GUS: stopa bezrobocia w lutym nadal na poziomie 5,5 proc. Wkrótce przez koronawirusa znacznie wzrośnie?

GUS: stopa bezrobocia w lutym nadal na poziomie 5,5 proc. Wkrótce przez koronawirusa znacznie wzrośnie?
Fot. stock.adobe.com/LIGHTFIELD STUDIOS
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Stopa bezrobocia zarejestrowanego na koniec lutego 2020 r. wyniosła 5,5%, czyli pozostała bez zmian wobec danych stycznia br.r., podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). W lutym 2019 r. stopa ta wyniosła 6,1%.
Stopa bezrobocia rejestrowanego w lutym 2020 r. wyniosła 5,5% i była taka sama jak styczniu 2020 r. #BezrobocieRejestrowane #BiuletynStatystyczny #GUS #statystyki #RynekPracy #bezrobocie @GUS_STAT

Liczba zarejestrowanych bezrobotnych w końcu lutego 2020 r. wyniosła 919,9 tys. wobec 922,2 tys. miesiąc wcześniej i w porównaniu do 1 016,7 tys. przed rokiem.

Czytaj także: MRPiPS: stopa bezrobocia zacznie spadać od marca – kwietnia >>>

Na początku marca Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) podało, że stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 5,5% w lutym 2020 r. wobec 5,5% w styczniu br.

Według projektu budżetu na 2020 r., stopa bezrobocia rejestrowanego na koniec 2020 r. ma wynieść 5,1%.

Liczba nowych bezrobotnych spadła do 116 tys. osób

Liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych wyniosła 116,3 tys. w lutym 2020 r. wobec 154,6 tys. miesiąc wcześniej, podał także GUS. 

W lutym 2019 r. liczba nowych bezrobotnych wyniosła 123,2 tys. osób.

GUS podał też dziś, że stopa bezrobocia zarejestrowanego w lutym 2020 r. wyniosła 5,5%. 

Konfederacja Lewiatan: bezrobocie wzrośnie nawet do 10 proc., jeśli firmy  nie otrzymają wsparcia

Problemy branży automotive, hotelarskiej, turystycznej, eventowej, drobnych usług czy handlu i wielu innych, w związku z epidemią koronawirusa,  będą skutkowały nieuchronną falą zwolnień w najbliższych miesiącach.  Jej skala będzie zależeć od wielkości wsparcia, jakie otrzymają firmy, pisze w komentarzu do danych GUS Monika Fedorczuk, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

W świetle tego, co dzieje się obecnie w związku z epidemią COVID-19 i jej skutków społeczno-gospodarczych, dane GUS o bezrobociu w Polsce w lutym 2020 roku stanowią przysłowiowy obraz przed bitwą. Warto je jednak przywołać i przyjrzeć się im bliżej, ponieważ będą stanowiły punkt odniesienia dla porównań o skutkach epidemii dla naszego rynku pracy.

Według opublikowanych danych, w lutym 2020 roku stopa bezrobocia rejestrowanego w Polsce wyniosła 5,5% i nie zmieniła się w stosunku do stycznia br. W ostatnich dwóch latach również nie było zmian w wysokości  bezrobocia. Bez zmian pozostawała lista województw o najniższej stopie bezrobocia: wielkopolskie – 3,1%, śląskie – 3,9, małopolskie – 4,4% i mazowieckie 4,6%, na przeciwległym biegunie były województwa warmińsko – mazurskie (9,6%), podkarpackie i świętokrzyskie (8,3%) i kujawsko – pomorskie (8,1%).

Z uwagi, że w rejestrach bezrobotnych pozostaje niespełna 920 tys. osób, można postawić tezę, że wzrost liczby zarejestrowanych w powiatowych urzędach pracy w grudniu i spadek w pierwszych miesiącach wiosny jest uzależniony zarówno od harmonogramu prac sezonowych (choć nie widać, żeby osoby bezrobotne łatwiej znajdowały zatrudnienie w grudniowym szczycie handlowym), jak i od terminów uruchomienia programów aktywizacyjnych, które z kolei są zależne od przekazywania środków przez resort pracy. Potwierdzeniem tej tezy wydaje się być struktura osób zarejestrowanych – największą grupę (47,5% czyli około 437 tys.) stanowią osoby długotrwale bezrobotne, drugą co do liczebności – osoby posiadające co najmniej jedno dziecko w wieku do 6 roku życia (19,7%). Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że wśród osób zarejestrowanych w lutym 2020 roku aż 81,4% stanowiły osoby rejestrujące się po raz kolejny, czyli posiadające już wcześniejsze doświadczenie bezrobocia.

Analizując grupę bezrobotnych pod względem innych cech mieliśmy 12,1% osób, które dotychczas nie pracowały, a 30,5% nie posiadało kwalifikacji zawodowych. Oznacza to, że mimo dobrej sytuacji na rynku pracy, jaką mieliśmy przed epidemią koronawirusa, osoby te miały większe trudności w znalezieniu zatrudnienia z uwagi na brak kwalifikacji lub też z uwagi na prezentowane postawy wobec pracy.

W lutym br. w urzędach pracy zarejestrowało się jako bezrobotne 116,3 tys. osób, a wyrejestrowało 118,7 tys. osób. Wśród powodów skreślenia z listy bezrobotnych dominującą rolę odgrywały: podjęcie pracy niesubsydiowanej (49,9 tys. osób), brak potwierdzenia gotowości do pracy (20,6 tys. osób) rozpoczęcie stażu lub szkolenia (12,8 tys. osób), dobrowolna rezygnacja ze statusu bezrobotnego (9,6 tys. osób) i podjęcie pracy subsydiowanej (8,5 tys. osób).

GUS podał również dane o liczbie zgłaszanych do urzędów pracy ofert pracy. W lutym pracodawcy przesłali 112,7 tys. ofert zatrudnienia i było to o 7% mniej niż rok wcześniej.

Obecna sytuacja na rynku pracy podlega bardzo dużym zmianom. Problemy branży automotive, hotelarskiej, turystycznej, eventowej, drobnych usług czy handlu i wielu innych będą skutkowały nieuchronną falą zwolnień. Jej wielkość zależy od wielkości i zakresu wsparcia, jakie rząd ustali i zrealizuje w zapowiadanej i oczekiwanej z niecierpliwością przez pracodawców tarczy antykryzysowej. Jeśli działania będą nietrafione lub spóźnione, możemy powrócić do dawno nie widzianych dwucyfrowych wskaźników  bezrobocia.

BOŚ Bank: stopa bezrobocia może wzrosnąć do 6-6,5 proc. na koniec 2020 roku

Ekonomiści Banku Ochrony Środowiska szacują, że stopa bezrobocia wyniesie 6-6,5% w grudniu br. wobec 5,2% odnotowanych na koniec ub.r., podał bank.

„W dłuższej perspektywie, przy wyraźnie niższej prognozie wzrostu gospodarczego w 2020 r. oczekujemy (po kilku latach dynamicznego spadku) wzrostu stopy bezrobocia. Przyjmując założenie skuteczności działań rządowych nakierowanych na ograniczenie skali zwolnień oraz założenie, że spadek zatrudnienia w większej części może dotyczyć migrantów, oczekujemy relatywnie niewielkiej skali wzrostu stopy bezrobocia – o ok. 1 pkt proc. Na obecnym etapie zakładamy, że w grudniu br. stopa bezrobocia wyniesie 6-6,5%, wobec 5,2% odnotowanych na koniec ub.r.” – czytamy w komentarzu banku.

Źródło: ISBnews