pb. Zmianom tym towarzyszyły nieznaczne przesunięcia w górę krzywej FRA w segmencie powyżej 9X12, przy niewielkich spadkach w krótkim końcu krzywej FRA.

Opublikowane rano dane o produkcji przemysłowej w Niemczech przełożyły sięna pobicie przez Bunda kolejnego rekordu (rentowność spadła do 1,081%). W ciągu dnia oczekujemy wspierającej rynki stopy procentowej konferencji ECB. Zagrożeniem może być popołudniowa publikacja tygodniowej informacji z rynku pracy w USA, jednak zważywszy spodziewane utrzymanie obaw o spadek aktywności w Europie nie powinno to w dłuższym okresie zaszkodzić istotnie krajowym obligacjom. Ograniczeniem dla korekty wzrostów rentowności z pierwszej połowy tygodnia może być przecena obligacji krajów peryferyjnych Eurostrefy, jednak efekt ten nie powinien silnie oddziaływać na wyceny naszych papierów.

140807.pko.320x

Konrad Soszyński
Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski