Forum Bankowe 2025, Debata Prezesów

Przed Polską czas olbrzymich inwestycji rozwojowych, w takie sektory jak infrastruktura i energetyka, ale również konieczność desygnowania coraz większych nakładów na obronność. W jakim stopniu sektor bankowy zamierza włączać się w realizację tych wszystkich przedsięwzięć?
Prezes PKO Banku Polskiego Szymon Midera podkreślił, iż przedstawiciele branży finansowej upatrują nowe możliwości w wielowymiarowych przekształceniach gospodarki, które powinny przełożyć się na znaczną poprawę produktywności. Obszarem zaangażowania największego polskiego banku w najbliższych miesiącach będzie m.in. energetyka, gdzie potrzeby finansowe szacowane są na blisko 300 mld zł na przestrzeni najbliższych pięciu lat.
Eksperci PKO Banku Polskiego podjęli dialog z liderami branży energii, co pozwoliło wypracować specjalny dokument, dedykowany finansowaniu tego typu działań.
„PKO Bank Polski w nowej strategii postawił sobie taki jasny cel, żeby partycypować na poziomie minimum 20% w transformacji energetycznej” – dodał prezes PKO BP.
Instytucja ta nie zamierza rezygnować ze wspierania sektora MŚP, który – jak akcentował Szymon Midera – ma istotny udział we wzroście gospodarczym naszego kraju. Finansowaniu firm sprzyja wyjątkowo dobra sytuacja kapitałowa, w tym najwyższy na rynku bufor, jakim dysponuje PKO Bank Polski, co umożliwia uruchomienie akcji kredytowej na łączną kwotę blisko 100 mld złotych.
Czytaj także: Polski sektor bankowy pod presją, a polska gospodarka przed wielkimi wyzwaniami
Jak banki mogą sprostać potrzebom inwestycyjnym polskiej gospodarki?
Nawiązując do wypowiedzi przedmówcy Przemysław Gdański zauważył, iż wbrew obiegowym opiniom polskie banki nie uchylają się od finansowania gospodarki, rzecz w tym, że portfel potencjalnych zaangażowań jest relatywnie mały w stosunku do chęci, strategii rozwojowych i możliwości samych banków.
„Chciałbym, żebyśmy się skupili na tym, by ten ciąg zdarzeń inwestycyjnych miał miejsce. Finansowanie potrafimy organizować, nie tylko na podstawie naszych własnych sił” – powiedział Brunon Bartkiewicz, wskazując na źródła finansowania także na rynkach międzynarodowych.
„Ów deficyt inwestycji podyktowany jest niechęcią przedsiębiorców do podejmowania ambitnych przedsięwzięć, ale również zbytnimi obciążeniami regulacyjnymi dla biznesu” – stwierdziła Agnieszka Wachnicka (ZBP), nawiązując do toczących się aktualnie zarówno na szczeblu europejskim, jak i krajowym działań deregulacyjnych.
Jakie obszary powinny podlegać temu procesowi w pierwszej kolejności? Cezary Stypułkowski (Bank Pekao) zauważył, iż obecne „przebudzenie” urzędników unijnych i podjęcie tematu ograniczania barier prawnych stanowi jedyny pozytywny efekt dotychczasowych rządów ekipy Donalda Trumpa.
Do tej pory bowiem wszyscy mieli świadomość nieżyciowego prawa, jednak ten temat pojawiał się niejako przy okazji. Odnośnie do instytucji finansowych, należy w pierwszej kolejności ograniczyć dokładanie im kolejnych kompetencji w sferze publicznej, co zwiększa zaangażowanie w backoffice kosztem głównego nurtu działalności bankowej.
Z drugiej strony należy pamiętać, iż deregulacja musi mieć charakter bardzo wyważony. Przykładem może być transformacja energetyczna, która pozwoli zwiększyć efektywność gospodarki, jednak aby to się stało, musi być realizowana w sposób przemyślany i racjonalny.
Czytaj także: Forum Bankowe o odporności sektora, akcji kredytowej i edukacji finansowej
Ryzyka prawne dla sektora bankowego
W toku dyskusji o kluczowych wyzwaniach dla branży bankowej nie mogło zabraknąć odniesienia do usiłowania podważenia wskaźnika WIBOR przez kancelarie odszkodowawcze.
Brunon Bartkiewicz wskazywał, iż wszystkie organy sieci bezpieczeństwa finansowego zajmują jednoznaczne stanowisko, iż wskaźnik ten jest prawidłowo wyliczany i w pełni transparentny, nie ma zatem żadnych podstaw dla jego kwestionowania.
„Mamy do czynienia z próbą destabilizacji ustaleń społecznych, w których funkcjonujemy i to w momencie, kiedy powinniśmy się skupiać na przyspieszonej transformacji polskiej gospodarki celem uzyskania większej konkurencyjności” – dodał prezes ING Banku Śląskiego.
