GUS: przeciętne wynagrodzenie w kwietniu wyniosło 4 840,44 zł. Powyżej oczekiwań
W ujęciu miesięcznym, przeciętne wynagrodzenie spadło o 0,9% i wyniosło 4 840,44 zł. Natomiast zatrudnienie w przedsiębiorstwach w ujęciu miesięcznym wzrosło o 0,1% i wyniosło 6 212,3 tys. osób, podano w komunikacie.
Konsensus rynkowy przewidywał wzrost wynagrodzeń o 7,1% r/r, płac o 3,7% w kwietniu br.
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w kwietniu 2018 r. wyniosło 4840,44 zł (wzrost o 7,8% r/r). https://t.co/XqtHPOWlQk #wynagrodzenia #przedsiębiorstwa #RynekPracy #praca #statystyki #GUS pic.twitter.com/Ra1lVBwZvl
— GUS (@GUS_STAT) 18 maja 2018
Czytaj także: Wzrost wynagrodzeń w kwietniu pozytywnie zaskoczył >>>
Głównym czynnikiem oddziałującym w kierunku zwiększenia rocznej dynamiki płac był efekt niskiej bazy sprzed roku związany z ustąpieniem wpływu wypłat premii w górnictwie, komentuje dane GUS Krystian Jaworski, starszy ekonomista Credit Agricole. Ponadto w kwietniu br. zostały wypłacone nagrody roczne w Biedronce, co również było czynnikiem dynamizującym wzrost wynagrodzeń. Wsparciem dla dynamiki wynagrodzeń były również czynniki statystyczne związane z korzystną różnicą w liczbie dni roboczych, podbijające dynamikę płac pracowników zatrudnionych na akord. Oczekujemy, że w kolejnych miesiącach roczna dynamika płac będzie się kształtować w przedziale 7-8% wspierana przez narastającą presję płacową, w szeregu branż.
Presja płacowa będzie powoli narastać
Ekonomiści utrzymują, że ostatnie dane z rynku pracy mogą zweryfikować w górę poziom dynamiki płac w lipcowej projekcji NBP. Część ekonomistów ocenia, że presja płacowa w gospodarce będzie powoli narastać. Jednakże kwietniowe dane z rynku pracy ich zdaniem nie wpłyną raczej na nastawienie członków Rady Polityki Pieniężnej w najbliższych kwartałach. Obecna „stabilizacyjna” retoryka większości członków RPP, wskazuje wciąż na długi scenariusz stabilizacji stóp procentowych.
– Tak długo, jak dane GUS pokazywać będą względną stabilizację na rynku pracy, RPP będzie spokojna. Prawdopodobnie dopiero dynamika wynagrodzeń w okolicach 9-10% zacznie niepokoić RPP. Tym samym na razie nie należy oczekiwać, że rynek pracy skłoni Radę do zmiany dotychczasowego nastawienia w polityce monetarnej – uważa główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.
– Dynamika płac potwierdziła bowiem trwający od końca 2016 roku trend wzrostowy, co przy ostatnich wzrostach cen ropy i słabości złotego tworzy ryzyko wyższej ścieżki inflacji w najbliższej projekcji NBP. Na umiarkowanym poziomie będzie jednak pozostawać inflacja bazowa przez co realny termin podwyżki stóp to obecnie dopiero koniec przyszłego roku – dodaje główny ekonomista Raiffeisen Polbank Paweł Radwański.
Źródło: ISBnews