Po raz kolejny przypomniał, iż tocząca się reforma wskaźników referencyjnych w żadnym razie nie jest podyktowana jakimikolwiek błędami po stronie WIBOR-u, a wynika jedynie z trendów natury globalnej.
„Reformę RFR w moim głębokim przekonaniu musimy dokończyć z pełną konsekwencją i przy pełnym wsparciu KSF” – akcentował Brunon Bartkiewicz. Wskazał on również konieczność wyhamowania fatalnego trendu kwestionowania stosunków zobowiązaniowych, dodając iż od czasów prawa rzymskiego zasada dotrzymywania zaciągniętych zobowiązań jest wartością fundamentalną.
„Jeżeli zaczniemy podważać wartości, to niczego nie zbudujemy. Wartości podważali rewolucjoniści, którzy wszystko niszczyli, żeby na tym zbudować coś nowego. Proponuję, abyśmy nie bawili się w rewolucję, ale żebyśmy przeszli w przyspieszoną ewolucję w tym zakresie” – dodał prezes ING Banku Śląskiego.
Wracając do wątku deregulacji, Przemysław Gdański zwrócił uwagę, iż jednym z problemów sektora są liczne, nierzadko dublujące się wymogi w zakresie sprawozdawczości, co związane jest z faktem, iż każda z instytucji publicznych wymaga często dostarczenia tych samych danych w odrębnym formacie.
Jego zdaniem wejście w życie dyrektywy Omnibus nie przełoży się w istotny sposób na zmniejszenie ciężarów dla branży finansowej, w przeciwieństwie do firm ze sfery realnej gospodarki, które faktycznie mogą odczuć korzystny wpływ tej regulacji.
Wspomniał on również, iż narracja o rzekomo gigantycznych zyskach banków wynika z braku odpowiedniej narracji po stronie sektora, która w przejrzysty sposób obalałaby chwytliwe, acz z gruntu fałszywe stereotypy.
„Zarówno media, jak i politycy bardzo ekscytują się krótkoterminowymi wynikami sektora bankowego. I tu trzeba powiedzieć jasno, że w tym i minionym roku wyniki są bardzo dobre. Natomiast powinniśmy patrzeć na to przez pryzmat kilku poprzednich lat. Jeżeli cofniemy się o kilka lat, ten obrazek wygląda już zupełnie inaczej” – akcentował prezes BNP Paribas Banku Polska.
Do krzywdzących stereotypów, notabene upowszechnianych przez niektórych polityków dla ich partykularnych korzyści, należy również opinia, jakoby kredyty bankowe w Polsce były najdroższe w Europie.
Cezary Kocik podkreślił, że przeciętny konsument ma problem z rozumieniem takich pojęć jak marża kredytowa, a wobec kilkuletnich doświadczeń z bliskimi zeru stopami procentowymi – obecne wartości jawią się mu jako bardzo wysokie.
Przez czas rekordowo niskich stóp budowało się wszak przeświadczenie, że największym komponentem comiesięcznych kosztów kredytu jest marża, co pokutuje i w obecnych realiach, choć całkowicie nie odpowiada rzeczywistości.
„Głównym komponentem oprocentowania kredytu jest teraz cena pieniądza, którą w przybliżeniu w Polsce akurat można odnieść do stopy Narodowego Banku Polskiego. Jeśli ona kształtuje się na poziomie 5,65%, to trudno w tej chwili mówić o niskim oprocentowaniu” – dodał Cezary Kocik.
Sama marża również nie składa się wyłącznie z realnego zysku instytucji finansowej – sporą jej część pochłania tzw. podatek bankowy, czy tzw. marża na pokrycie ryzyka, to zaś w wielu przypadkach jest wynikiem fatalnych regulacji prawnych.
„Jeżeli chcemy, żeby kredyty były tańsze, to (…) musimy zapewnić bardziej stabilne, przewidywalne środowisko, w którym banki będą mogły z większym bezpieczeństwem wyszacować swoją marżę na ryzyko” – sugerował prezes mBanku.
Owo podwyższone ryzyko generowane jest m.in. przez takie działania branży odszkodowawczej, jak instrumentalne traktowanie sankcji kredytu darmowego.
Wyeliminowanie tego typu nadużyć, podobnie jak konsekwentna obrona wskaźnika WIBOR, stanowi zdaniem Joao Bras Jorge (Bank Millennium) jeden z podstawowych warunków stabilizacji sytuacji w branży bankowej.
Przypomniał on, iż ryzyka prawne to obok tzw. podatku bankowego jeden z kluczowych powodów, dla których bankom opłaca się bardziej inwestować w papiery dłużne Skarbu Państwa niż rozwijać akcję kredytową.
Tymczasem zadaniem instytucji finansowych w gospodarce rynkowej powinno być finansowanie jej sfery realnej i potrzeb gospodarstw domowych.
Czytaj także: Ryzyko prawne w polskiej bankowości wyższe niż ryzyko kredytowe
Debata Prezesów jest do obejrzenia pod tym linkiem